JustPaste.it

Traktat o milosci wg. Dawida Daniela Rzeszutek

Czym jest milosc i zwiazek jak wyglada jego przebieg schematyczny, jak nie zranic odpowiadajac na wyznana milosc

Czym jest milosc i zwiazek jak wyglada jego przebieg schematyczny, jak nie zranic odpowiadajac na wyznana milosc

 

MIlosc.... czym jest milosc z punktu widzenia prostego czloweika, pewnie nie tym samym, co z punktu widzenia skomplikowanego  i pewnie nie tym samym co z punktu czlowieka nie znajoacego milosci co z tego co ja dobrze zna... MIosc jest uczuciem towarzyszacym ludzkosci od zarania dziejow, juz nawet neandertalczycy ja znali a jest wiadome takze ze zwierzeta ja posiadaja...

Ile sonetow i wierszy powstalo z milosci tej jedyny wie ktory zna sie na poezji... Pewnie ich wartosci nie mozna zawrzec w liczbach ani w tradycyjnej skali od zera do dziesieciu 

Prosty czlowiek czuje ja tak samo jak skaplikowany i ten co ja zna,  zna ja dobrze,a ten co nie zna - choc to nie mozliwe bo matczyna milosc zna kazdy( mowa o procentowym udziale matek w wychowaniu w sklai swiatowej) ( dodatkowo nie zamierzam ponizyc tych ktorzy jej nie zanzali choc to maly procent to jest ich sporo, czesto sa wychowankami domow dziecka badz sierocincow), wyobraza sobie jak moze wygladac...

Milosc jestr stanem ducha i emocji i uczucia towarzyszy mu uniesienie -  podwyzszona produkcja serotoniny i dopaminy oraz noradrenaliny to chemia tworzy nasza MIlosc to dzieki niej jestesmy w stanie kochac ta pierwsza miloscia ktora trwa tylko kilka miesiecy a pozniej zastepuje ja przywiazanie i wspomnienie stanu z wczesniejszego okresu...

Milosc chemiczna zastepuje milosc obyczajowa taka zwiazana ze wspomnieniem dzialania chemi w organizmie oraz z przywiazaniem i przyzwyczajeniem sie do osoby ukochanej oraz jej szczera miloscia ta prawdziwa.

Kazdy kto kiedys kochal wie ze jesli sie naprawde do siebie pasuje i uzupelania nie ma przeszkod, aby byc ze soba nawet po wygasnienciu chemi a czesto tak jest... 

Wiec kazdy kto kochal wreczal roze ukochanej i calowal ja slodko wie ze milosc potrafi przezwyciezyc wszystko, czlowiek nie widzi nic po za swa druga polowa i zadne problemy nie sa nierozwiazalne... 

MIlosc jest darem od boga badz samej natury w zaleznosci w co kto wierzy, jest spojnikiem ludzi od zarania dziejow jest slodycza i grantem jaki nam przypadl choc nie tylko nam ( ludziom) 

KAzdy zakochany chce przebywac z osoba darzona uczuciem jak najwiecej chwil, ktore z czuloscia zapamietuje aby trwaly w nim przez wiecznosc...

Z praktyki jednak wiemy, ze gdy chemia przestaje dzialac zwiazki przezywaja pierwsze problemy.. Powstaje czesciowe zalamanie zwiazku choc nie we wszystkich przypadkach... Zaczyna brakowac uniesienia wywolanego wzrostem produkcji dopaminy i noradrenaliny powstaje problem przez ktory przejda tylko ci ktiorzy naprawde widza w sobie objawienie i sens bytnosci...

Czesto jednak dochodzi do nierozerwalnej separacji a kluczem do dobrego zwiazku o ktory chodzi kazdemu zakochanemu jest stabilizacja i dopasowanie tylko dzieki nim mozna skreowac zwiazek para idealny... Jednak w wiekszosci przypadkow niestety konczy sie chemia, konczy sie zwiazek, co jest fenomenem tragizmu... 

