...
To nie jest mój pomysł.
Poznałem ten pomysł kilka lat temu. Uważam, że jest obiecujący i postanowiłem go rozpropagować.
Pomysł polega na tym, ażeby po 25 latach małżeństwo było rozwiązywane z mocy Prawa. Bez żadnych sądów, procesów, rozpraw, adwokatów...
Jeżeli Para uważa, że teraz, gdy dzieci są wychowane i usamodzielniły się, ma nadal przed sobą jakieś wspólne cele, lub chociażby boi się samotności, albo KOCHAJĄ SIĘ NADAL, mogłaby uroczyście odnowić swój związek z okazji Srebrnego Wesela.
Ludzie żyją coraz dłużej i sytuacje, w których małżonkowie męczą się latami w związku, o którym trudno powiedzieć, żeby był związkiem przyjaciół, zdarzają się coraz częściej...
Po 25 latach nawet mordercę wypuszczają z więzienia.
Realizacja tego pomysłu zaoszczędziłaby ludziom wielu cierpień.
Z cała pewnością znaleźliby się przeciwnicy takiego rozwiązania.
Prawnicy, adwokaci. Z powodu utraty części dochodów.
Fundamentaliści religijni. Z powodów jak zwykle...
Argumentem jest, że nikt nie zmuszałby katolików do odmówienia kontynuacji związku. Czy ten argument wystarczy?
Drodzy Czytelnicy
Czekam na wasze opinie w tej sprawie.
Adam Jezierski
...