Eksperyment Boga z wolnością bez Miłości, trwający na Ziemi, mrozi krew w żyłach całego transcendentnego Wszechświata. To jak danie małpie brzytwy bez instrukcji obsługi.
Miłość
głupstwem jest
Nawet butów nie uszyje się z niej
Każe kochać niepoczytalnych nieprzyjaciół
co opętani implantowaną im nienawiścią
dręczyli mężnych świętych
co wybaczali oprawcom
przez brak pokory i skruchy
do piekła wziętym
do zadupia stworzenia
ciemnogrodu
zabitego dechami pychy
arogancji i nienawiści
do tego co słabe niewinne
i inne
Dla praktycznego leminga
potykajacego sie o rozum
jak o kamień na ścieżce do prawdy
stereotypy
uwierają jak kamyki
w markowych butach
z których wystaje ideologiczna słoma
filozoficzny
substytut Miłości
smród ignorancji
pokrętnej immanencji
wstręt do transcendencji
bo ci co wierzą
nic nie zyskują
oprócz cierpienia
wykluczenia
odrzucenia
to cena zbawienia
CERN odnalazł Boga
budulec stworzenia
Jego Boska czastkę
co we wszystko się zmienia
dzięki Jego myśli
i powstał świat
w kilka dni
choć wygląda na wiele lat
by kpić z mędrków
ze szkiełkiem i okiem
My na wzór i podobieństwo
też śnimy światy opuszczając ciało
czy to wszystko za mało
by uwierzyć w życie wieczne
niezniszczalnej energii świadomości
żyjącej Bogiem
i w Bogu
jak Lucyfer
stwór samowystarczalny
wściekle atakujący człowieka
by go obrzydzić
zohydzić Bogu
sprowokować do zniszczenia
cywilizacji śmierci
śmieci
nonsensu
absurdu
beznadziei
i cierpienia
lemingów
na vivat