"Świat byłby naprawdę wspaniały gdyby nie ludzie"
Marta Mizuro – Cicha przystań, Wydawn. WAB 2014
O autorce:
Marta Mizuro urodziła się 8 kwietnia 1970 roku. Pochodzi z Głogowa, mieszka we Wrocławiu.
Polonistka, dziennikarka, krytyk literacki, laureatka Nagrody im. Ludwika Frydego przyznawanej przez Stowarzyszenie Krytyki Literackiej (2002 r.). Jest sekretarzem redakcji miesięcznika „Odra”, recenzuje książki w „Zwierciadle”.
Zadebiutowała jako współautorka kryminału „Kogo kocham, kogo lubię” w 2013 roku. Opublikowała też książkę „Matka i córka. Rozmowy z Marią Nurowską i Tamarą Raczyńską.
O książce:
Miejsce akcji – Łagów Lubuski, czas akcji – lato.
Pierwsza narratorka – Zuzanna Bylińska, lat 36, prokuratorka we Wrocławiu, pracoholiczka, rozwiedziona („Wszystko psułam i dlatego byłam sama”), kochająca pęd, chaos i niepewność, pielęgnująca bylejakość, używająca soczystego języka w myślach i mowie.
Druga narratorka – Dorota, mężatka z córeczką, mieszka z toksycznymi teściami, nie pracuje, kobieta z tajemnicą.
Autorka od 2002 roku urlopy spędza w Łagowie i tam umieściła akcję swojej powieści wydanej w „mrocznej serii”. Letnie okoliczności przyrody (oczywiście niepowtarzalnej) z pozoru wydają się istną sielanką. Ale tu jest jak w piosence „a poza tym nic na działce się nie dzieje”.
Zuza przyjeżdża na urlop i wynajmuje ten sam pokój, w którym przez wiele lat mieszkała jej serdeczna przyjaciółka Baśka. Kochała to miejsce i fotografowała aż przed rokiem utonęła choć świetnie pływała. Śledztwo ustaliło, że był to nieszczęśliwy wypadek. Jednak Zuzę coś w tej sprawie niepokoi. Podpytuje mieszkańców o przyjaciółkę ale wszyscy potwierdzają opinię władz.
Zuza pływa wpław i kajakiem, opala się, w barze jada pyszne pierogi i opędza się od wielbicieli przeważnie będących pod wpływem napojów wyskokowych. Bierze też udział w lokalnej imprezie „Noc nenufarów”.
W sielskość akcji niepokój wprowadzają krótkie monologi Doroty zdzierające kolejne zasłony z życia pozornie przyzwoitych mieszkańców.
Zuza zaniepokojona kolejnymi wypadkami prowadzi prywatne śledztwo. Młody policjant Bartek zamiast pomóc stara się ją uwieść. Wielbicieli tam nie brakuje, jeden z nich „Wpijał się [w usta] jak wygłodzony komar z torfowiska”. A prokurator przystojny inaczej nosi przezwisko „Kupa”. Widać, że autorce nie brakuje poczucia humoru.
Letniskowa miejscowość, senna poza sezonem, pełna jest mafijnych porachunków, niezdrowych układów, alkoholowych i erotycznych ekscesów, przemocy domowej oraz powszechnej zmowy milczenia.
Jedyną pozytywną postacią jest bibliotekarka Ania i za ten motyw bardzo autorce dziękuję.
A tutaj można przeczytać wywiad z autorką: http://www.wroclaw.pl/marta-mizuro-wywiad-z-autorka-kryminalu