JustPaste.it

mądrość tłumu?

eksperyment z wykorzystaniem tysiąca zwykłych ochotników daje zadziwiająco trafne wyniki i przewyższa trafnością prognozy analityków CIA.

eksperyment z wykorzystaniem tysiąca zwykłych ochotników daje zadziwiająco trafne wyniki i przewyższa trafnością prognozy analityków CIA.

 

Fragmenty artykułu Roberta Kędzierskiego:

"Od kilku lat w USA w ramach projektu Good Judgment Project tysiące ochotników próbuje przewidzieć przyszłość. Niektórym prognozom nie są w stanie dorównać profesjonaliści z CIA. Jak to możliwe, jak to działa?"

"Jakimi metodami prowadzone są badania?W projekcie wykorzystywany jest fenomen "mądrości tłumu". Wzmianka o nim pojawiła się w pracy brytyjskiego naukowca Francisa Galtona już w roku 1906. Opisał on próbę, podczas której ludzie zebrani na targu zostali poproszeni o oszacowanie wagi martwego wołu. Oceny były bardzo skrajne, jedni znacznie przeceniali wagę zwierzęcia, inni ją zaniżali. Kiedy jednak uśredniono wszystkie przewidywania wynik okazał się wyjątkowo trafny. Błędne osądy zniwelowały się nawzajem. Waga martwego wołu wynosiła 1198 funtów, "mądrość tłumu" wskazała... 1197 funtów.

Superprognostycy  Wśród trzech tysięcy uczestników projektu zaledwie 1% wyróżnia się niezwykle dobrymi wynikami. Nazywa się ich "superprognostykami"". (...)

"Zastąpić agenta z krwi i kości Good Judgment Project wciąż jest eksperymentem, który zrodził się z porażek rządowych agencji USA. Etatowi, dobrze opłacani analitycy nie byli w stanie przewidzieć ataku na World Trade Center. Być może dlatego, że eksperci rządowi nie mają dostatecznego dystansu do danych, ulegają presji, przekonaniom panującym wśród innych agentów. Osoby biorące udział w badaniach Tetlocka nie odczuwają takiej presji, zarówno te przeciętne jak i superprogności.

Cały artykuł na ten temat, można przeczytać pod linkiem: http://technologie.gazeta.pl/internet/1,104530,15742315,Czy_tlum_jest_madrzejszy_od_najlepszych_analitykow.html#BoxSlotIIMT

Sama brałam kiedyś udział w podobnym "zgadywaniu", jakie prowadzone było w czasie szkolenia z psychologii. Wiele osób szacowało ile ziarenek grochu i kukurydzy znajduje się w słoiczku, który każdy miał przez moment w dłoni. Typowane liczby podawane były do wiadomości ogółu, odrzucono wyniki skrajne, a następnie obliczono i podano wartość średnią. Podobne szacowanie wykonaliśmy 3 razy. Na koniec wszyscy zbliżyli się do pewnej liczby, która okazała się bardzo, bardzo bliska prawdzie. Efekt był dla nas zaskakujący, zwłaszcza dlatego, że ziarna były dwóch rodzajów i początkowo, zadanie wydawało się nam bardzo trudne. Czy szacowanie ilości ziaren po obejrzeniu słoika jedynie z daleka dałoby gorszy wynik? Czy poziom umiejętności matematycznych osób biorących w doświadczeniu miał wpływ na jego efekt? Czy uniezależnienie, utajnienie wyników pomiędzy uczestnikami zmieni całe doświadczenie?

Zastanawia mnie mechanizm, jaki powoduje, że sprawnie poprowadzona analiza, wykorzystująca sposób myślenia wielu osób daje tak zaskakująco dobre wyniki. Czy pomiędzy umysłami osób biorących udział w eksperymencie dochodzi do pewnego rodzaju synergii? Czy oddziałujemy na siebie wzajemnie, poprzez telepatię, czy  używamy jakichkolwiek "ponadnaturalnych" umiejętności czy jednak końcowy wynik jest tylko i wyłącznie matematyczną średnią wyników składowych, dających się opisać odpowiednimi zależnościami?

Temat jest dla mnie fascynujący i właściwie bardzo łatwy do przebadania, jeśli dysponuje się testową grupą ochotników (czyt. studentów) oraz pewnym planem badania.

Być może znacie jakieś ciekawe wyjaśnienie efektu "mądrości tłumu". Czy mądrość tłumu można wg Was zastosować nie tylko do przewidywania przyszłości ale do określania norm etycznych czy wyroków sądowych? Zapraszam do dyskusji.

fad5546185f36df1e4bbd73d09425ad1.jpg