Pablo Picasso - kobieta w czerwonym fotelu
Zasnął w starym skórzanym fotelu.
Śniło mu się, że się nie zgodził…
Krzyczał - ja się nie zgadzam !!... aż obudziła go błyskająca poświata znudzonego, zaspanego telewizora.
Rozpłaszczył wargi na krawędzi zimnej filiżanki. Niedopita herbata tamtego wieczoru zasnęła obok.
W świetle małej lampki przesunął się wzdłuż ściany w kierunku skrzypiących drzwi. Szafa podążyła za nim.
Zajrzał przelotnie w lustro, teraz z ciemnozłotą ramą.
Coś przykuło jego uwagę w półcieniu …a jednak zobaczył…
Starość …oprawiona w jego kształt.
Patrzył stamtąd obojętny komik chuligan a przed lustrem on - wersje przeciwstawne.
Tamten jakby niczego nie oczekiwał, zimny, bezosobowy z bezczelną twarzą szydercy. Może kpił wpatrując się w niego z martwą obojętnością, nie stawiał mu diagnoz fałszywych, nie robił przygan, nie rozglądał się na boki i nic nie dostrzegał.
Nieczuły.
Nawet wszechogarniający chłód był mu całkowicie obojętny.
Stary, zmęczony brat -łata…
Zostawił go, narzucił kurtkę i wyszedł na zimny, czarny ganek. Chciał obejrzeć swój znajomy horyzont. Nie zawiódł go, był tam gdzie zawsze, roziskrzony wiosenną nocą. Prowadziły do niego niepoliczone gwiazdy…jego gwiazdy.
Cofnął się uspokojony w swoją ciszę. Nie pamiętał kalendarza i tamtych wierszy.
Ogarnęła go łaska zapomnienia.
Obok niego był jego niepokój. Czemu to, co planujemy a nie zostało zapisane, wpada w potrzask niepamięci?…
Zapytał - gdzie ja się podziałem? Gdzie potoczność myśli? Czemu psy są uśpione?
Boże…
Bezradny Bóg przypatrywał mu się obojętnie..
Był teraz w chłodnej ciszy, pod swoją nocą ogromną, sam nie wiedząc jak przypomnieć uśpione marzenie.
Starość przycupnęła przy nim i łasiła się, kocica okrutna, wierna ...
@Janusz D.