“Ciężkie czasy”, powiedział Rosjanin kradnąc zabytkowy zegar.
“Gazeta Wyborcza” w dzisiejszym wydaniu - dość selektywnie - opublikowała satyryczną mapę z "Atlasu stereotypów i uprzedzeń" autorstawa bułgarskiego grafika i ilustratora “Yanko Tsvetkova”. (Już sama pisownia imienia i nazwiska autora pokazuje mi żałosne zakompleksienie polskich żurnalistów wobec Zachodu... a może zwyczajne nieuctwo połączone z lenistwem...).
Mimo iż atlas zawiera kilkaset map, obrazujących mniej lub bardziej wypaczone stereotypy właściwie wszystkich narodów świata pretorianie pana Michnika w ramach - obowiązującej obecnie nad Wisła - medialnej doktryny "drażnienia ruskiego" postanowiła wybrać i opublikować mapę Europy wg. - nietrudno zgadnąć - .... Włodzimierza Putina.
Jej wartość poznawczo-rozrywkową pozostawiam ocenie czytelników.
Zastanawia mnie tylko to jak odczytać ten dziennikarski sztubacki infantylizm żywcem wyjęty z brukowej prasy nie licujący z raczej dobrym wizerunkiem "Gazety Wyborczej" na Zachodzie... Jako swoistą formę "satyrycznych sankcji" wobec Putina? A może jako naszą bezsilność i frustrację po kompletnym fiasku "samozwańczego eksperta od Ukrainy aka lidra Europy" pana Sikorskiego przy realizacji “Polskiej misji cywilizacyjnej na Wschodzie", który swoim oksfordzkim akcentem przekonywał całą Europę do poparcia kijowskiego Majdanu? Europa ślepo polegała na jego domniemanym dobrym rozeznaniu w wewnętrznej sytuacji na Ukrainie a tymczasem okazało się, że to dobre rozeznanie jest fikcją i myśleniem życzeniowym... ze sporą domieszką megalomanii...
Nie mogłem się oprzeć pokusie ściagnięcia z “Google Images” innych mapek z w/w atlasu, na opublikowanie których "Gazeta Wyborcza” nie znalazła już miejsca. Rownież i te dwie poniższe mapki pozostawię bez komentarzy.
Wyżej wymieniony atlas zadebiutował w 2012 w języku niemieckim (od razu stając się w Niemczech bestsellerem), następnie angielskim i ostatnio... w rosyjskim.
Janko Cwetkow oprócz bardzo wszechstronnej i urozmaiconej działalności artystycznej stał się (jak sam podkreśla) mimowolnym aktywistą gejowskim . Mimo iż nie obnosi się ze swoją orientacją seksualną dyskryminacja gejów w niektórych stanach USA i zwłaszcza w Rosji (nie ukrywając przy tym fascynacji kulturą rosyjską... a nawet po-sowiecką socrealistyczną architekturą) zmusiła go do zajęcia publicznego stanowiska w tej sprawie.
Uważa się za człowieka nieprzystosowanego (“misfit”) co wcale nie uważa za słabość. "Nieprzystosowanie wyzwala cię z obowiązku zaspokajania ludzkich oczekiwań względem ciebie. Może cię to skazać na samotność ale tylko do chwili gdy spotkasz kogoś podobnego. Większość ludzi myśli, że ludzi nieprzystosowanych jest niewielu. To nieprawda."
Na zakończenie pragnąłbym życzyć panu Michnikowi, jego wiernym dziennikarskim legionom, wszystkim politykom... i przede wszystkim czytelnikom Eioby większego dystansu do rzeczywistości... i do samych siebie.
*
Artykuł ten dedykuję mojemu ulubionemu niepoprawnemu i niepoprawialnemu Eiobowemu satyrowi Secie 1212
Grafika zaczerpnięta z “Google Images”