Deklaracja wiary wśród lekarzy wywołała prawdziwą burzę. Najwidoczniej ktoś nieopatrznie schronił się pod czas niej pod drzewem i zaproponował podpisanie jej przez nauczycieli.
Deklaracja wiary wśród lekarzy wywołała prawdziwą burzę. Najwidoczniej ktoś nieopatrznie schronił się pod czas niej pod drzewem, gdyż zaproponował podpisanie jej także przez nauczycieli. Społeczeństwo natomiast jak rażone piorunem przygląda się sprawie i dopiero powoli zaczyna dochodzić do siebie.
Janusz Górzyński stojący za projektem opracowuje właśnie Deklarację Wiary i Sumienia dla nauczycieli polskich, zakładającej 7 przykazań, wedle których postępować mają nauczyciele. Pedagodzy mają zadeklarować, że Bóg jest prawdą najwyższą i nauczać w duchu szacunku i umiłowania Kościoła Katolickiego, bliźnich i Ojczyzny. Śmiem twierdzić, iż inicjatorzy tegoż pomysłu chcą w ten sposób nauczycieli do muru… a raczej do krzyża przypierać. Może sądzą oni, iż uczniowie zdając swe egzaminy doznają prawdziwego objawienia. W zasadzie może nie jest to wcale zły pomysł, w końcu każdy przecież w szkole znalazł kumpla i do tańca… i do różańca. Pytanie co z uczniami, którzy są ateistami lub wyznawcami innej wiary? Miejmy nadzieję, iż mimo wszystko Pan Górzyński na tej skale nie postanowi wybudować szkoły swojej.
Swoją drogą, słowami Dezertera ciekawe „ jak nauczałby Jezus, gdyby żył w naszych czasach… Czy miałby program w radiu, albo show w telewizji? Czy chciałby iść do wojska? Czy ufałby policji?”. Szykuję się więc kolejna burza, coś mi niestety mówi, że tym razem nie wyjdzie słońce. A teraz idźcie i głoście słowo swoje… póki jeszcze możecie.
Martyna Dębowska