JustPaste.it

Psie głosy nie idą pod niebiosy

Wiadomość z ostatniej chwili:

Wiadomość z ostatniej chwili:

 

"Polska powiadomiła Komisję Europejską, że USA utrzymują wizy dla obywateli polskich wbrew zasadzie wzajemności dotyczącej ruchu bezwizowego z UE. Na razie KE nie zamierza interweniować w tej sprawie - poinformował rzecznik KE ds. wewnętrznych Michele Cercone.”

Nie wiem, kto zmusił „naszego” ministra Sikorsky’ego do tak desperackiego czynu z którego będzie się musiał tłumaczyć nie tylko przed swoimi mocodawcami w Waszyngtonie, ale co gorsze przed własną wife. Pewnie teraz biedak siedzi gdzieś schowany w lamusie w swoim pałacu i trzęsie się ze strachu.

Unia, i słusznie, uznała, że nie będzie się wcinać pomiędzy pana a sługę i olała nas ciepłym moczem, na zasadzie „chcieliśta barany, to mata”. Jest to wynik naszego służalczego stosunku do Jankesów, którzy nas traktują, jak kundla (przepraszam sympatyczne kundle za porównanie do „naszych” polytyków), który się łasi. Czasem rzucą, jakiś ochłap, który i tak wyrzuciliby na śmietnik (exemplum F16), czasem kopną (exemplum wizy), a kundel i tak przybiegnie na gwizdek (exemplum Irak, czy Afganistan),

Problem polega na tym, że wszelkie działania naszych pożal się Boże „wybrańców polityków” są napędzane bezrozumną antyrosyjską fobią. Być może wyobrażają sobie ci żałośni „geniusze”, że wkupią się tym łaski Jankesów o które nie bacząc na interes Polski w sposób ich poniżający zabiegają. Podobnie jak o przychylność Watykanu. Ci ludzie dla nazwania których trudno znaleźć wystarczająco obelżywe słowa dla swoich celów i na złość wujkowi Putinowi odmrozili całemu narodowi uszy.

Czy ktoś sobie przypomina, z jakich powodów gazociąg z Rosji idzie przez Bałtyk, a nie przez Polskę? I dlaczego z tego właśnie powodu Polska traci olbrzymie szmal, który dostawała by jako państwo tranzytowe? Nie mówiąc o tym, że straciliśmy jedyną nie do odzyskania szansę na kontrolę nad kurkiem do gazu i ropy dla Europy Zachodniej. Otóż w ramach solidarności z Ukrainą (w podzięce chyba za wołyńskie rzezie i na złość Rosji) zafundowali to nam towarzysze z solidurności z naszą chlubą europejską Buzkiem, ówczesnym premierem na czele. W rezultacie Ruskie nas olały i z Niemcami, którzy ochoczo się na to zgodzili puścili rurę przez Bałtyk. Kosztowało nas to utratę miliardów euro z tytułu opłat za przesył. "Nasi" geniusze usiłowali coś jeszcze tam skamleć, że ekologia, że wejście do portu w Szczecinie i tym podobne bzdety, ale dostali od Niemców kopa i schowali się do budy.

Takich przykładów antypolskiej działalności tych „polskich” polytyków jest multum i nie tylko w zakresie stosunków z Rosją, ale także na przykład ze Stanami, gdzie z kolei ich poniżająca służalczość nie zna granic.

Ta sytuacja jest wynikiem faktu, ze w Polsce nie ma polityków, a ci co się nimi mianują są to wyłącznie geszefciarze polityczni, którzy żyją na nasz koszt, bo nic nie umieją i w normalnej pracy nie zarobiliby nawet na ziemniaki do kwaśnego mleka. I dziwić się, że politycy w hierarchii społecznego szacunku plasują się na samym końcu tabeli, gdzieś w okolicach meneli i prostytutek, przy czym te ostatnie, jako ludzie ciężkiej i uczciwej pracy na takie poniżające towarzystwo nie zasługują.. A może po prostu ludzie nie dorośli do tego, aby na ich czele stali uduchowieni, wypełnieni aż po koniuszki włosów „wartościami”, przywódcy.

Proponuję rozpędzić to operetkowe towarzystwo i wynająć prawdziwych polityków np. w Skandynawii. Zysk finansowy i jakościowy niewyobrażalny, nawet jeżeli doliczymy do kosztów dożywotnie zasiłki (najniższe) dla naszych politycznych „geniuszy”. Prezydenta też można by wynająć. Umowa zlecenia na czas określony z klauzulą o możliwości wcześniejszego rozwiązania, jak coś spieprzy.

Wiele lat temu kilku amerykańskich psychiatrów i psychologów wystawiło zbiorową diagnozę członkom ichniego kongresu. Została ona oparta o analizę wypowiedzi, tekstów, mowy ciała etc. Wyszła z tego konstatacja, że około 75% członków kongresu ma poważne odchyły od normy psychiatrycznej i powinna być leczona, w tym część w systemie zamkniętym. Myślę, że „nasi” pokonalibyśmy barierę 75% bez trudu.

A może po prostu my Polacy nie dorośliśmy do tego, aby na naszym czele stali uduchowieni, wypełnieni aż po koniuszki włosów „wartościami”, przywódcy.

I jeszcze dwa cytaty być może niesprawiedliwe, ale pokazujące jak nas widzą inni. Współczesnych nie przytaczam, ponieważ nie podejrzewam, żeby taki na przykład taki Obama (nie mówiąc o jego poprzedniku Bushu) wiedział gdzie leży Polska, z która kojarzą mu się tylko obozy koncentracyjne dla Żydów.

 "Naród zapalny i niepraktyczny, szlachetny, żywy, i lekkomyślny, naród który czuje wstręt do wytężonej i długotrwałej pracy i zawsze miał pociąg do wszelkich silnych i subtelnych rozkoszy, tak zmysłowych, jak duchowych, ale który przede wszystkim kochał niepodległość do szaleństwa, wolność do liberum veto(...). Polacy są żywego temperamentu, jak południowcy, ale na próżno szukałbyś u nich tego politycznego machiawelizmu, jakim celują mądrzy Włosi, którzy pozwolili w swoim czasie Francji wyciągać dla siebie kasztany z ognia. Jest to naród, który w Legionach Napoleona setki razy krew przelewał za cudze interesy, bo trzymano przed nim sztandar z białym orłem. Tego rodzaju młodociany, a nawet dziecinny entuzjazm nie jest z pewnością dodatnia cecha w wielkiej walce o byt, która się obecnie toczy pomiędzy ludami w obecnych czasach wielkiego przemysłu i militaryzmu. “

Georg Brandes (Morris Cohen) duński pisarz, krytyk i historyk literatury. Autor ksiązki "Polska". przebywał w zaborach rosyjskim i austriackim w latach 1885, 1886, 1894 i 1898.

"Pozostaje to tajemnicą i tragedią historii że naród [Polacy] gotów do wielkiego heroicznego wysiłku, uzdolniony, waleczny, ujmujący powtarza zastarzałe błędy w każdym prawie przejawie swoich rządów. Wspaniały w buncie i nieszczęściu, haniebny i bezwstydny w triumfie. Najdzielniejszy pośród dzielnych, prowadzony przez najpodlejszych wśród podłych."

Winston Churchill