JustPaste.it

Słowa

W życiu tak bywa, ze nie ma co martwić się na zapas. Co jakiś czas mam wątpliwości o czym by tu jeszcze napisać? Taki problem ma chyba każdy co powiedzmy posługuje się piórem. Jednak życie ma to do siebie, ze pisze za nas scenariusze i czego jak czego, ale tematów w przypadku, gdy obcuje się z ludźmi to raczej nie zabraknie!
Mnie"zmotywował" kolega Bozonik. "Mam kilka pytania do autorki tekstu. Jest pani wróżką z tego co widzę na Pani stronie.
Zajmuje się pani wróżeniem z fusów?
Ładnie tak "pomagać" za pieniądze?
Tak mi się zrobiło przykro i chyba każdemu wyzbytemu"uczuć" jak ocenia mnie "kolega po jednym fachu"
Czemu ciągle jest tak, ze ludzie tak "uwielbiają" się ranić wzajemnie. Wytaczane są armaty słowne jakże często bez większego zastanowienia. Przeważnie na zasadzie - ja ci pokaże!
Nie wiem skąd się wzięło, że wróżka ma akurat pomagać za darmo! Czemu ciągle jest to zawód traktowany po macoszemu, każdy psioczy ile wlezie na wróżki i ...każdy chodzi tylko po kryjomu!
Nie jest to łatwy zawód, co gorsza przez innych generalnie nie brany pod uwagę jako zawód jako taki. Cały czas jest człowiek pod krytyką, pod obstrzałem słownym i nigdy nie ma pewności czego może się spodziewać po danym kliencie.
Ludzie idąc do wróżki oczekują cudów, wystarczy , ze pójdzie a już na drugi dzień a jakże często tego samego dnia powinna być praca, miłość bo...przecież ktoś jakaś kasę wyłożył.
Większość uważa, ze wróżka ma moc sprawczą i nie ma pracy  - ma być, nie miłości - ma być, bo po to jest wróżka. Nikt nie che słuchać wskazówek na życie czy chociażby  gorszych wiadomości, bo wróżka ma gadać dobre rzeczy bo bierze jakieś pieniądze!
Od żadnego innego zawodu nikt nie oczekuje charytatywności, ale wróżka ma mieć hobby i ma pomagać ot tak sobie dla sportu bo jest wróżką.
Grogi Bozoniku, nie wiem jak Ty idziesz przez życie, czy nikt nie wymaga od Ciebie rachunków, nie musisz robić zakupów a pracujesz dlatego, ze...lubisz i nie masz nic innego do roboty. Nie oczekujesz wypłaty, bo masz zbyt szlachetne serce i nie masz żadnych potrzeb życiowych, jak masz dzieci to żyją  powietrzem, no bo tatuś ma wyższe cele....
Wróżki też maja rodziny, rachunki i nikt im w innych instytucjach z racji bycia wróżką nie udziela zniżek, przynajmniej z mojej wiedzy a i tak ciągle są piętnowani i wyszydzani.
Jak to takie nic i proste to czemu sobie osoby inwigilujące mnie nie kupią kart i sami nie spróbują pomagać sobie i innym zarazem oraz przy okazji za  darmo.
Ciągle tak łatwo rzuć przysłowiowym kamieniem, nie wiem czy część osób się chociaż przez chwile zastanawia nad swoimi czynami czy chociażby słowami względem innych.
Słowo może zabić, ranić i pozostawiać nieodwracalne skutki. Może ktoś z Was oglądał film - polowanie, co może zrobić z ludzkim życiem zabójcze słowo!
Zawsze wychodziłam z założenia: nie rób nikomu tego co sam nie chciałbyś doświadczyć, nie oceniam, nie brużdżę, nie krytykuję ale i tak sama tego wszystkiego doświadczam, za nic nie mogę pojąc w imię czego?
Ile tylko mogę i kto faktycznie potrzebuje pomocy to nikomu nie odmówiłam, mam setki podziękowań ale też mam i dziesiątki uwag krtytki od osób typu: Bozonik i takich co nigdy nie mieli ze mną do czynienia.
Zawsze proszę, jak komuś zaszkodziłam, skrzywdziłam to niech POWIE! ale niech też nie rani tylko dla zasady. Nie wiem jako kogo, ale mnie to cholernie boli, w niczym nie czuję się winna. Zawsze zanim komuś "pomożesz" to postaw się w takiej sytuacji, nic tak nie dodaje obiektywizmu jak odczucia na własnej skórze.