Czytajac za wikipedia milosc jest zwiazana z takimi pojeciami jak  sympatiaszczęścietroskawspółczucieżyczliwość. to chyba  fragmenty budulca dobrego zwiazku... Bycie sympatia poczatkuje zwiazek, sympatyzowanie kogos to dawanie mu znaku, ze jest dla nas wyjatkowy, szczegolny, odpowiedni w relacjach od typowo spolecznych do pojecia zwiazanego z Miloscia. Szczescie jest podstawa dobrego zwiazku, dzieki niemu mozna stworzyc stabilny zwiazek. Jesli doczuwamy szczescie w zwiazku z jakas osoba to powinnismy zadac sobie pytanie, czy nie zalozyc zwiazku matrymonialnego czy lub badz czysto przyjacielskiego.Troska takze jest podstawa dobrego zwiazku oraz elementem do ktorego kazdy powinien dazyc w swoim zyciu nie tylko uczuciowym, lecz biorac ten pod uwage mozna stwierdzic, ze osoby zaznajace szczescie w zwiazku sa wstanie zrealizowac plan A czyli zbudowanie dobrego zwiazku. Troszczyc sie o siebie to wyraz najwiekszego daru jakim jest milosc, choc troszczyc mozna sie tez o pacjentow w domu dla starcow, to juz inny wymiar troski tymbardizej inny poniewaz jest odplatny, czesto pusty bez uczucia troski tej praawdziwej - kazdy wie jak traktuje sie swoja prace, choc w takich miejscach powinni pracowac ludzie ktorzy naprawde troszcza sie o ludzi to jest to dosc zadkie. Troska o drugiego czlowieka jest elementem altruizmu zwiazkowego, nalezy do zaszczytow jakim poddaja sie partnerzy. Wspolczucie to element empatii potrzebny do zrozumienia drugiego czlowieka, jesli go brak nie jestesmy normalni a dysfunkcyjni. Bez empatii nie ma szans na budowe dobrego zwiazku gdy jej brak w szczegolnosci wspolczucia nastepuje martwica zwiazku. Zyczliwosc to dobre slowo,pomocny gest w waznej sprawie,choc nie tylko, lecz wtedy najbardzej sie liczy...  to kawa zrobiona dla spiacego partnera -  od powaznych spraw do lekko trywialnych - dnia powszedniego. Dodal bym jeszcze smialosc potrzebna w zwiazku aby wyklarowalo sie kto dominuje a kto jest "podspodem ", co nie oznacza problemu bo kazdy czlowiek powinien wiedizec czy jest typem dominatora czy dominanta. Lecz nie tylko, Smialosc to wewnetrzna moc przekazania wlasnych uczuc, przekazanie swojej wewnetrznej pewnosci co do milosci do drugiej osoby.. Jak wiemy niesmiali maja problemy z wyrazaniem uczuc, wiec smialosc to lekarstwo na dobry pewny i stabilny zwiazek. Do tej garstki dodalbym sumiennosc, dzieki ktorej zwiazek staje sie systematycznym aktem milosci... Sumiennosc daje efekt szczegolnie w pracy w domu czy w prawdziewj pracy a powodzenie w tej sferze daje zadowolenie i szczescie takze sumiennosc jest potrzebna... Dodalbym jeszcze kilka, lecz nie ma to najmniejszego sensu, kazdy z nas powinien sobie sam wyobrazic te elementy, ktore dadza w efekcie powazny fundament dobrego zwiazku. MIlosc wiec wystepuje pod dwoma odmianami milosci chemicznej w poczatkowym okresie kilku miesiecy oraz milosci wypracowanej to znaczy takiej, ktora partnerzy zbudowali jak kamien wegielny do dobrego zwiazku... A czym jezst zwiazek? skoro mowimy o milosci to mozemy zachaczyc o ten temat. Zwiazek jest swiadomym i racjonalnym zrzeszeniem sie dwojga partnerow ( mowa o dominacji heterosexualizmu, ktory uwazam za jedyny naturalny) celem wspolzycia cala dobe siedem dni w tygodniu przez miesiqace lata i dekady. Jest to racjonalny wybor dwojga ludzi ktory prowadzi do samopoznania siebie oraz partnera, swoich zalet i wad i ich akceptowalnosci jako normalne. Zwiazek przezywsa swoje wzloty i upadki lecz tylko od nas zalezy czy go przetrzymamy porzez zamiecie, ktore nawiedzaja nasz domowy ogrodek...

