JustPaste.it

Jeszcze będzie przepięknie

1 dzień listopada to magiczny czas nie tylko dla całego kraju.

1 dzień listopada to magiczny czas nie tylko dla całego kraju.

 

Magia tej daty tyczy się również polskiej piłki nożnej ze względu na objecie pieczy nowego selekcjonera Adama Nawałki. Po jego pierwszej konferencji prasowej żadnego nieprzewidzialnego trzęsienia ziemi nie było. Były trener Górnika Zabrze wyjątkowo oszczędzał w słowach, z których mogłoby się wywnioskować coś więcej.

Cykliczność pewnych zdarzeń często generuje otwarcie nowych, przy jednoczesnym zamknięciu starych, tych już zużytych, drzwi. Przy takich zmianach wachty nigdy nie brakuje tych, którzy nagminnie krytykują jakiekolwiek decyzje. Krytykowali, krytykują i krytykować będą. Niestety taka oto jest powszechna specyfika narodowa. Żeby nie czuć się gorszymi od innych. Druga strona chwaląca rzadko kiedy się ujawnia. Już tak mamy.

Mateusz Zachara, 23 letni napastnik, wyłuskany z Górnika Zabrze, to wielkie trenerskie odkrycie Nawałki. Wprost nie może go nachwalić. Jest po prostu genialny. Niezwykle pracowity i cierpliwy. Wyjątkowo bramkostrzelny. Jeśli nie będzie to tylko bomba z opóźnionym zapłonem, będzie on idealną perspektywą na przyszłość. To samo jest z Adamem Nawałką. Pierwsza "studniówka" pod jego rządami będzie kluczowym momentem do wysnucia formalnych wniosków, jakie mogą to być lata przygotowujące do głębokiej deklasacji przeciwników w drodze na podbój Europy podczas mistrzostw we Francji.

Pierwsze sto dni panowania w roli selekcjonera reprezentacji winne być postrzegane łagodniejszym okiem. Ten czas traktuje się jako okres prób i błędów, tego który znajduje się w samym centrum zainteresowania.
Jaki jest Adam Nawałka? Już nawet kabarety podchwycili ten trop, mówią, że zamiast nawałki przydałaby się nawałnica. Może i śmieszne, ale jakże prawdziwe. Jedni oczekują na widowiskowe sukcesy, następni czekają na rychłe i bolesne upadki.

Nie będzie niespodzianek, będą utalentowani debiutanci, starzy wyjadacze pokroju Roberta Lewandowskiego. O miejsce miedzy słupkami powalczy nieznany dotąd szerszemu gronu zawodnik pierwszoligowego Dolcan Ząbki – Rafał Leszczyński. Teraz należy mu się zabłysnąć na tyle mocno i spektakularnie, żeby znacząco zdetronizować tygrysów Europy brylujących w bramce pod biało – czerwoną banderą. Wyzwanie trudne, acz godne mistrza. Jakim sposobem taki naturszczyk, jak wymieniony wcześniej Leszczyński pretendujący do głównej roli bramkarza numer 1 miałby być lepszy od tych, którzy nieprzerwanie błyszczą na arenie międzynarodowej. To on ma być błyszczącym objawieniem. Już w wieku 8 lat postanowił zostać golkiperem. Dążył do tego wszystkimi swoimi silami. Wiedział czego chce. Gra w kadrze była jego wielkim dziecięcym marzeniem, które być może teraz stanie się prawdą.

Trener Nawałka nazywa go tym odkryciem bardziej utalentowanym od samego Roberta Lewandowskiego. To całkiem ciekawa wypowiedz. A to może nie bardzo spodobać się temu ostatniemu. Pokątnie mówi się o tym, że selekcjoner nie lubi gwiazdorzenia najpopularniejszych piłkarzy. W kadrze nie brakuje takich humorzastych gwiazd piłki nożnej.

Nowe postanowienie UEFY mają stać w dobrej komitywie z kibicami, którzy murem stoją za swoimi drużynami.

  • Likwidacja ilustrowanej karty kibica. Do tego by kibic bilet, wystarczy już teraz imię, nazwisko i pesel.
  • Możliwość picia alkoholu w strefie VIP
  • Legalizacja odpalania rac na stadionie
  • Miejsca stojące

Najnowsze zmiany wskazują jak bardzo jest stan wokół meczy i wspólnotowego kibicowania. Gdyby nie ta nowelizacja, prawdopodobnie już nikt nie zechciał by uczestniczyć w kopanym przedsięwzięciu. Te rozstrzygnięcia to głęboki ukłon w kierunku ludzi, bez których piłka nożna nie miałaby najmniejszego sensu. Cel jest jeden i bardzo czytelny – udobruchać wszystkich zwaśnionych grą kibiców.

Po kilku ostatnich trenerach w szeregach kadry narodowej pozostały jedynie spalone zgliszcza. Takie pobojowisko będzie wyjątkowo trudne do odbudowania i to od razu na liczącym się w świecie i Europie poziomie. Potencjał jaki drzemie w biało – czerwone drużynie to za mało, żeby wygrywać z ważnymi strategicznie zespołami.

Dostanie się do Euro 16 we Francji wcale nie jest takie pewne i jednoznaczne przy udziale nowego trenera kadry narodowej. Adam Nawałka nie wymyśli prochu, przy takim deficycie zasobu piłkarskiego. Trener się zmienił, inna też będzie jego polityka dowodzenia reprezentacja. Jednak zaplecze złożone z różnego pokroju i stylu nie składa się na wartościowy kolektyw.

San Marino czy Mołdawia to zdecydowanie za mało, żeby osiągnąć poziom do przejścia jakichkolwiek piłkarskich eliminacji. Nie można ciągle liczyć na szczęście, które doprowadzi do takiej trajektorii lotu piłki bezpośrednio do siatki przeciwnika. Koniec z infantylnym tłumaczeniem o dogodnych, ale nie wykorzystanych sytuacji bramkowych. Lepiej wygrać brzydko, niż ładnie przegrać.

Adam Nawałka zapowiedział na boisku krew, pot i łzy. Ile z tego prawdy – zupełnie nie wiadomo. Sam trener znany z tego, ze trzyma szatnie bardzo twardą ręką. Nasza narodowa szatnia teraz potrzebuje dyscypliny szczególnie mocno. Adam Nawałka nie chcąc poddawać się woli rozszalałemu tłumowi i jego zadaniom natychmiastowych zwycięstw, który od dawna wie wszystko najlepiej. czy nowy trener odbierze opaskę kapitana Jakubowi Błaszczykowskiemu? Być może, ten chłopak robi wszystko co może, aby zmobilizować szeregi drużyny. Ostatnimi czasy nawet dla lidera grupy to zbyt wygórowane zadanie. I jak widać mało realne. W moim mniemaniu piłkarze powinni mieć bezwzględny zakaz wypowiadania się po przerwanych meczach. Spokojnie można puszczać replaya po każdym takim spotkaniu, zdania są już tak zdarte i mocno zużyte, że aż żal słuchać.

Polska drużyna piłki nożnej zanotowała kolejny już spadek w rankingu FIFA. Obecnie nasza ekipa znajduje się na 69 miejscu. Czy nasza kadra gotowa jest na takie eksperymentalne działanie? Wyniki tych strategicznych posunięć przyjdą już po inauguracyjnych meczach – ze Słowacją 15. 11 oraz z Irlandią 19.11. nie wiadomo, czym ma to się skończyć.