JustPaste.it

Czy ateista może wierzyć?

"Trzeba być człowiekiem bardzo silnej wiary, żeby zostać ateistą." - usłyszałem kiedyś takie zdanie i myślę, że jest w nim trochę prawdy.

"Trzeba być człowiekiem bardzo silnej wiary, żeby zostać ateistą." - usłyszałem kiedyś takie zdanie i myślę, że jest w nim trochę prawdy.

 

„Trzeba być człowiekiem bardzo silnej wiary, żeby zostać ateistą.” – usłyszałem kiedyś takie zdanie i myślę, że jest w nim trochę prawdy.
Czy prawdziwy ateista w nic nie wierzy? Teoretycznie ateizm, to po prostu brak wiary w istnienie Boga. Jednak wielu ateistów wychodzi ponad to i głęboko wierzy, że Boga nie ma.


Czepiam się szczegółów?

Byłyby to szczegóły, gdyby nie fakt, że ta zmiana poglądów bardzo silnie rzutuje na zachowanie wielu ateistów, a odważę się powiedzieć – nawet na ich rolę społeczną.

Zanim jednak przejdziemy do praktycznych zastosowań ateizmu, spróbujmy prześledzić ten sposób myślenia na kilku przykładach.

1. Ot i przykład pierwszy z brzegu – zadajmy pytanie: Kto stworzył świat?
- Człowiek religijny powie: Bóg.
- Ateista powie: świat powstał sam – z niczego.
Obydwa stwierdzenia są założeniami, które wynikają z poglądów i wychodzą poza zakres poznawczy człowieka.

2. Co było wcześniej – przed powstaniem świata?
- Osoba wierząca w Boga powie: Bóg.
- Osoba wierząca w brak istnienia Boga powie: nicość.
Czy widać tu już pewną zależność? Obydwie odpowiedzi są kwestią wiary.

3. Jeszcze jeden przykład: Dlaczego istniejemy?
- Bóg chciał nas stworzyć.
- Nie ma przyczyny, ani celu istnienia.
Silne przekonanie, że na pewno nie ma Boga prowadzi do silnych innych przekonań światopoglądowych…


Nauka a wiara

Każdy pomiar obarczony jest niepewnością pomiarową. Podobnie każde badanie, czy teoria – muszą zakładać pewien margines niepewności. Szczególnie – jeśli teoria nie opiera się na bezpośrednich badaniach, a jej dowodzenie polega na mocno rozbudowanym procesie wnioskowania – trzeba założyć, że może być prawdziwa jedynie z pewnym prawdopodobieństwem.

Jeśli zaczniemy nadawać teorii wyższą rangę, jeśli zaczniemy mówić o pewności zamiast o prawdopodobieństwie – tym samym wychodzimy poza naukę i wchodzimy w szeroki (i bardzo ciekawy) świat wiary…

Osoby religijne zazwyczaj przyznają, że przekonanie o istnieniu Boga jest kwestią wiary. Mogą opierać swoje przekonania o argumenty logiczne, badania przyrodnicze lub inne elementy nauki, ale tego typu rozumowanie doprowadzi co najwyżej do przypuszczenia, że Bóg istnieje. Często człowiek wychodzi ponad to przypuszczenie – zakłada, że jest pewien istnienia Boga i przekłada to na swoje życiowe postawy… To jest wiara!

Ciekawe jest to, jak wielu ateistów wychodzi poza obszar nauki w swoim przekonaniu, że na pewno nie ma Boga. Ich pewność (wiara) ma również konkretne przełożenie na życie. Fascynujące zjawisko!


Przełożenie wiary na praktyczne życie

Zobaczmy to na kilku przykładach.

1. Uczenie dzieci religii.
- Człowiek wierzący będzie zapewne przekonany o słuszności takiego nauczania.
- Człowiek, który nie wierzy w Boga nie będzie uważał, że jest to potrzebne. Nie wierzy w Boga, ale zakłada, że może się mylić – sam nie będzie chciał uczyć swoich dzieci o Bogu, ale jeśli inni ludzie czują, że muszą, niech to robią – powie.
- Co innego „prawdziwy” ateista, który nie tylko nie wierzy w Boga. On głęboko wierzy, że Boga nie ma. Posiada zatem uzasadnione podstawy, aby sprzeciwiać się nauce religii (tak wśród dzieci, jak i wśród dorosłych). Nie tylko nie uważa nauki religii za potrzebną. Uważa ją za złą – i to jest ten „szczegół”, który czyni dużą różnicę.

2. Zwyczaje społeczne mające swoje korzenie w Biblii.
- Człowiek wierzący będzie (a przynajmniej powinna być) zadowolony, kiedy społeczeństwo będzie realizować zalecenia biblijne.
- „Zwykły” ateista będzie oceniał same zwyczaje według ich sensowności, przydatności w społeczeństwie.
- „Wierzący” ateista będzie czuł się bardzo źle, jeśli jakikolwiek zwyczaj religijny lub idea wedrze się do codziennego życia ludzi. Już sam fakt jego religijnego pochodzenia będzie budził niepokój.

3. Publikacje religijne.
- Osoba wierząca – korzysta z takich publikacji, a może nawet je tworzy.
- Osoba niewierząca wykazuje obojętność, kiedy ktoś mówi o Bogu.
- Osoba wierząca (w sposób ateistyczny) sprzeciwia się publikacjom religijnym lub nawet tworzy publikacje dotyczące ateizmu.

Rozumiem oczywiście oburzenie ateistów, kiedy organizacje kościelne próbują ograniczać wolność do niewiary. Kiedy człowiek niewierzący musi płacić za wiarę ludzi wierzących – sprzeciw jest słuszny i zrozumiały!

Z własnych obserwacji jednak widzę, że sprzeciw ateistów sięga często o wiele dalej niż wymaga tego walka o wolność. Czują wewnętrzne przekonanie, że muszą krzewić swoje poglądy w społeczeństwie. Co wówczas krzewią? Niewiarę? Nie! Krzewią wtedy wiarę, że Boga na pewno nie ma…

Z przyczyn formalnych ateizm trudno nazwać religią. Muszę jednak przyznać, że często posiada on wiele cech religijnych:
- przekonanie wychodzące ponad brak wiary,
- przełożenie przekonań na życie codzienne,
- poczucie tożsamości z innymi ateistami,
- chęć krzewienia swoich przekonań.

Na koniec powstaje jeszcze jedno pytanie, na które nie odpowiem. Czy ateista może być fanatykiem?

 

Źródło: http://biblijny.net/018/art.html