Proponuję odrobinę wiedzy praktycznej na temat udrażniania kanalizacji.
Raczej każdy, a przynajmniej wielu przeżyło kiedyś ten ból, gdy zapchała się kanalizacja. Wtedy pojawiają się w głowie różne zasłyszane informacje na temat udrażniania rur: że "Kretem", że wodą i octem, żelem, "Meltem". Moim skromnym zdaniem, a przepychaniem kanalizacji zajmuję się zawodowo, chemia nawet często radzi sobie z zapchanymi rurami kanalizacyjnymi, lecz na przykład sypkie środki nawet jeśli udrożnią temat to często osadzają się cienką warstewką na spodzie rur powoli cementując dno, a tym samym zawężając przepływ wody przez nią. Należy dodać, iż to co ukształtuje się na spodzie rury staje się twarde, niekiedy nawet jak cement. Ciężko wtedy sobie z czymś takim poradzić. Inny przykład to taki kiedy ów środek nie udrożni kanalizacji tylko pozostanie w rurze. Wtedy na pewno stwardniej i w zależności ile zostało wsypane do rury zależy czy uda się odetkać rurę, bez montażu nowej rury. 
Oczywiście nie bez znaczenia pozostaje pytanie czy ta skamielina powstała na "ostrym" kolanku, no wtedy bardziej prawdopodobne jest, że bez remontu nie obejdzie się. Moim zdaniem najlepszym domowym sposobem udrażniania kanalizacji jest posłużenie się starą dobrą żmijką. Nie ma obawy, że coś zepsuje i jest wysoko skuteczna. Więcej na temat udrażniania kanalizacji możecie poczytać tu http://www.udraznianiekanalizacji.eu