Jak wiemy, większość rzeczy które mamy została wyprodukowana w Chinach. Fabryki zatrudniające tanią siłę roboczą stały się synonimem tego kraju.
Jak wiemy, większość rzeczy które mamy została wyprodukowana w Chinach. Fabryki zatrudniające tanią siłę roboczą stały się synonimem tego kraju. Pamiętajmy jednak, że tego typu zakłady przemysłowe są budowane w innych państwach, co oczywiście wzbudza masowe protesty.
Więcej na: http://somatyczny.blogspot.com/
Afery "fabryczne" są szansą dla polityków, którzy szukają sposobu na zwrócenie na siebie uwagi. Wraz z nimi głos zabierają organizacje broniące praw człowieka i aktywiści, wmawiając społeczeństwu, że praca ubogich w ciężkich warunkach to coś złego.
Spróbujmy ocenić sytuację z punktu widzenia biednych. Praca pomaga im znaleźć dach nad głową, a także wyżywić siebie i rodzinę choć przez kilka dni. Zauważmy, że sytuacja na rynku pracy w krajach słabo rozwiniętych jest katastrofalna (oczywiście nie jest to regułą), alternatywą dla zatrudnienia w zakładach przemysłowych jest praca w polu - cięższa i mniej opłacalna.
Dylemat stanowi zatrudnianie nieletnich przy ciężkich robotach. Również w tym przypadku zwróćmy uwagę na brak alternatyw na rynku pracy. Młode dziewczyny mogą zacząć uprawiać prostytucję, co jest teoretycznie lepsze od śmierci głodowej. Istnieje także szansa na rozwój przestępczości.
Problem w tym, że większość z nas postrzega inne kraje z perspektywy swojego, co nierzadko kreuje niepoprawny obraz . Protesty społeczeństwa mogą w końcu zmusić firmy do zaprzestania zatrudniania ludzi za, z naszego punktu widzenia, "psie pieniądze". Tymczasem dla ubogich marne grosze, które zarabiają w fabrykach mogą okazać się zbawienne.
Więcej na: http://somatyczny.blogspot.com/
Źródło: http://somatyczny.blogspot.com/2014/01/fabryki-w-ubogich-krajach-wyzysk-czy.html