JustPaste.it

Swiat się śmieje po cichu

Rząd schowa się do mysiej dziury, bo Bóg wykorzystał Polaków, by upokorzyć butę, arogancję niemieckich mediów niszczących polski patriotyzm, wiarę, jedność i dumę.

Rząd schowa się do mysiej dziury, bo Bóg wykorzystał Polaków, by upokorzyć butę, arogancję niemieckich mediów niszczących polski patriotyzm, wiarę, jedność i dumę.

 


 

Zwrócił się moralny koszt budowy stadiony narodowego, by było gdzie haratać w gałę. Od dziś to uświęcona ziemia jak ta pod Grunwaldem. Można zarobić krocie na sprzedaży każdego żdżbła murawy.

a co przed meczem napisał Paweł Grabowski

Jerzy Dudek powiedział, że Grosik będzie jak Di Maria. Jacek Bąk dodał, że piłkarze Loewa „mają w dupie nas i problemy”. Polska – Niemcy. Nawet nie trzeba zaglądać do gazet, żeby poczuć te ciśnienie. A jak już zajrzycie, to zobaczycie spaghetti, które ma dzisiaj  gości poprowadzić do zwycięstwa. Fakty są brutalne: naprzeciwko mistrza Rumunii stanie mistrz Niemiec i mistrz świata. Różnica w rankingu FIFA to przepaść. Ale gramy, znowu wierzymy i znowu szukamy na siłę rzeczy, które mogłyby przemówić ze ewentualnym zwycięstwem. Poniżej wypisaliśmy wszystko, co na gorąco przyszło nam do głowy. 8 powodów, dlaczego wygramy i 21, dlaczego przejdzie nas walec. Tych ostatnich w sumie powinno być więcej. Jak chcecie, to dopisujcie swoje. 

Wygramy, bo…

1. Zadziała magia 11 października. Nie wiemy, co na ten temat powiedziałby wróżbita Maciej, ale tego dni wgrywaliśmy wielkie mecze z Portugalią i Czechami. I to chyba wystarczy.

2. Ile można przegrywać z Niemcami? Bilans 0-6-12 to farsa, ale z drugiej strony dwa ostatnie spotkania – w Gdańsku i Hamburgu – remisowaliśmy. Tendencja jest wzrostowa.

3. Może to tylko naiwna wiara, na pewno efekt zbliżającej się meczowej gorączki, ale w wywiadach z reprezentantami bije optymizm. Nie ma już w kadrze sfrustrowanych rezerwowych. Nasi piłkarze w swoich klubach odgrywają coraz większe role, co widać choćby na przykładzie Glika, kapitana Torino, który nie tak dawno setny mecz w klubie uświetnił golem.

4. Robert Lewandowski. No tak, znowu może wrócić standardowy tekst, że gole strzela przeciwko San Marino i Singapurowi, ale dzisiaj naprzeciwko ma Hummelsa, Boatenga i Neuera – piłkarzy, których zna, przeciwko którym powinien mieć większą motywacją itd. Ostatnio w Bayernie wreszcie się odblokował.

5. Wygraliśmy w tym roku z Niemcami w piłkę ręczną, koszykówkę i siatkówkę. Marny to argument, bo piłka to dyscyplina wiecznego gonga, ale być może ten głupi fakt przedrze się do głów reprezentantów i da im trochę do myślenia.

6. Niemcy nigdy nie byli tak słabi. W tym sensie, że kontuzji nagle zrobiło się sporo, a tych, których zostali nazwaliśmy niedawno pieszczotliwie składem węgla i papy. Porównajcie sobie jedenastkę z finałowego meczu z Argentyną i tą z dzisiaj. Zostanie pewnie z trzech piłkarzy. Lahm, Mertesacker i Klose zrezygnowali z kadry. Urazy wykluczyły Oezila, Hoewedesa, Khedirę, Schweinsteigera i Reusa.

7. Mistrz świata – brzmi groźnie, ale bez przesady, bo takich mistrzów już kilka razy w historii ogrywaliśmy. W 1974 roku była to Brazylia, a siedem lat później Argentyna. Może i bez Maradony, za to z siedmioma zawodnikami ze złotej drużyny Menottiego. W 1985 roku przegrała też z Polską reprezentacja Włoch.