Tylko od nas zalezy czy wytrzymamy i przejdziemy przez klopoty doswiadczeni o kolejne elementy naszego bagazu doswiadczenia... Czy uda nam sie zbudowac zwiazek na rozwiazywaniu problemow - jak dorosli, stawieniu im czola (problemom)
Gdy przejdziemy przez pierwsze problemy i znajdziemy rozwiazanie na kolejne taka sama badz nowa metoda stanie sie akt milosci silniejszy i bardziej odporny na kolejne problemy... Czesto jest jednak, ze problemy rozwalaja zwiazek niszcza go doszczetnie dzieje sie tak w mniej niz 25 procentach przypadkow- choc strzelam to chyba trafnie...
Problemy potrafia wystepowac nie kolejnosciowo tzn nie od najlatwiejszych do najtrusdniejszych  od najtrudniejszych do najlatwiejszych a calkowicie nieselektywnie.. wybiorczo - czesto mlode zwiazki psuja problemy wiekszego kalibru nie do przeskoczenia - tak tez moze byc.. Lecz dobra rada na takie problemy jest zastanowienie sie jak go rozwiazac, po mimo wszystko kazdy problem trzeba uwazac za taki ktory mozna rozwiazac i powoli etapowo go rozwiazywac...

Jakie problemy moga zaszkodzic milosci i zwiazkowi jako miejscu kulminacyjnemu jej - Brak pieniedzy efektem braku pracy, lenistwo ktoregos z partnerow, zla tesciowa badz tesc, balkaganiarstwo ktoregos z partnerow,  brak milosci tej niesmiertelnej stowrzonej przez partnerow.. ( wypracowana milosc rozni sie tym od prawdziwej ze nie polega na chemi organizmu jest usystematyzowana z relacji w zwiazku oczywiscie tych pozytywnych jesli potrafimy ja stworzyc nasz zwiazek jest w stanie przetrwac wszystko a taka milosc jest jedyna prawdziwa - tak naprawde... mowa o iluzyrycznosci milosci chemicznxej. Do wad i problemow zwiazku naleza jeszcze obrzarstwo, ktoregos z partnerow, Mania komputerowa, jakies wrodzone chamstwo jednego z partnerow, problemy luzkowe, brak wigoru u jednego z partnerow... czyli brak zaspokojenia sexualnego tak waznewgo dla zdrowia psychicznego, Zatajona choroba o wiekszym kalibrze niz grypa czy przeziebienie. itp. itd ...

Kazdy problem powinien liczyc na szanse rozrachunku, w co powinnismy zawsze wierzyc. Czasem staje sie to oczywiste, gdy milosc jest prawdziwa i trwala... Kazdy problem wiec mozna rozwiazac nie ma co panikowac ze jest cos nie do przeskoczenia - wszystko mozna przeskoczyc, lecz na niektore problemy potrzeba czasu... Dajmy problemam sie rozjasnic i przereagowac w substytut zdolny do "polkniecia" do tego jak powiedizalem potrzeba czasu i tych wszystklich atrybutow ktore wymienilem wczesniej... Tylko w takim stanie gdzie tych warunkow milosci jest pod dostatkiem mozna operowac w zasadzie kazdy problem.. Kazdy problem zostaje pokonany wtedy gdy sami to odczujemy, zle nawyki jest latiwej rozwiazac niz znalezc prace - szczegolnie w naszych Polskich warunkach. Pamietajmy ze czlowiek uczy sie cale zycie a umiera glupi, to sie tyczy kazdego.Kazdy jest pustym naczyniem w wieku dorastania zaczyna je napelniac doswiadczeniem, dzieki ktoremu latwiej rozwiazywac problemy. Kazdy czlowiek jest inny i nie ma jednej metody zbierania doswiadczenia kazdy robi to jak uwaza po trochu od rodzicow po trochu w szkole napelniamy roznymi stanami nasz  pojemnik, a kiedy osiagamy wiek dojzaly tj. okolo 25 lat gdy przestajemy sie rozwijac nasze naczynie moze byc pelne i wiecej nie nabierzemy, choc jest tak nie do konca... mozemy sie uczyc i rozwijac dalej, lecz tego pierwotnego doswiadczenia juz nie zmienimy i nie dopelnimy...  mo0zna szlifowac nawet diament lecz jak wiadomo trzba do tego rowniez diamentu... Tak jest z naszym pierwotnym dosiwadczeniem - ludzie ktorzy napelnili go glupotami nie dadza sobie rady w doroslym zyciu tak juz jest i nikt tego nie zmieni.. Tak naprawde wszystko mozna zniwelowac moze zbyt pochopnie odebralem te mozliwosc lecz szlifowanie diamentu wymaga diamentu wiec doswiadczenie nalezy szlifowac madrzejszym dosiwadczeniem... Jak wiadomo powszechnie kazdy czlowiek jakos daje rade udzwignac brzemie zycia tylko w malym procencie przypdakow jest to nie mozliwe badz bardzo utrudnione. Lecz mialo byc o milosci...

