Siedem osób w wieku 16-17 lat zginęło, a dwie inne zostały ranne w nocy w wypadku samochodu osobowego renault megane scenic, który wydarzył się w miejscowości Klamry k. Chełmna.
Auto na łuku wypadło z drogi i uderzyło bokiem w drzewo.
Młodzi kierowcy nie biorą pod uwagę siły odśrodkowej, która jest wprost proporcjonalna do masy pojazdu.
Przeciążony pojazd jak pocisk leci prosto na zakręcie, który kierowca pustym samochodem, wielokrotnie w swoim życiu pokonywał z tą samą prędkością lub nawet większą. Pusty samochód lepiej trzyma się drogi, także z uwagi na niżej położony środek ciężkości, który w przeciążonym samochodzie ulega przesunięciu do góry. Siła odśrodkowa jest większa od przyczepności opon /siły tarcia/ i pojazd albo koziołkuje, albo wylatuje przez poślizg.
Trwa ustalanie tożsamości ofiar. - Jedna osoba została już zwolniona ze szpitala i przekazana pod opiekę rodziców - powiedziała Agnieszka Sobieralska z komendy w Chełmie. - Wszystkie ofiary są w wieku 16-17 lat - potwierdziła przedstawicielka policji. Zdaniem funkcjonariuszy, wszystkie ofiary to mieszkańcy gminy Chełmno. Śledztwo prokuratury wykaże, czy ktoś zawinił. - Trwają oględziny miejsca zdarzenia, policjanci zabezpieczają wszystkie możliwe ślady. Droga była sucha, nie padało - stwierdziła Sobieralska. Jak poinformowała rzeczniczka kujawsko-pomorskiej straży pożarnej mł. bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, prawdopodobnie wszyscy uczestnicy wypadku podróżowali rozbitym samochodem, ale brana jest pod uwagę wersja, że któraś z ofiar została potrącona. Jedna z poszkodowanych osób została przewieziona do szpitala w Chełmnie, a druga do szpitala w Grudziądzu. Auto było pięciomiejscowe.