JustPaste.it

Recenzja filmu pt."Uśpieni"

Zapraszam do przeczytania recenzji filmu pt. "Uśpieni"

Zapraszam do przeczytania recenzji filmu pt. "Uśpieni"

 

„Uśpieni” jest okultystycznym horrorem opartym na faktach, który potrafi człowieka zaciekawić i praktycznie cały czas trzyma nas w napięciu. Reżyser John Pogue doskonale wiedział co spodoba się widzowi i jak to przedstawić. Dzięki niemu otrzymujemy 98 minut trzymającego dech w piersi widowiska.

 

Film opowiada nam historię grupy studentów – Briana (Sam Claflin), Krissi (Erin Richards) oraz Harry’ego (Rory Fleck-Byrne), którzy biorą udział w ekstremalnie niebezpiecznym eksperymencie zapoczątkowanym przez profesora Couplanda (Jared Harris). Zadaniem głównych bohaterów jest stworzenie złego ducha, poltergeista. Korzystając z faktu, że wszystkie paranormalne zjawiska tworzone są poprzez negatywną, ludzką energię, grupa przeprowadza testy na młodej pacjentce Jane Harper (Olivia Cooke) doprowadzając ją do obłędu. Wkrótce przekonują się, że za żadne skarby nie powinni igrać sobie z zjawiskami paranormalnymi.

Brian, Krissi oraz Harry bardzo przypominają postaci z kreskówek w TV. Na ekranie widzimy studenta w granatowym golfie, pewną siebie i swojej urody blondynkę oraz przyjaznego rudzielca. John Pogue w „Uśpieni” ukazuje nam historię o duchach, sektach, okrutnych eksperymentach oraz niemożliwej miłości. To historia niespełnionego uczucia młodego studenta do chorej dziewczyny, a także mroczna opowieść z przeszłości doktora. Film utrzymuje niesamowite napięcie od pierwszej aż do ostatniej minuty. Historia sama w sobie składa się w całość, co jest kolejnym plusem tej produkcji. Nasze oczy przykuwa także świetne operowanie kamerą w wykonaniu Mátyás Erdély’ego. Film jest wykonany na wiele sposobów – mamy więc ujęcia „z ręki”, czarno-białe nagrania z poprzedniego eksperymentu profesora Couplanda, fragmenty rejestrowane na taśmie 8 mm.

photo

Sama gra aktorska także nie wypadła źle. Erin Richards świetnie zagrała studentkę romansującą ze swoim profesorem, Sam Claflin idealnie wczuł się w rolę zakochanego w chorej dziewczynie kamerzysty, gorzej jedynie wypadł Harry, który nie miał zbyt wielu scen do pokazania się. Najlepiej w całym filmie zdecydowanie zagrała Olivia Cooke. Jej rola urzekła wielu widzów, co można wywnioskować po wielu pojawiających się na wszelkich portalach społecznościowych fanklubach. Drugim powodem, dlaczego tak myślę jest także to, że w swoim grafiku ma już wiele innych filmów zaplanowanych na ten rok (The Signal, Ouija).Gdyby ktoś chciał przeczytać co nieco o tym eksperymencie – KLIK

 

Źródło: http://onavirtualyard.esy.es/recenzja-filmu-pt-uspieni/