Milosc to potega panujaca nad rozumem i cialem i dusza i sercem jest aspektem wyzszosci nad innymi, choc nie powinnismy popadac w samozachwyt. To dar od boga najwiekszy, tak jak on umilowal ludzi zyjacych na tym ziemskim skrawku padolu tak my mozemy dzielic sie tym uczuciem z innymi - z rodzina, ze swoim partnerem, z zwierzeciem np. psem z rzecza ukochana nam na zawsze np. swoj pamietnik... Relatywizm uczucia jest powaznie zaawansowanym elementem milosci, bo milosc jest swojaka dla kazdego inna, choc jedno imie ma to wiele postaci relatywnie roznych... 

Kazdy zwiazek mozna podzielic na kilka schematycznych elementow. Np. Poczatek - poznanie sie, podloty - pierwszze kontakty, Zawarcie zwiazku partnerskiego ( tzw. chodzenie ze soba ), proba pierwszego roku, proba pieciu lat, jesli przetrwal zwizek dwa ostatnie zachodzi staly zwiazek przypieczetowany czesto malzenstwem, pozniej pierwsze 10 lat i dalej z gorki jesli przetrwa wiecej niz 20 lat jest nie do zdarcia choc sa od tego wyjatki...  Trzeba zaznaczyc ze MIlosc chemiczna, ktora tworzy podwaliny pod milosc prawdziwa to niesmiertelna trwa dosc krotko stawiam od 3 do 6 mc wiec lata spedzone razem stanowia na trwalosc zwiazku.. juz bez milosci chemicznej... choc sa przypadki ze uczucie wcale nie umiera a pozostawia slad trwaly na sercu do ktorego partner odnosi sie z czuloscia i podsyca go przez caly zwiazek lecz to stanowi raczej maly procent... jak to sie mowi per aspera ad astra idac za tym cytatem mozna wiele osiagnac... w zwiazku i w zyciu tylko trzeba checi oczywiscie one sa podstawa kazdego dzialania, zamyslu...

Jesli mowa o Milosci to pasuje powiedziec cos o jej niespelnieniu badz braku...

MIlosc nie odwzajemniona i niemozliwa do spelnienia to jedno z najgorszych odczuc ludzkich na naszej planecie. To moze byc pieklo na ziemi, jesli osoba bardzo sie zaangazuje i jest wrazliwa. Horror nieopisany gdy uczucie zamienia sie w gorycz i toczy serce, dusze, rozum i cialo... Przezywasz kazda chwile w innym wymiarze bolu i stagnacji, zlosliwej melancholii. czlowiek sie sypie chociaz jest twardy na miliony kawalkow nieposkladanych... jak piasek w klepsydrze przedziera sie przez dzien z< bolem glowy i przeciez tez serca... Zalamanie nerwowe, depresja, stagnacja, marazm to stany odczowalne kazdym elementem synaps mozgowych do zmyslow i spowrotem od nich do rozumu przesylane bol wielka strata - czegos waznego to sa warunki odrzucenia wiec jesli to zrobisz zastanow sie dobrze... To akt sadyzmu w wielu przypadkach... Postaraj sie jakos lagodnie powiedizec ze nie chcesz go ( partnera w rozumieniu spolecznym- kolegi)zranic, ale nie pasujemy do siebie badz powiedz nie czuje tego co ty ale mozemy zostac pryjaciolmi tylko od takiego rozgarnietego zachowania mozesz komus oszczedzic depresji i bolu upadku po odrzuceniu... Mowia niektorzy i spotkalem sie z takim cytatem ze  " MILOSC PRAWDZIWA TO TA NIEODWZAJEMNIONA" sam w to nie wierze, ale moze ktos z was uwierzy... Wiec jesli zdarzy nam sie zakochac niefartownie to wiedzmy zeby mierzyc sily na zamiary i wykalkulowac czy cos jest realne czy nie.. i powinnismy nie nakrecac sie jesli sytuacja jest w zasadzie spalona... A ci ktorzy zostana o czyms takim poinformowani od osoby znajomej ze nas kocha powinni zalagodzic sprawe jesli nie chca sie wiazac badz lub i nie czuja tego samego co ona ( osoba zakochana w tobie) LAgodnie zostanmy przyjaciolmi ja nie czuje tego co ty ale cie szanuje i szanuje twoje uczucia - takimi zdaniami najlepiej sie poslugiwac.... Wiec juz wiemy jak postapic, gdy ktos wyzna nam milosc, a sami nie zamierzamy i nie pomyslelibysmy nawet o milosci do tej osoby... Wiemy takze jak wyglada swiat czlowieka z nieodwzajemniona miloscia zbywanego haslem typu nie kocham cie odejdz lub nie pokocham cie nigdy odejdz odemnie kolego, To sa powazne sprawy mozemy kogos doprowadzic do samobojstwa w ostatecznym rozrachunku jesli ktos jest bardzo wrazliwy i nie widzi zycia bez danej osoby... W takich przypadkach nalezy postepowac naprawde delikatnie i wyczuciem i z empatia -Delikatnie powtarzam delikatnie nalezy postepowac, bo nie wiemy na kogo trafilismy - a moze na histeryka z depresja z probami samobojczymi nas woim rachunku... Nalezy zachowac szczegolna ostroznosc jesli kogos nie znamy... Jesli "pacjenta" znamy wiemy czy nie posunie sie do ostatecznosci, choc czesto bywa tak, ze nawet dobrze znanemu przyjacielowi moze trafic do glowy mysl ze sie zabije i to zrobi... Wiec ostroznosci nigdy zawiele....

