JustPaste.it

SOS czyli Straszne Objawy Sankcji

Każdy wie gdzie go but uciska. /przysłowie czeskie/

 Spapryczałem na czerwono, żółto, zielono, uczuciowo, zaborczo i ogórczano-pomidorowo.

Rzuciło mnie, z kobietą u boku, w kierunku giełdy rolnej, gdzie na stosach worków siedzi a raczej leży zaspany i niedomyty kwiat podmiejskiego sfrustrowanego rolnictwa.

Na jednej kupie nawet zakonnica z warkoczem czosnku w dłoni i rozłożoną szeroko suknią zakonną, jakby odganiała diabła.

Patrzyłem na nich wszystkich jak tkwią na hałdach warzyw - czujni plantatorzy ze wzrokiem bazyliszków, taksujący pole bitwy w poszukiwaniu klienta do odstrzału. Za 10 kilo papryki - dycha, może być siedem zeteł, za pięć też pójdzie, a może pan chce za darmo ? Strach się targować, bo przy większym zakupie dorzucają worek z przekleństwem na ustach.

Atmosfera klęski urodzaju -groza.Decyzja została podjęta . Naręcza zieleniny, chrzanu i kopru dopełniły całości. Bagażnik starego Forda nieopatrznie wypełnił się w mig po brzegi i jęknął – help, więcej nie mogę..

e121d079d1a385f65bfbb7c53cfe7917.jpg

 Soczyste pomidory krzyczą: Oddajemy ci się za darmo – ugniataj, tnij, szatkuj, depcz, susz, gotuj, zabij - ale kochaj, zjedz, nie pluj, nie rzygaj, jesteśmy twoje bez reszty!!

Dotarliśmy do domu.

Żona ugrzęzła i zniknęła zagubiona w zamarynowanym stanie rzeczy. Rozpłynęła się między słoikami - nakrętkami - liśćmi dębu - wiśni - chrzanu -wawrzynu…

Dom pomału zamienia się w gabinet doktora Caligary.

 Tajemnicze zapachy rozlazły się po ścianach i kątach, zapachniało mszą satanistyczną - krew z pomidorów, na ołtarzu czerwona papryka rzęzi pod nożem, majeranek świdruje w nosie, ocet szczypie w oczy, gorczyca chrzęści niezrozumiale, wawrzyn wzywa na barykady….Kot, który nie znosi czosnku wylądował na czubku wierzby - .istne pandemonium.

Żona łypie spod wora ogórków i coś mruczy, coś dolewa, coś przelewa…

Chcę interweniować i słyszę syk -… tylko nic nie mów !!

Więc zamykam się w pokoju, rzucam do pióra, siedzę i piszę o kobiecej martyrologii z żoną w tle.

Nie mogąc pojąć ogromu kryzysu i braku czujności, wśród takiej ilości słoików, myślę: dzięki ci Panie, bo mnie ustrzegłeś i nie zdecydowałem się dodatkowo na wór jabłuszek po 50 groszy za kilo.

c68ed0941aa8ededa2429667c4175f36.jpg

Ale z drugiej strony - cholera! - jednak nie zrobiłem ostatecznie na złość Putinowi.  Może więc warto było dokupić ze dwa worki. Niech wie, z kim zadarł!!

W sytuacjach ekstremalnych trzeba jednak umieć być człowiekiem…

758e51f6365337991313a066874cc5ff.jpg obrazki z gogle

@Janusz D.