JustPaste.it

Nie daj sobie wmówić, że dając stajesz się ofermą

Jeśli jesteś miły i kochasz pomagać, możesz usłyszeć wiele rzeczy. Głównie uwagi o tym, jak naiwny jesteś i jak to trzeba walczyć o swoje. Ale czy to na pewno prawda?

Jeśli jesteś miły i kochasz pomagać, możesz usłyszeć wiele rzeczy. Głównie uwagi o tym, jak naiwny jesteś i jak to trzeba walczyć o swoje. Ale czy to na pewno prawda?

 

Jeśli jesteś typem osoby, która lubi pomagać, otaczający Cię ludzie mogą to doceniać. Całkiem możliwe, że lubią przebywać w Twoim towarzystwie i opowiadać Ci o swoim życiu. I pewnie twierdzą, że jesteś naprawdę w porządku. Jednak wiele z tych osób nigdy nie przypisałoby Ci życiowych sukcesów. A jednak, jeśli pomagasz przestrzegając paru zasad, możesz osiągnąć naprawdę wiele.

zdjęcie: JD Hancock

Czy Twoja naiwność kiedyś Cię zgubi?

Tak jak napisałam, Twoja chęć do bezinteresownej pomocy przez wiele osób zostanie odebrana jako słabość. Jesteś niesamowitym człowiekiem o dobrym sercu, ale nie zajdziesz daleko. Brzmi znajomo? Mogłeś to słyszeć od rodziców, znajomych czy mentorów. Poświęcanie swojego czasu jest świetne, ale w gimnazjum. Jeśli nie brzmi znajomo, zastanów się jeszcze raz:

  • Jeśli nie domagasz się zapłaty za swoją pracę, nie cenisz siebie.
  • Jeśli pomagasz komuś, kto tej pomocy oczekuje, jesteś naiwny.
  • Z wolontariatu nie wyżyjesz.

Lubisz pomagać innym i czerpiesz z tego przyjemność i satysfakcję. Ale to nie wystarczy- dla wielu ludzi jesteś po prostu pozbawiony asertywności.

Czy ta powszechna opinia ma potwierdzenie w rzeczywistości? I tak i nie. Szereg badań ukazujących charakterystykę osób nastawionych w życiu na branie i dawanie przedstawił w swojej książce Adam Grant.

Zauważył on, że osoby poświęcające siebie dla innych dzielą się z reguły na dwie grupy. Jedna z nich osiąga w życiu mniej sukcesów, jest bardziej podatna na wypalenie zawodowe i doświadcza mniej pozytywnych emocji. Druga wydaje się być o wiele bardziej odporna na stres i spełnione. I jeśli spojrzymy na ich życie zawodowe- znajduje się w czołówce w firmach, na uczelniach, na rynku. Wyprzedzając zarówno drugą grupę dających, jak i osoby nastawione bardziej egoistycznie.

Jakie cechy uchronią Cię przed wypaleniem?

Okazało się, że osoby, które czerpią przyjemność z pomagania innym mogą się zasadniczo różnić. Postaram się opisać, co sprawia, że niektórzy altruiści wychodzą na swoim pomaganiu lepiej.

Przede wszystkim warto napisać dlaczego osoby, które dają mogą osiągać tak wiele. Grant przedstawiał badania nad wieloma grupami społecznymi- od biznesmenów, przez nauczycieli po studentów medycyny. W tych charakterystykach niezwykle ważną rolę pełnią siatki kontaktów tworzone przez badanych.

Kontakty osoby która daje opierają się na sympatii. Tutaj nie ma żadnej wzajemności. Jedna strona czerpie przyjemność z tego, że pomaga, druga czuje ogromną wdzięczność. Takie relacje owocują. Choć żaden altruista nie robi (i nie powinien robić) czegoś dla innych, by czerpać z tego korzyści, bardzo często postawa altruistyczna spotyka się z nagrodą. Osoby takie dostają mnóstwo wsparcia społecznego, zazwyczaj nie mają wrogów i jeśli tylko dobrze to rozegrają, mają wokół mnóstwo osób gotowych do pomocy. I choć zazwyczaj ludzie nastawieni na czerpanie korzyści dla siebie mają dużo więcej znajomości, są one o wiele mniej wartościowe. Jeśli dużo dajesz, nie palisz za sobą mostów.

