Czyli jak miłujemy Ojczyznę
Do napisanie tego tekstu skłonił mnie gorzki rysunek : para młodych ludzi stoi na ziemi pod którą kłębią się ciała poległych obleczone w polskie mundury , wojenne i powstańcze
i mówią : „W tym kraju nie ma dla nas perspektyw , nic mnie tu nie trzyma. Wyjedźmy do Niemiec. Tam ludziom żyje się lepiej .”
Z jednej strony : uciekają z Ojczyzny – i to dokąd ! do Niemiec !
Z drugiej strony działa u nich instynkt samozachowawczy, chcą po prostu normalnie żyć , mieć dzieci , pracować , radować się , a w jesieni życia patrzeć na wnuki jak na złote lub srebrne iskierki i cieszyć się ich energią , beztroską i tym , że mają przed sobą całe życie.
Czy patriotyzm musi się objawiać „trwaniem na posterunku” w skorumpowanym, niszczonym przez kolejne ekipy rządzące kraju !? Co to jest w ogóle patriotyzm ?
Umiłowanie Ojczyzny ! – dobre określenie . Co to znaczy , że miłuję Ojczyznę ?
Czy „tylko” , że jak trzeba to ja „z pieśni i z piersi”? Czy na bagnety i do partyzantki !?
To też , naród , który nie potrafi umierać za Ojczyznę nie jest godzien , aby ją posiadać.
Ale nie mniej (a może nawet bardziej) ważny jest okres kiedy już mamy tę Ojczyznę (skumbrie w tomacie ! pstrąg!) i trzeba dokonywać codziennie małych heroicznych czynów, budować Ojczyznę i tę małą Ojczyznę , żyć z sąsiadami w zgodzie , upiększać otoczenie, itd. Samo to się tylko grzmi i błyska , a resztę musimy SAMI zrobić. Nikt nam nie da spokoju , dobrobytu , stabilizacji ! Musimy je SAMI WYPRACOWAĆ.
A wypracowanie wymaga poświęceń i ustępstw – i to jest właśnie patriotyzm. Wypracowywanie więzi , a nie dzielenie i jątrzenie . A przecież to MY wybraliśmy tych ,
z których jesteśmy teraz niezadowoleni .
Ciągle czekamy na mesjasza , na marszałka na koniu , na cud , na kogoś kto „weźmie to, panie, silną ręką za mordę”. I zamiast wziąć się do roboty oczekujemy , że ktoś nam da , że przytuli nasz umęczony (ciekawe czym!!) naród do swojego wszechmogącego łona i da każdemu po milionie i po willi.
Umiłowanie Ojczyzny to jej wytrwałe budowanie , to powodowanie , żeby każdego dnia była choć trochę piękniejsza. Nie musimy (na szczęście) walczyć na froncie , biegać z karabinem lub ręczną wyrzutnią (w stylu Rambo). Ale walka trwa !! Nie wystarczy wyzwolić się od „nękającej komuny” teraz trzeba stworzyć stabilne mechanizmy rozwoju i utrzymania faktycznej suwerenności – politycznej , gospodarczej i kulturowej.
Obecnie trwa zmasowana akcja odebrania nam niepodległości , a przynajmniej zmniejszenia suwerenności. Rozmaici ZDRAJCY działając na zlecenie i za pieniądze grup finansowych forsują zmiany w ustawodawstwie , w życiu publicznym w obyczajach mające na celu wyeliminowanie naszego wpływu na to co się dzieje W NASZYM KRAJU .
Żeby było jasne : to nie spiskowa teoria dziejów ! Tak działo się od X wieku – taki jest (niestety) mechanizm ustalania władzy rządzących rodów w Europie i na świecie.
Musimy się bronić ! Przede wszystkim piętnując zdrajców i popierając działania „pro patria”.