JustPaste.it

Abonamentowo- radiowo – telewizyjnie, beznadziejnie i nie śmiesznie

Temat abonamentów RTV, jak bumerang wraca i nabija "guzy" obywatelom a pseudo-urzedom windykacyjnym nabija kasę

Temat abonamentów RTV, jak bumerang wraca i nabija "guzy" obywatelom a pseudo-urzedom windykacyjnym nabija kasę

 

 

Abonamentowo- radiowo – telewizyjnie, beznadziejnie i śmiesznie, - czyli nowo-stare rozwiązania prawne i bezprawne tego, co już było - abonamentu Temat abonamentu urósł do niebotycznych rozmiarów i jest jak nadmuchany balon. Czy my Polacy musimy ciągle wywoływać temat, który jest problemem i na dodatek nie do rozwiązania w naszym bezmyślnym systemie? Widocznie komuś zależy by zawsze był w użyciu temat zastępczy, który z jednej strony jest bagatelny a z drugiej jest w stanie napsuć nerwów i zniesmaczyć miliony polaków. Problem leży w logicznym myśleniu, którego trudno się doszukiwać w aparacie urzędniczym i administracji państwowej. Ktoś wyraźnie lekceważy inteligencję ludzką, jaka drzemie w społeczeństwie. Nie można nas karmić bublami legislacyjnymi nazywanymi ustawami, które tylko mieszają i naruszają porządek prawny naszego państwa. Kiedy się skończy w naszym państwie podział na „my i oni”? Czy nie da się uznać interesu społecznego i państwowego, jako równorzędnego? Co zatem powinna zrobić władza z abonamentem radiowo telewizyjnym? Najlepiej nic, po prostu nic, abonament jest podatkiem, daniną i cuchnie im posybilizmem i totalitaryzmem. Ponadto jest ewidentnym pretekstem do łatwego kontrolowania obywateli i uzależniania ich od rządzących, aby nie zapomniano systemu nacisków i zniewolenia z dawnych lat, który nie miał nic wspólnego z demokracją. Co zatem należy zrobić by raz na zawsze oddalić na bezpieczną odległość od obywateli problem abonamentu? Powinni do tych rozwiązań dorosnąć urzędnicy i ci, którzy mają władzę wykonawczą i ustawodawczą. Niemniej, gdy niemożliwym jest doczekać się ich rozsądnych decyzji mogę podpowiedzieć tylko tyle i aż tyle; ten dodatkowy podatek podpiąć pod każdy inny podatek lub znaleźć w budżecie pieniądze, które są marnotrawione na fikcyjne działania. Nikt nie chciałby, aby jego pieniądze zamiast na konkretne działania szły na premie lub kolosalne wynagrodzenia zarządów i rad nadzorczych instytucji, która mało robi dla społeczeństwa i zasady jest polityczną tubą partii. Media są upolitycznione i wykorzystywane do reprezentowania poglądów politycznych tych, co mają większe wpływy lub po prostu mają tam ulokowanych swoich ludzi na różnych stanowiskach. Nie jest potrzebny abonament, do którego obsługi potrzebna jest armia urzędników. System abonamentowy jest kosztowny i nie demokratyczny, bo jest zawierany z większością społeczeństwa bezumownie jest to system narzucony bez możliwości domagania się w zamian czegokolwiek. Pieniądze w tym systemie byłyby bez żadnej kontroli społecznej i stwarzałyby tylko warunki do ich marnotrawienia. Wręcz przeciwnie wszelkie media w tym Internet trzeba uwolnić od haraczy, aby był możliwy powszechny dostęp i korzystanie z tego dobrodziejstwa technologicznego za darmo. Media powinny mieć charakter społeczny i pełnić misję wyrównywania poziomu świadomości społecznej. Jeżeli niektóre media będą tylko komercyjne nastawione na drenowanie kieszeni obywateli i służenia wąskiej grupie społecznej, nikt nie będzie miał o to pretensji. Ale one nie mogą nazywać się mediami publicznymi ani społecznymi i nie będą żądać płacenia obligatoryjnie abonamentów. Rządzącym należy przypominać w czyim imieniu sprawują władzę i dlaczego należy szanować społeczeństwo i jego mandat zaufania, którym obdarzył w wyborach. Jednak historia z abonentami się powtarza i ma się dobrze w nowej rzeczywistości pozbawiając ludzi spokoju i doprowadzając ludzi do rozstroju nerwowego. Wydaje się dziwnym, że w role egzekutora należności tytułu niepłacenia abonamentów wcieliła się Poczta Polska S.A. Wszystkim jest wiadomym, że Poczta Polska jest powołana do świadczenia usług pocztowych a nie ściągania haraczy typu abonament. Uważam, że to jest skandal, aby kolejne ekipy władzy robiły społeczeństwo w przysłowiowego „konia”, który ma chodzić dalej w zaprzęgu i orać, chociaż do tego czasu wymyślono traktory i inne maszyny. Jest poniżej mojej i innych ludzi godności by ciągle udowadniać władzy, że społeczeństwo nie jest koniem do bicia. Gdańsk 27stycznia 2014 autor: Romuald Feliks Piątek