Co jednak gdy cierpimy na brak milosci ? gdy szukajac nigdy jej nie znjadujemy...? Uwazam ze kazdy kiedys w swoim zyciu przezyje ta ppierwsza milosc chocby na starosc, co jest wyjatkiem gdyz z reguly w wieku mlodosci tak kolo 16 17 lat pojawiaja sie pierwsze milostki, czesto do kolezanek z klasy ktore juz od lat znamy... przychodzi czas na pierwszy sex lecz mowa o milosci... Kazdy pamieta swoja pierwsza milosc ja ja przezylem jak mialem 8 lat do kolezanki z klasy, byla dla mnie wszystkim i nie powiedzialem jej tego gdyz bylem zbyt niesmialy... jakos mi przeszlo i odzylem bez ponurosci i depresji... Lecz Co sie dzieje gdy ktos od zarania dziejow swojej historii nie zaznal milosci a usilnie jej szuka - moja rada przestac szukac a napèwno sie znajdzie
Jesli czegos szukamy to mentalnie mozemy to odpychac i swiadomie zwodzic z tematu.. choc szukamy to to odpychamy czesto jednak poprostu na sile sie nic nie da zrobic... wiec nie szukac a sama przyjdzie i oby odwzajemniona...

W przypadku braku milosci nalezy uczeszczac do miejsc w ktorych mozna poznac dziewczyny - puby, dyskoteki, kolka artystyczne  - jesli juz szukamy oczywiscie... zapoznac mozna wiele dizewczyn chetnych na zwiazek, bo czlowiek z natury swej jest osobnikiem chcacym kochac i byc kochanym... wiec tylko zagladnij do jednego z w/w miejsc a moze akurat spotkasz ta jedyna... siedzac w domu i nie wychylajac sie chocby do sklepu nie znajdziejsz pozadaniej dziewczyny.. Kto szuka nei bladzi...

 

Wiec wiemy juz co to jest milosc i jak z nia jest Teraz tylko patrzec jak sie nam zaczyna w zwiazku powodzic, mam nadzieje ze rady, ktore zamiesicilem sa sluszne i uzytkowe i ze Wasza milosc przetrwa wszystkie niesnaski i problemy...

Pozdrawiam

P.S 

Pisane na goraco, ze sie tak wyraze wiec nie miejcie do mnie problemu o poprawnosc ortograficzna gdyz jestem dyslektykiem i dysortografem... Sklaniam sie to tezy ze w tym wszystkim liczy sie material dowodowy czyli zawartosc nie forma. takze przepraszam za brak polskich znakow niestety mam wbudowany jezyk wloski w komputer i nie moge zmienic na polski wiec z tego powodu nie ma polskich liter za co przepraszam
Za inne problemy takze przepraszam.... 

Z wyrazami Szacunku 
    Dawid Daniel Rzeszutek