W każdym społeczeństwie istniały grupy błaznów, kabareciarzy i prześmiewców. Kpili sobie oni z ludzi ile wlazło, ale od dzisiejszych błaznów różnili się zasadniczo tym, że nikt nie traktował ich poważnie.
Zdać sobie należy sprawę, że Europa stoi w ogniu wojny. Wojna już trwa, jest brutalna i niesie za sobą tragiczne skutki. Jest to wojna ideologiczna. Okrutne, czy nie okrutne, prawdziwe jest jednak, że taka wojna ma rezultat o wiele trudniejszy do złagodzenia niż wojna fizyczna. Co prawda nie prowadzi się masowej eksterminacji, ale narzuca się masowe ogłupianie. Duraczenie coraz to młodszych pokoleń jest dramatem, co gorsza, dramatem w wielu przypadkach nieodwracalnym! Dzisiejsza wojna to wojna starej cywilizacji łacińskiej z ludźmi, których ta cywilizacja kole pod żebro. A kogóż to, kogóż, kuje nasza cywilizacja? Komu sprawiają ból zasady prawa rzymskiego i kodeks moralny oparty na chrześcijaństwie?
Pierwsza grupa, której od 2000 lat bez mała nasza cywilizacja jest solą w oku to Żydzi. Tego stwierdzenia nie należy się obawiać. Zaraz zostanę obwołany antysemitą i faszystą, ale zgodnie z powiedzeniem, że "antysemitą jest ten, którego Żydzi nie lubią" jestem bezpieczny dopóki mnie nie znają. Żydów zostawmy jednak w spokoju.
Grupę drugą stanowią socjaliści. Ależ tak! Wykształcili się trochę później, ale im od samego początku nasz świat jest zawalidrogą, jest przeszkodą do tworzenia swojej koncepcji rzeczywistości. Od kiedy się pojawili, cierpi historia. Jest zmieniana, zaczarowywana, wręcz pisana na nowo! Znamienne prace traktujące o socjalizmie w jakimkolwiek kształcie (komunizm, nazizm, czy faszyzm) pokazują nam dokładnie czym jest ów lewostronny twór. Ludzie dzielili się od zawsze na zaradnych i pracowitych oraz na leniwych i cwanych. To duże nadużycie i zdaję sobie z tego sprawę, są bowiem ludzie pracowici i cwani oraz leniwi i zaradni, jak i przedstawiający każdą inną możliwą kombinację tych cech. Jest to jednak podział roboczy. Otóż, socjalizm jest ideologią ludzi leniwych i cwanych! Dlaczego tak mówię? Otóż istnieli od zawsze ludzie bogaci i biedni, socjaliści poszli na łatwiznę i założyli, że tym pierwszym należy zabrać by tym drugim dać, zapomnieli jednak przy tym wspomnieć, że tymi drugi są często oni sami. Jesteśmy niestety dziećmi Marksa i Engelsa w linii prostej! W głowach wielu ludzi zakorzenione jest, że bogactwo jest "be", a bieda? No cóż, wszyscy na tym samym wózku i przynajmniej "niebogaci". Pieniądz wszak deprawuje, demoralizuje i jest źródłem złego, dlatego trzeba go ludziom odebrać, by się nie deprawowali (by dać sobie). Socjalizm jest usprawiedliwieniem aparatu przymusu, który okrada ludzi, głównie zamożnych, by rozdać te pieniądze pomiędzy biedniejszych. (kradzież - sic!) Po drodze państwo kradnie część tych pieniędzy, część marnuje. Socjalizm jest systemem nowego niewolnictwa, z tego musimy zdawać sobie sprawę.
W czym więc rzecz? By pojąć świat takim jakim jest, nie takim jakim nam przedstawiają. Nie można brać za przykład wynaturzeń, a za autorytet filozofa z Biłgoraja. Sprzeciwiajmy się twardo retoryce autorytetów "kreowanych". Autorytet był zawsze czymś, co się wypracowywało, teraz jest on kreowany w mediach. To lewicowi popaprańcy karmią nas czyjąś lewacką gadaniną, by chwilę później utworzyć z "gadacza" autorytet. Na to nie tylko nie powinniśmy, ale i nie możemy zezwolić. W myśl zasady: unikam idiotów dla własnego komfortu psychicznego. Nie róbmy z błaznów autorytetów!
http://letsthink.blox.pl/html