Człowiek boi się czasu, czas boi się piramid - przysłowie arabskie
Czujny trwa w czekaniu
na wiadomość, odpowiedź.
Ułożony z cząstek terminów –
małych, złośliwych celebrytów,
obiecanek niespełnionych,
które miały zapukać do drzwi
ale zapomniane starzeją się, żółkną…
Przyjaciel nadziei i pominiętych okazji,
nie pilnowany umyka uwadze i już nie wraca.
Wieczny łowca, oszust o twarzy mędrca i gnoma
piekielnie ważny – nieważny, póty nie nadejdzie.
Wtedy ma swój rytm i muzykę,
wsłuchuje się w nakręcone zegary,
szept kochanków,
czeka na listonosza, termin wyroku i egzekucje.
Mądry i bezwzględny,
sprawiedliwy i brutalny,
banalny i stracony.
Boją się go politycy, dyktatorzy i bogowie.
Zwiastun treści hiobowych
potrafi porażać zimną obojętnością
upiornej statystyki.
Nie boi się nikogo
a sam nie zapomina nigdy,
przebacza i łasi się jak kot.
Umie wyplatać stare koronki
gdy siada w bujanym fotelu
i nuci kołysanki.
Kiedy kładzie palec na ustach -
usypia dziecko,
zamyka oczy umierającego
i odprowadza go na drugą stronę tęczy...
Wraca znowu, pokorny do bólu,
znowu niespełniony.
Zna powód zemsty i pokuty,
zwycięstwa i przypadku,
tajemnice starego pamiętnika
i treści tamtych listów...
Rozdziela rozkosz i rozpacz
według własnego uznania.
Po raz ostatni
pozwala odpłynąć z portu,
ufnie wsiąść do samochodu,
odlecieć wygodnym bezpiecznym samolotem
w horyzonty, z których nie ma powrotu...
Siedzi na kartkach pożółkłych kalendarzy,
brudnych tarczach zegarów
i uśmiechnięty bawi się ...losem.
Kiedy odchodzimy - on nie zapomina,
przygląda się dokładnie tym,
którzy przynoszą tanie kwiaty...
i zapalają znicze...
@Janusz D.