"Gdy mit zderzy się z mitem, jest to bardzo realne zderzenie". (Stanisław Jerzy Lec
WIARA I MIT
Co ożywia legendę, mit czy apokryf?
Stają się faktem, gdy ktoś w nie uwierzy.
Prawdziwa wiara wznosi się ponad wiedzę,
ale te wiedzę wchłania i przyswaja.
Prawdziwa wiara rodzi wątpliwości,
ale się w nich nie zatraca.
Kultura i nauka mnoży
i umacnia dylematy.
Prawdziwa wiara je wyjaśnia
zapładniając dociekliwością naukę.
Pokonując kolejne progi niepewności
dociera do istoty, napędza wzrost wiedzy.
Ta synergia warunkuje postęp.
Dlatego stara legenda
zapłodniła artystyczną wyobraźnię Homera,
a niezachwiana wiara Schliemanna
odkryła historyczny gród Pirama.
Dlatego fizyka kwantowa
co rusz odkrywa nowe obszary kosmicznej magii,
zza których wyłania się dobrotliwe oblicze
przekornie uśmiechniętego Boga.
Dlatego coraz bardziej wątpliwe
zasady ewolucji Darwinowskiej
wypiera powoli antropocentryczny cel
i sens wszechświata.
Dlatego kontrowersyjne dzieje Chrystusa
obrastają wciąż obrazoburczymi (?)
teoriami Świętego Graala.
Dlatego sumeryjskie, hinduskie
i egipskie mity oraz liczne starożytne
eposy, przekazy i znaleziska
znajdują swój wyraz w ocalałych bibliach,
kabałach, pismach i wiedzy tajemnej
różnych kultur i ludów świata.
To one napełniły niestrudzonym działaniem
wiarę Sitchina w odkrycie
prawdziwych początków ludzkości.
Jego dobrze udokumentowana teoria
Jest przedmiotem
mojej niewątpliwej wiary.
Jesteśmy progeniturą hybrydy bogów – Nefilim
i najprawdopodobniej
ziemskiego Neandertalczyka.
Niegdyś – stworzeni do pracy,
programowani genetycznie, manipulowani
i wykorzystywani na różne sposoby –
do dzisiaj żyjemy właśnie, jak żyjemy,
obarczeni mentalnością i paradygmatami
szkodliwymi dla planety i nas wszystkich.
Jeżeli nie posłuchamy
Capry, Fromma, Hawkinga, Wilbera
i innych mądrych ludzi –
nasza cywilizacja będzie dla następnej (oby!)
tylko mitem…
Autor: Piotr Stanisław Issel
obrazek zapożyczony z Internetu