Teoria skubanych i skubiących w demokracji czyli jak przybliżyć młodym ludziom czym jest socjalizm?
Na oryginalny pomysł wpadł podobno pewien profesor ekonomii w Ameryce który skonfrontowany z lewicującą grupą studentów powiedział: chcecie socjalizmu? No to będziecie go mieli, zrobimy mały eksperyment. I zapowiedział że wyniki kolokwiów w semestrze będą uśredniane. W ten sposób nikt z młodych socjalistów nie będzie czuł się wyalienowany otrzymując ocenę niedostateczną i odstając od reszty. To że nikt nie otrzyma A (oceny najwyższej) to inna sprawa.
Z pierwszego kolokwium wszyscy otrzymali uśrednioną ocenę B – dobrze. Ci którzy specjalnie przyłożyli się do nauki i wiedzieli wszystko byli tym nieco zawiedzeni. Ci którzy się obijali byli naturalnie zadowoleni. Na drugie kolokwium studenci wyciągnęli już wnioski. Ci co studiowali niewiele studiowali tym razem jeszcze mniej, bo i po co. Ci zaś którzy dawniej ostro pracowali studiowali tym razem również mniej, chcąc skorzystać z łatwizny. Średnia ocena dla wszystkich z tego kolokwium była D. Wreszcie trzecie i decydujące kolokwium miało średnią F – nikt już nic nie robił. Ku swojemu zdziwieniu studenci dowiedzieli się że eksperyment nie był żartem i że profesor naprawdę obalił całą grupę. B, D i F nie wystarczyły do zaliczenia*.
Wątpliwe czy jest bardziej skuteczny sposób oduczenia młodych ludzi socjalizmu którym nasiakają w szkole niż własne doświadczenie za które sami muszą płacić. Bez tego mogą nie dotrzeć do nich pewne oczywiste prawdy, zawsze maskowane demagogią „troski o biednych”:
- że nie można siłą zaciągnąć biednych do prosperity wyciągając stamtąd bogatych
- że aby jednemu dać coś za nic ktoś inny musi za darmo pracować
- że wszystko co rząd rozdaje musi przedtem zabrać innym
- że nie można powiększyć pizzy poprzez jej podział na więcej kawałków
Dlaczego więc socjalizm w demokracji trzyma się mocno? Bo szarlatani polityczni różnej maści manewrują coraz to inny segment skołowanego społeczeństwa przeciwko reszcie i skubią go dbając jedynie o to aby tych do oskubania było mniej niż tych do obdarowania. A potem mamy demokratyczne głosowanie i kolejny segment przeznaczony do skubania. A po nim kolejny, i kolejny. Ma się przy tym rozumieć że łupu wystarcza też z nawiązką dla skubiących, o co chodzi im w pierwszym rzędzie.
Nic dziwnego że rezultatem tego jest schizofreniczna patologia mas: społeczeństwo okradających się wzajemnie złodziei, w którym wszyscy się skarżą że są okradani przez państwo.
Źródło: cynik9