JustPaste.it

Boska iluminacja prezesa

Bóg przywrócił Kaczyńskiemu wzrok i polityczny rozsądek

Bóg przywrócił Kaczyńskiemu wzrok i polityczny rozsądek

 

67c43a92cea88a2f7fdf3d308fccd1d5.jpg

Dziś w Polsce rządzi lewica i wszystkie nielewicowe poglądy redukowane są do faszyzmu. To zabieg, który w praktyce likwiduje demokrację - mówi Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Polska The Times". - Nie jesteśmy radykalni. Uczciwość to nie radykalizm, a tchórzostwo nie ma nic wspólnego z umiarkowaniem - dodaje.

- Spór w Polsce toczy się o realny kształt naszego życia. Spieramy się, czy w Polsce ma trwać system, który zawiera wiele elementów kontynuacji PRL, czy też nie - mówi Jarosław Kaczyński. W jego przekonaniu PO stała się partią lewicową, wchodząc w rolę pełnioną wcześniej przez SLD.
Albo lewica, albo faszyzm
- Platforma Obywatelska weszła w dawną rolę SLD. Stała się reprezentantką establishmentu i broni status quo - twierdzi prezes PiS. Jego zdaniem rządy PO popychają Polskę w kierunku antymodernizacyjnym, przypominającym "głębokie południe Europy czy Wschód, a w pewnych elementach nawet Trzeci Świat". Za wyjątkowo niebezpieczne Kaczyński uważa antydemokratyczne tendencje w PO. - Według niej każdy, kto ma inne poglądy niż lewica, jest faszystą. To zabieg stosowany dość powszechnie w Europie, niesłychanie niebezpieczny, bo w praktyce likwiduje demokrację - mówi. - Ta tendencja, aby się z demokracją rozstać, jest w Platformie bardzo widoczna. Ta formacja nie jest w stanie rządzić w ramach demokracji - dodaje Jarosław Kaczyński.
Prowokacja z płonącą ambasadą
Odnosząc się do wydarzeń podczas Marszu Niepodległości, Jarosław Kaczyński zauważył, że "demokracja ma swoją cenę". - W systemie demokratycznym zawsze coś może się zdarzyć. Od tego jest policja, aby pilnować porządku - stwierdził.
Zdaniem prezesa PiS incydent przy ambasadzie rosyjskiej był prowokacją. - Ambasada była ewidentnie źle zabezpieczona. Wygląda na to, że ktoś chciał takiego scenariusza. Ktoś w sposób bardzo prymitywny i nieudolny próbował skonstruować prowokację z płonącą ambasadą w roli głównej - ocenia Kaczyński.
Nie jesteśmy radykałami
Jarosław Kaczyński odrzucił zarzuty o radykalizm i ostry przekaz, który może zniechęcać część potencjalnego elektoratu. - Na czym miałby polegać ten ostry przekaz? Czy na tym, że chciałbym, aby w Polsce były sprawiedliwe sądy? Czy dążenie do ograniczenia korupcji to radykalizm? - kontruje. - Niestety, cała rzecz polega na tym, że polityków przyzwoitych, niegodzących się na oczywiste zło, przedstawia się jako radykałów - dodaje.
- Nie jesteśmy radykałami, tylko uczciwymi ludźmi, którzy nie boją się dostrzegać zła i mówić o nim oraz je zwalczać, którzy myślą w kategoriach interesu wspólnego, czyli radykalnego - podkreśla Kaczyński. - Uczciwość to nie radykalizm, a tchórzostwo nie ma nic wspólnego z umiarkowaniem - podsumowuje.
Więcej w "Polska The Times"