Pisząc ten wiersz nie miałem ani chwili wątpliwości, że napisać go trzeba
a ostatnia impresja poetycka Greenway była bezpośrednim bodźcem
Wydawanie rozkazów to łakomy kąsek -
świadomy stan kreacji, zadośćuczynienia,
gdy zawłaszczane racje żonglują faktami
zmieniając polityków z ich manią wielkości
w kreatorów historii w białych rękawiczkach.
Wojna - smutny paradoks, że nowe cmentarze
były i są pokusą dla łotrów i tchórzy.
Wojna - świetna zabawa na miarę epoki,
której jest obojętne kto za to zapłaci,
pobuduje pomniki ofiarom i katom,
dyktatorom, oszustom, aniołom i Bogu
i wystawi rachunek - zawsze bez pokrycia.
A tylko noc upiorna będzie jeszcze dłuższa
i ziemia pytać będzie – kto zawarł pakt z diabłem,
czemu ją znowu bolą obudzone groby...
Lecz wojna się kreuje jak uliczna dziwka,
głośno tłumaczy światu, że handluje cnotą
i sprawia dziecku radość…sprzedając karabin.
@Janusz D.