Napisałam, że tworzenie takich relacji trzeba dobrze rozegrać. Jedną z cech osób, które nie cierpią z powodu skłonności do pomagania, jest zdolność do proszenia o pomoc. Chęć bycia wsparciem dla innych nie powinna w żaden sposób definiować osoby i sprawiać, że czuje się ona niezręcznie za każdym razem, gdy sama potrzebuje pomocy. To zdarza się wielu osobom i prowadzi do braku wsparcia społecznego, które jak dobrze wiemy, jest niezwykle ważne w życiu jednostki. Za każdym razem, gdy dający odmawia sobie prawa do przyjmowania pomocy, zwiększa szanse, że bierze na siebie zbyt dużo i wpada w pułapkę perfekcjonizmu.

Jeśli dajesz- myśl o sobie

To właśnie skupienie na swoich potrzebach wydaje się najwyraźniej rozróżniać dwie grupy altruistów. Mogłoby się wydawać, że skupienie na sobie i innych są cechami na tej samej osi. I podobnie jak opanowanie i rozdrażnienie, nie mogą występować razem. Jednak to nieprawda.

Osoby skupione na potrzebach innych i zapominające o sobie mogą pożegnać się z satysfakcjonującym życiem. Badania pokazują, że większość osób oddających się całkowicie pomaganiu prędzej czy później dozna wypalenia. Odporne natomiast będą jednostki, które cechują się zarówno dużym skupieniem na życiu innych, jak i na swoich potrzebach i problemach.

Można by powiedzieć, że osoby takie są zwyczajnie zaangażowane: potrafią zadbać o ludzi wokół jednocześnie nie zapominając, jak ważne jest ich własne życie.

Ściśle związany z tym nakazem jest sposób, w jaki pomagamy. To naprawdę mnie zaskoczyło ;)  Jeśli podzielimy ludzi na dwie grupy, które dostaną zadanie wykonania pięciu dobrych uczynków, w zależności od tego kiedy je wykonają, ich satysfakcja będzie się różnić. Okazuje się, że osoby, które wszystkie pięć dobrych uczynków „wyczerpią” w jeden dzień, będą czuły się lepiej od osób, które rozłożą je na pięć kolejnych dni.

Jeśli lubisz pomagać, rób to. Nie z poczucia obowiązku, bo pomaganie z obowiązku zdaje się nie przynosić zbyt wielu korzyści dla Twojego samopoczucia, ale z czystych chęci (jeśli tylko je masz). Pamiętaj tylko, by nie pomagać w przypadkowych chwilach uzależnionych tylko i wyłącznie od tego, czy ktoś potrzebuje w danej chwili Twojej pomocy. Staraj się przeznaczać na dawanie pewien czas w tygodniu i zawsze pamiętać o sobie. Naucz się odmawiać. To Ty masz ogromny wkład w życie innych ludzi, ale on nie będzie tak wielki, jeśli Twoje zasoby się wyczerpią.

O czym jeszcze musisz pamiętać?

O tym, że jesteś niesamowity. Emma Seppali napisała o dających, że choć ludzie wokół uwielbiają przebywać wokół nich, oni rzadko to dostrzegają. Często obwiniają siebie za wszystko, co złe w relacjach i czują się odpowiedzialni za każde niepowodzenie mimo wkładu, jaki włożyli w związek. Zwracaj uwagę na to, jak inni Cię odbierają, a także na to, ile dajesz od siebie.

Ostatnią rzeczą, o jakiej musisz pamiętać, jest feedback. Osoby nastawione na branie poradzą sobie w firmie na dobrze płatnym stanowisku, bo… dobrze zarabiają. To im wystarczy. Mają porządne stanowisko, czują się odpowiednimi ludzi w odpowiednim miejscu. Ty możesz potrzebować czegoś więcej. Jedną z przyczyn wypalenia zawodowego u osób, które chcą pomagać jest poczucie, że nie dają rady.

Grant za przykład podaje nauczycieli. Często nie są oni w stanie dowiedzieć się o sukcesach nielicznych uczniów, którym się udało. To sprawia, że nie odczuwają satysfakcji, a w końcu nie mają motywacji, by pojawiać się w szkole. Dla osoby pomagającej informacja o efektach jej pracy jest wszystkim. To stąd czerpie radość, energię i satysfakcję.

Jeśli na co dzień nie możesz zaobserwować efektów swojej pracy, postaraj się to zmienić. Utrzymuj kontakt z uczniami i pacjentami. Zbieraj informacje od klientów, którym bezinteresownie pomogłeś. Pytaj znajomych jak poszedł im projekt, w którego robieniu brałeś udział. I jeśli jesteś bardziej nastawiony na branie (co też jest dobrą opcją ;) ), pokazuj ludziom jak dużo wartości wnieśli do twojego życia. Wiem, że sobie nie wyobrażasz, ale to naprawdę wiele dla nich znaczy.

zdjęcie: JD Hancock

 

Źródło: http://cloudymind.pl/wordpress/altruizm/