8. Dawno w polskim sporcie nie było tak dobrej aury. Siatkarze, Majka, zwycięstwa Legii w europejskich pucharach albo Stoch na początku roku. Do tego sto tysięcy biletów sprzedanych na Niemcy i Szkocję. Kiedy jak nie dziś? Na trybunach ma zasiąść Zdzisław Kręcina, a to chyba największy powód, by wierzyć, że na Narodowym zatrzęsie się ziemia.

Przegramy, bo

1. Bo przepis na zwycięstwo Niemców można było przeczytać w porannym „Fakcie”.

2. Po prostu: gramy z reprezentacją, która na mundialu ograła 7:1 Brazylię, która jest mistrzem świata, a w piłce przeszła rewolucję, jakie zazdroszczą im wszyscy. Skoro jak mawia Tomasz Hajto w piłce liczą się detale, to Niemcy te wszystkie niuanse mają dopracowane na sto procent.

3. Różnica w rankingu FIFA wynosi 69 pozycji. Jeśli dodamy do tego, że przez 81 lat rywalizacji nie wygraliśmy z Niemcami ani razu, robi się strasznie albo bardzo strasznie. Gdyby na siłę szukać jakiegokolwiek zwycięstwa to musiałby to być chyba Grunwald albo Powstanie Wielkopolskie.

4. W ostatniej dekadzie przyzwyczailiśmy się do zwycięstw z San Marino i Mołdawią, dzisiaj trzeba będzie rzucić rękawice najlepszej drużynie świata.

5. „Niemcy mają w dupie nas i problemy. Nie mogą grać jedni, to wyjdą inni”. Jacek Bąk w „Przeglądzie Sportowym” powiedział, jak jest.

6. Szpakowski nie komentuje, a Hugo Boss, w którego koszulach chodzi Loew to jednak półka wyżej niż bezrękawnik Nawałki

7. Za dużo jest podniety w mediach, a Jerzy Dudek przyznał, że Grosik będzie jak Di Maria.

8. Tyle mówi się, że nie zagra Oezil, że to nasza szansa, a przecież na jego miejsca wskakuje Draxler. Środkowy pomocnik Schalke, który strzela tak:

9. Przegramy, bo to my ściągamy od Niemców odpady typu Boenisch i Polanski, a nie odwrotnie.

10. W kwalifikacjach do wielkich turniejów Niemcy nie przegrali od 2007 roku. Ostatni raz dali się ograć Czechom.

11. Joachim Low wygrywa wyższy odsetek meczów niż jakikolwiek jego poprzednik.

12. Wartość niemieckiej kadry wynosi wg transfermarkt ponad 400 milionów euro, czyli trzy razy więcej niż polskiej. Gdyby odjąć Lewandowskiego, przepaść byłaby jeszcze większa.

13. Pisaliśmy wyżej o Lewandowskim, ale Loew już zapowiedział, że piłkarz Bayernu będzie miał podwójne krycie. Dwa plastry od mistrzów świata to nie rozgrzewka z wesołkami z Gibraltaru.

14. W środku pola zagra Toni Kroos. 92,61% celnych podań w tym sezonie La Liga.

15. Pomimo wielu kontuzji wciąż musimy bać się Muellera, najmniej wdzięcznego rywala, o którym Hubert Małowiejski powiedział, że wymyka się wszelkim prawom.

16. Manuel Neuer dalej nie potrafi usiedzieć na swoim miejscu, ale wciąż jest Neuerem. Nawet, jeśli wszyscy wyczekują na jego spektakularną wpadkę, to dzisiaj racze się ona nie zdarzy.

17. „Dogadałem się z Lewandowskim, że może być remis, pod warunkiem, że wygrają Niemcy”. Thomas Mueller.

18. Joachim Loew kilkanaście dni temu przeszedł tzw. „test dla idiotów” i odzyskał prawo jazdy. To znaczy, że z selekcjonerem Niemców wszystko OK, a psychicznie może skupić się już tylko na meczu z Polską.

19. Poza tym wraca do miejsca swojej największej klęski. W Warszawie Loew przegrał półfinał Euro 2012, teraz w kilku wywiadach zapowiedział już, że chce zmazać tę plamę.

20. Dlaczego przegramy? Bo tak mówi Przemysław Cecherz

21. I Grzegorz Skwara…