JustPaste.it

Zimowanie, okrywanie, zabezpieczanie

Żyjemy w strefie klimatycznej, która obecnie ulega ciągłym zmianom, tak dokońca nie wiadomo czy i które rośliny odkrywać. Niektóre doskonale zimują nie okryte, a inne wymarzają i wysychają nawet przy niewielkich mrozach. Myślę że zależy to również od mikroklimatu na poszczególnych ogrodach i od innych czynników: ustawienia ogrodu względem stron świata, nasłonecznienia, zacienienia, osłonięcia żywopłotami lub murami, najważniejsza jest obserwacja i wyczucie.
Skupie się głównie na strefie 6b, która jest mi najbliższa ze względu na miejsce zamieszkania (Wielkopolska). Strefy mrozoodporności opracowało dla Polski dwóch Niemców w roku 1984.

Podstawowe zasady są takie: okrywamy te rośliny które pochodzą z obcych stref klimatycznych. Szczególną uwagę poświęcamy roślinom zimozielonym: Różaneczniki, Machonie, Pierisy, Wrzosy, Azalie japońskie, Laurowiśnie, dobrze je przed zimą nawadniając i odżywiając nawozami fosforowymi, i potasowymi. Nie zapominając o odpowiednim ph gleby, jest ono kluczowe dla przysfajania składników pokarmowych przez rośline.
Rośliny o których wiadomo że bardzo słabo zimują trzymamy w sezonie letnim w donicach, a późną jesienią chowamy do chłodnych pomieszczeń: np. Rozmaryn, drzewko laurowe, drzewko oliwne, itp.

Podstawowe błędy w zabezpieczaniu to: zbyt wczesne okrycie jeszcze przed ich zahartowaniem małymi mrozami przez kilka dni do -5 stopni, oraz zbyt szczelne i ciasne okrycie, powoduje wysyp chorób grzybowych. Okrywanie roślin, które tego nie potrzebują np. Stare krzewy różaneczników one raczej umierają z braku odpowiedniej wilgotności w podłożu i w powietrzu niż z zimna, oczywiście poza drobnymi wyjątkami, są bowiem odmiany bardzo nieodporne na ujemną temperaturę.
Wysoka wilgotność podłoża w całym sezonie letnim, a przede wszystkim jesienią, sprawia, że rośliny są w doskonałej formie, liście błyszczące, sztywne, bez zmian chorobowych. Dotyczy to większości zimozielonych.
Kolejnym błędem jest zbyt późne odkrycie po zimie, Jeśli zbyt późno odkryjemy rośline, to ją całkowicie rozhartujemy i uczynmy bezbronną na późnowiosenne przymrozki np. Magnolie, okrywamy dla ochrony pąków kwiatowych a nie całej rośliny bo ta doskonale u nas zimuje, natomiast pąk kwiatowy mimo że roślina go chroni może przy silnych mrozach utrzymujących sie kilka, kilkanaście dni i wiatrach wschodnich przemarznąć, mówimy tu oczywiście o temperaturach powyżej -15. Jeżeli magnolie odkryjemy koniec lutego a początek marca to okrycie spełni swoje zadanie natomiast pozostawienie okryca na dłużej pobudzi do rozwoju pąki kwiatowe narażając je na późnowiosenne przymrozki.
Inne błędy to okrywanie roślin materiałami nieprzepuszczającymi światła słonecznego i powietrza, takim materiałem jest naprzykład folia. Okrywając foliią ryzykujemy strate roślin.

Najlepszym materiałem do okryć jest włóknina biała zimowa, można ją kupić w większości marketów budowlanych i sklepów ogrodniczych. Na rynku pojawiło się wiele łatwych i wygodnych w zakładaniu włókninowych czapeczek i kubraczków dla roślin. Włóknine zakładamy delikatnie, najpierw związując odstające gałązki sznurkiem, następnie owijamy roślinę warstwą włókniny zimowej, powstaje nam kokon, który mósimy związać sznórkiem, dla zabezpieczenia przed wiatrami. Podłoże w okół przykrytej roślinyprzysypujemy korą lub wykładamy gałązkami świerkowymi.
Inne materiały do okrywania to słoma tzw. Chochoły, gazety, kartony, parawany z maty jutowej, materiały te są często używane przez brać działkową w całej Polsce doskonale spęłniają swoją funkcje izolacyjną.

Zabezpieczanie roślin to również sciółkowanie podłoża, uzupełnianie braku ściółki, podsypywanie kopczyków na różance. Tam gdzie bardzo dokładnie sprzątamy liście bo chcemy mieć czysto, musimy ściółke uzupełnić korą lub innym „estetycznie” wglądającym podłożem. Osobiście uważam że liście i nie ścięte górne części roślin kwiatowych najlepiej zabespieczą nasze byliny przed przemarzaniem zawiązków lub całej rośliny. Matka Natura potrafi zadbać o swoje dzieci i daje nam naturalny materiał:-liście, tyle że ludzie nie zawsze potrafią i chcą z tych darów Natury korzystać.

Często jest tak że z braku miejsca w ogrodzie posiadamy dużą ilość roślin w donicach, mósimy wtedy wiedzieć , które są jednoroczne, wieloletnie i wieloletnie nie zimujące w naszym klimacie. Te pierwsze poprostu wyrzucamy na kompost, na wiosnę kupimy nowe sadzonki, natomiast te drugie pozostawiamy na zewnątrz, podlewamy, okrywamy donice ociepliną budowlaną na którą nakładamy ozdobną jutę i wszystko zgrabnie wiążemy w kokardki, aby nie szpeciły, a zdobiły i nie odfruneły z wiatrem.
Donice z roślinami wieloletnimi wrażliwymi na mrozy podlewamy i wkładamy do pomieszczeń z temperaturą nie przekraczającą +15 stopni celsjusza, zbyt wysoka temperatura doprowadzi do ich wysychania, zamierania a czasami nawet do zbyt szybkiego wzrostu i wybujałości.
Od czasu do czasu należy podlać przechowywane rośliny, należy trż zwrócić uwagę aby ich nie przelać. Zimą takie rośliny funkcjonują na minimalnych obrotach życiowych.

W naszym klimacie często uprawiamy rośliny o pięknych kwiatach, ale niestety nie zimujące. Dalie, Pacioraczniki, Gladiole takie rośliny przygotowujemy do zimowania, wykopując ich część podziemną po pierwszych jesiennych mrozach. Karpy, bulwy, cebule, Przechowujemy w skrzynkach, obsypane torfem lub piaskiem, częściowo zasuszone. Część nadziemną przycinamy, podziemną opisujemy, aby wiedzieć jakiego koloru ma kwiat dana roślina, jakiej jest wysokości i odmiany.

Osobną grupę roślin stanowią rośliny skalne, te małe drobinki często wymagają osłaniania jesienią i zimą przed dużą ilością deszczu i śniegu.
Trawy, Juki karolińskie, Trytomy, Pustynniki zabespieczamy związując ich liście u ugóry w Chochoł, zapobiega to dostawaniu się wilgoci do serca rośliny. Pod roślinę wkładamy świerk, lub obsypujemy korą.

Zabezpieczanie roślin nie jest trudne, wymaga odrobine wiedzy o roślinach i pamięci, że rośliny, które posiadamy są istotami żywymi..