JustPaste.it

Jak przelcieć dziewczynę z ASP?

Na początku powinniśmy sobie odpowiedzieć na pytanie- dlaczego akurat dziewczynę z ASP? Otóż są ku temu pewne istotne przesłanki.

Na początku powinniśmy sobie odpowiedzieć na pytanie- dlaczego akurat dziewczynę z ASP? Otóż są ku temu pewne istotne przesłanki.

 

Po pierwsze, nakłonienie dziewczyny z ASP do odbycia stosunku jest sprawą łatwą, a nie ma powodu, by komplikować rzeczy, które ze swej natury służą przyjemności.

  Dziewczyny z ASP, jak żadne chyba inne, łakną atencji, podziwu. Czy nie takie własnie pragnienia są przeważającej ilości przypadków przyczyną, dla której ludzie zajmują się działalnością artystyczną? Możemy bez problemu wykorzystać to do własnych celów. Za odrobinę zainteresowania i garść zachwytów możemy otrzymać naprawdę przyjemną przejażdżkę.

  Dziewczyny z ASP są liberalne, albo przynajmniej jako takie chciałyby być postrzegane. Należą do środowiska skażonego bakcylem bezrefleksyjnej lewicowości. Znajdują się pod presją bycia "nowoczesnymi", "postępowymi", "wyzwolonymi". Nowa obyczajowość i sztuka współczesna ukonstytuowała ową właśnie, "wyzwoloną" kobietę jako porcję cielęciny, która nie dość, że bez zastanowienia, w imię idei, obnaży się, to da się skonsumować i jeszcze będzie z tego dumna. Po wszystkim nie musimy czuć się do czegokolwiek zobowiązani. Uroki casusu "sama chciała" wprzężonego w postępową ideologię.

  Atrakcyjnych dziewcząt jest na ASP najprawdopodobniej procentowo tyle samo, co wszędzie indziej, być może z jakiś przyczyn nawet nieco więcej, niż w innych zbiorach. Najczęściej są w wystarczającym stopniu inteligentne, by nie trzeba było po stosunku seksualnym trząść się z zawstydzenia po każdej wypowiadanej przez nią kwestii, a wystarczająco niewyedukowane, byśmy mogli się nie wysilać i nie obawiać kompromitacji.

  Kolejne ułatwienie- gdzieś na dnie ASPowego serduszka często czai się silna obawa przed samotnością, przed niedopasowaniem do społeczeństwa, przed wykluczeniem, niemożnością założenia rodziny. Sugerując, że oto pojawia się, deus ex machina, lekarstwo na owe troski burzymy wszelkie mury potencjalnego oporu.

  Po wstępnych wyjaśnieniach możemy przejść do pytania tytułowego. Jak przelecieć dziewczynę z ASP? Na poziomie komunikatu pozawerbalnego najistotniejsze jest wyrażenie podziwu i zainteresowania. Róbmy jej zdjęcia. Setki zdjęć. Niech zrozumie, że fascynuje nas kiedy śpi, szcza, łazi. Bardzo ważne jest, by podkreślać, że kandydatka do spółkowania jest zjawiskiem z gruntu oryginalnym, nie przypominającym nikogo, kogo widzieliśmy do tej pory. Majaczyło nam się, że istota taka może istnieć, ale do póki nie zobaczyliśmy na własne oczy, bytowała tylko w naszych mokrych snach. Od dzieciństwa towarzyszyło nam pragnienie spotkania kogoś takiego. Jest Księżniczką. Która by nie chciała byc Księżniczką?

  Interesujmy się jej wytworami. To co robi, to pure art. Rzeczy z gruntu niecodzienne. Warto przypomnieć jej, że jest wyzwolona i podkreślić jednocześnie, że z nami jest zupełnie tak samo. Porzuciliśmy mieszczańskie przesądy, z drugiej strony pamiętajmy jednak, że nie obędzie się bez sugestii Poważnych Zamiarów. Toć nasza nowoczesna Księżniczka nie jest pierwszą lepszą. Warto rzucić, niby w żarcie, lekko sformułowanie " Ależ byśmy mieli śliczne dzieci." Dźwięczy nam w uszach schizofreniczny dysonans między postępową amazonką, a jej pragnieniami z gruntu tradycyjnymi? A czy to nasz problem? Niech sobie na Gender Studies rozważają na ten temat.

  Nie zaszkodzi też wyrazić pragnienie spędzenia razem większej ilości czasu, bąknąć coś niejasno o zakochaniu, chęci zrobienia razem videoartu, performance, a przede wszystkim wspólnego wybrania się w podróż marzeń. W końcu "chciałbym" nie oznacza, że tak własnie będzie.