JustPaste.it

Recenzja filmu pt. "Diabelskie nasienie"

Zapraszam do przeczytania recenzji "Diabelskiego nasienia"

Zapraszam do przeczytania recenzji "Diabelskiego nasienia"

 

Taa, mamy do czynienia z kolejnym, paranormal-activity-podobnym tworem, czyli typowym paradokumentem zanudzającym przez 3/4 filmu. Twórcy, Matt Bettinelli-Olpin i Tyler Gillett myśleli, że uda im się powtórzyć sukces dzieła Oren’a Peli’ego, ale nic bardziej mylnego. Całą historię widzimy nagrywaną „z ręki” (jak podczas opowiadania o duchach przy ognisku).

Bohaterami filmu są Zach (Zach Gilford) i Samantha (Allison Miller) – młodzi nowożeńcy, którzy jako cel swojej podróży poślubnej wybrali egzotyczną Dominikanę, gdzie korzystają z lokalnych atrakcji. Gdy wracają okazuje się, że Sam zaszła w ciążę (mimo brania pigułek, strzeżcie się). Dziecko, które w niej rośnie całkowicie ją zmienia. Zach tymczasem, widząc, że coś złego się dzieje z jego żoną, ogląda nagrania gdzie zauważa tajemniczego, czarnoskórego mężczyznę, krąg ze świec oraz „chór” szepczący po łacinie.

 

Największym, w sumie jednym z nie wielu plusów są główni bohaterowie. Już od początku można zauważyć jak bardzo się kochają, są bardzo sympatyczni, to trzeba przyznać. Widz może zauważyć też, że oboje (może podświadomie) zdają sobie sprawę z tego, że coś jest nie tak. Największy problem „Diabelskiego nasienia” to mozolne rozwijanie się akcji. Dopiero w końcówce możemy zobaczyć to, czego widzowie powinni najbardziej się bać (czyli dziecko, które około 3/4 filmu siedziało w brzuchu matki).  Niestety brakuje tutaj strachu. Nie ma momentów, które mogą widza przerazić, tak samo jest z napięciem i z wszystkim innym, co w horrorach być powinno. Właściwie jedynym elementem (który pozwala definiować ten film jako horror) jest psychiczne zachowanie matki. Krzycząca na małe dziecko czy też grzebiąca w flakach zwierzyny bohaterka jako jedyna dodaje filmowi „urody horroru”.

Wątek z antychrystem może i by wypalił gdyby nie tak drętwy i niedopracowany scenariusz. Ostatecznie „Diabelskie nasienie” można uznać jako typowy horror klasy B, a może nawet C. Niestety, tym razem duet reżyserski się nie popisał.

 

Źródło: http://onavirtualyard.esy.es/recenzja-filmu-pt-diabelskie-nasienie-2014/