JustPaste.it

taki jest koniec

odgrzewany "kotlet"... duzo jest tekstów mocno poważnych, z tematyką "na serio"...to rymowanka, która ma na celu wywołać nie tylko uśmiech... :)

odgrzewany "kotlet"... duzo jest tekstów mocno poważnych, z tematyką "na serio"...to rymowanka, która ma na celu wywołać nie tylko uśmiech... :)

 

Gdy twe ciało opuści już "dusza"
i będziesz trupem bez czucia,
wtedy zaczną cię robaczki kuszać,
i nie będziesz czuł ich kiełków kłucia.

Twoje ręce, nogi, głowę, cały tułów,
pokryją roje robactwa.
Przyłączą się chmary much
i inne przyrodnicze dziwactwa.

Będą pełzać po gębie bez wyrazu,
będą zaglądać do oczu bez blasku.
Będą to robić bez żadnego nakazu:
w dzień, w nocy, o zmroku i brzasku.

Łażą wszędzie, po każdym kawałku ciała.
Wciskają się do gęby przez zęby;
wszędzie gdzie tylko dziurka mała,
do wnętrzności wpełzają właśnie tędy.

Ruszają się twe usta,
jakbyś chciał coś powiedzieć,
ale twoja mumia jest pusta.
Gdzie twe ciało? Któż to może wiedzieć.

Twe ciało dawno gnije
w kawałki porozrywane.
Twoim kosztem tylko robak tyje,
żre cię, bo to jest mu dane.

"Uff, jak ciężko", sapie glista
ciągnąc flak za sobą.
Już była taka celu bliska,
ale bebechy łączą się z tobą.

Ciągną, gryzą biedne robaki,
chcą kawałek oderwać,
ale strasznie sprężyste te flaki
i nie dają się przerwać.

A krew? Gdzież twoja ciecz?
To krwiopijcy zajęły się nią.
Mało nie pękną od niej, lecz
chlają, degustując się farbą tą.

"Mniam, mniam.. co za pycha,
jaka słodka, lepka i tłusta".
Robal od opicia ledwo dycha,
mają sielankę te obrzydlistwa.

I tak po trochu znikasz człowieku marny,
niedługo po tobie nie zostanie śladu,
może tylko drobny pyłek czarny.
Tak będzie, nie zmienisz tego układu.