JustPaste.it

Spisek

...

W tym tygodniu, pierwsze miejsce wśród najbardziej poczytnych artykułów na portalu Pomponik) zajął artykuł pod tytułem „Psy rozszarpały kota Rodowicz”. To tragiczne wydarzenie wstrząsnęło Uniwersytetem Pingwina. Czytelnicy, z pewnością, też są wstrząśnięci tym co się stało.

 

Informacja obiegła Uniwersytet lotem błyskawicy.
O niczym innym nie mówiono w stołówce podczas lunchu. Każdy zastanawiał się jak mogło dojść do tej tragedii. Natychmiast pojawiło się kilka teorii spiskowych.

 

Informacje podawane przez media były powszechnie uważane za propagandę, którą przekupni dziennikarze chcą wcisnąć społeczeństwu ze względów politycznych. - Wiemy,  że zbliżają się wybory do Sejmu.
Oskarżanie zbliżonych do PiS pitbuli, o spowodowanie tej tragedii wskazuje jednoznacznie, że w artykule Pomponika nie chodzi o prawdę. Tylko jak zwykle !!! Prawda nie ma żadnego znaczenia. Dla nich liczą się tylko słupki uzyskane w sondażach.

Magister Kukuryku z Wydziału Historycznego stwierdziła, że przyczyną może być próba zdyskredytowania wszystkich polskich kotów. Sugeruje się społeczeństwu, że koty są małowartościowe, że można je bezkarnie rozszarpywać. Widać w tym polityczny atak na prezesa PiS. To, co reżimowe gazety, z Pomponikiem na czele, piszą o konflikcie między kotami a pitbulami jest kłamstwem. – Stwierdził prof. Yaardag, przewodniczący koła PiS na Uniwersytecie. – Nie ma żadnego konfliktu. – kontynuował. – To jest wymysł POpapranych pijarowców.


-Wszystkiemu winien jest docent Reddag. Jako dziekan nie zapobiegł spiskowi, który doprowadził do śmierci niewinnego kota, a kto wie, czy nie był uprzedzony o planowanej akcji i nie wyraził zgody na jej przeprowadzenie. – To opinia Iwana Przyspieszalskiego redaktora uniwersyteckiego „Naszego Informatora”.

 

W Naszym Informatorze  ukazała się notka następującej treści: „Anonimowy pracownik rektoratu stwierdził: Nie można całkowicie wykluczyć że doc. Reddag i M.Rodowicz spotkali się na koncercie charytatywnym organizowanym przez J.Owsiaka”.
Od następnego numeru I.Przyspieszalski pisze o udowodnionych związkach Reddaga z bulwersującym całe środowisko morderstwem i nazywa docenta adekwatnymi określeniami, z których najłagodniejszym jest hycel.

 

We wtorek po południu zaczepiła mnie Sunia. – Widzę, że przejmujesz się tą sprawą. – Nie udawaj bohatera. Jako kot masz prawo się przejmować... Napiszę artykuł historyczny o egipskich świętych kotach. W Starożytnym Egipcie koty były świętymi zwierzętami i nikt nie śmiał tknąć kota. Świadczą o tym bogato wyposażone grobowce, w których archeolodzy znajdują zabalsamowane mumie kotów.

Sunia napisała artykuł i redakcja Naszego Informatora odpowiedziała jej pisemnie, że w chwili obecnej nie jest zainteresowana publikacją tego materiału. Odpowiedni czas będzie na początku semestru zimowego, gdy studenci mają wykłady z historii starożytnej. W tym okresie  artykuł ten wzmocni zainteresowanie młodzieży historią - napisał redaktor Przyspieszalski w imieniu redakcji Naszego Informatora, a ustnie powiedział Suni: To Ty nie wiesz kiedy są wykłady z historii starożytnej?

- To ja, (...), wiem kiedy jest historia starożytna, którą sama wykładam? - wściekała się Sunia. - Sunia jest z natury chamowata, ale to porządna kobita.
To, że Przyspieszalski odmówił, to jeszcze nic, ale że studenci nie chcą opublikować w swoim „Tygodniku Satyrycznym Kochaj Bliźniego”. ODMÓWILI SUNI, KTÓRA JEST DZIEKANEM WYDZIAŁU HISTORYCZNEGO. To świadczy o powadze sprawy.

Jedyna nadzieja na to, że program naszego „Kabaretu Politycznego Wazelina”, który zamierzamy poświęcić tej sprawie nie zostanie zerwany przez pikiety członków PiS.

Z powodu zaistniałej sytuacji zaczepiłem na korytarzu dr Foolly Smallfish. Opowiedziałem jej o mumiach egipskich i artykule Suni napisanym w obronie kotów. Następnie zaproponowałem Foolly randkę, w związku z nachodzącą księżycową nocą. I co? I nic! Odpowiedziała, żebym się wypchał.

TO JEST SPISEK.

Dr Cat Mrucuss

 

...