JustPaste.it

Edukacja niepubliczna

Nie ma nic przyjemniejszego dla rodzica od widoku swojej pociechy bez problemu wykorzystującej nowe umiejętności. Zdolne dziecko szybko uczy się wiązać sznurowadła, czytać, pisać, a wreszcie posługiwać się obcym językiem.

O ile angielski w naturalny sposób towarzyszy dzieciom od najmłodszych lat – w radiu i Internecie – o tyle inne języki wymagają zapewnienia dziecku stałego kontaktu z obcą mową. W małżeństwach mieszanych czy miejscowościach przygranicznych kłopot rozwiązuje się sam, ale co począć z francuskim czy hiszpańskim, skoro Polska ani z Francją, ani z Hiszpanią nie sąsiaduje?

Szkoły publiczne oczywiście oferują naukę języków obcych, przede wszystkim angielskiego i niemieckiego, rzadziej rosyjskiego i francuskiego. Nie wszystkim rodzicom odpowiada jednak wąska oferta szkół publicznych i – czasem – poziom nauczania. Rozwiązaniem bywają zajęcia dodatkowe. Szeroki wybór prywatnych szkółek językowych stwarza wiele możliwości. Niestety, dziecko musi chodzić na dodatkowe lekcje już po szkole. Psychologowie są zgodni, że natłok zajęć dodatkowych – takich jak basen, taniec czy właśnie szkoły językowe – odbiera dzieciom bezcenny czas wolny, niezbędny do rozwijania nowych pasji i zainteresowań oraz czas na relacje z rówieśnikami i rodzicami.

Rodzice mogą, jeśli mają czas i chęć, uczyć się nowego języka wraz z dzieckiem. Z psychologicznego punktu widzenia to rozwiązanie bardzo dobre – nie tylko sami uczymy się czegoś nowego, ale również spędzamy czas z pociechą, dla której kontakt z dorosłym jest bardzo ważny. Dotyczy to zwłaszcza młodszych dzieci, ale również nastolatków. W tzw. trudnym wieku wspólnie przeżyte chwile – nawet nad książką – dają poczucie bezpieczeństwa.

Jeśli oprócz oferty edukacyjnej szkoła może pochwalić się dobrymi wynikami naukowymi swoich uczniów i dodatkowo dba o wychowanie młodzieży szkolnej, to mamy ideał szkoły. Trzeba mieć dużo szczęścia, by trafić na taką szkołę publiczną, za to coraz częściej bardzo wysoki poziom zapewniają szkoły prywatne. Tak jest w przypadku wrocławskiej Szkoły Podstawowej „Primus”, co roku notującej licznych olimpijczyków, a także warszawskiej Niepublicznej Szkoły Podstawowej o profilu językowym im. Miguela de Cervantesa. Ta ostatnia oprócz języka angielskiego i hiszpańskiego oferuje m.in. naukę z native speakerem, dzięki czemu zajęcia są bardziej interesujące i opierają się na ciągłej konwersacji, angażując przy tym wszystkie zmysły dziecka. Ponadto szkoła promuje ekologię, współdziałając z organizacjami proekologicznymi oraz promuje zdrowy tryb życia, boisko wielofunkcyjne i mnóstwo terenów zielonych w okolicy. Od września Niepubliczna Szkoła Podstawowa o profilu językowym im. Miguela de Cervantesa uruchamia szkolny bus, co bardzo ułatwi rodzicom dostarczenia dziecka do palcówki z dalszych okolic.


Znajomość języków obcych otwiera nowe możliwości. Zwiedzanie świata to jedno – nawiązywanie kontaktów z innymi ludźmi, pochodzących z innych kultur – to drugie, być może nawet ważniejsze. Warto, by nasze dziecko wiedziało, że w innych krajach ludzie żyją inaczej, czytają inne książki. Nasz „Pan Tadeusz” Mickiewicza dla Anglika czy Hiszpana może być niezrozumiały, jeśli obcokrajowiec nie zna dobrze polskiego i nie rozumie naszych uwarunkowań historycznych i kulturowych. Podobnie jest z literaturą obcą: „Don Kichot” najpełniej otworzy się przed czytelnikiem nie tylko znającym świetnie język, ale także hiszpańską kulturę, zaś „Nędznicy” przed kimś znającym francuski i czasy, w których żył Victor Hugo. To również inwestycja w przyszłość naszego dziecka, i rozwoju jego ponadprzeciętnego, nieszablonowego rozwoju umysłowego.