Zwykli Amerykanie przeważnie niewiele wiedzą na dowolny temat, z wyjątkiem tych tematów, które są bardzo często poruszane w ichniej telewizji.
...
Zwykli Amerykanie, a warto jeszcze dokonać podziału na "rdzennych" Amerykanów i imigrantów w pierwszym pokoleniu, przeważnie niewiele wiedzą na dowolny temat, z wyjątkiem tych tematów, które są bardzo często poruszane w ichniej telewizji. To dokładnie tak samo jak w Polsce i właściwie wszędzie na świecie.
Wprowadzenie, skopiowanego z amerykańskiego wzorca, modelu szkolnego, upodobniło (obniżyło) polski poziom wykształcenia ludzi z ukończoną szkoła średnią do amerykańskiego. Przeciętny Amerykanin przypomina polskiego absolwenta gimnazjum.
Poziom wiedzy zwykłego Amerykanina, na jakikolwiek temat, to jest jego problem (tego Amerykanina), a nie mój. Moim problemem może być ewentualnie to, co na temat Polski wie Prezydent, Sekretarz Stanu, ich doradcy, dyrektorzy wielkich korporacji itp. Czyli ogólnie ujmując sprawę: Grupa Trzymająca Władzę.
I tu nie jest tak źle. Tzn. Jest źle, bo elity wiedzą, i to ZA DUŻO wiedzą. Wiedzą, ponieważ bardzo ich to interesuje, co w Polsce się dzieje!!!
Wydawałoby się, że wszyscy już słyszeli o ogromnych wpływach Żydów amerykańskich na wszelkie zjawiska przyrodnicze występujące w Przyrodzie (czyli w Naturze). Chyba jednak nie wszyscy słyszeli o wpływowych Żydach Amerykańskich, wywodzących się z Polski i w związku z tym bardzo Polską zainteresowanych.
Tak, że z tego miejsca, chciałbym wszystkich (a w szczególności wszystkich antysemitów) poinformować, że tacy Żydzi istnieją naprawdę.
Słuchajcie. To nie jest propaganda komunistyczna, ani radiomaryjna. Wpływowi Żydzi amerykańscy wywodzący się z Polski istnieją. - Jest ich dosyć dużo.
Nigdy w USA nie byłem, ale mogę o tym zaświadczyć, ponieważ spotykałem ich w Polsce.
Jedną z cech charakterystycznych wpływowego Żyda amerykańskiego np., bankiera, albo prezesa wielkiej korporacji jest to, że mówi perfect po polsku.
Będąc w pracy, a już szczególnie prowadząc pertraktacje biznesowe z Polakami bardzo uważa, żeby kontrahenci się nie zorientowali. Ma w tym swój interes (niektórzy absolwenci Organizacji i Zarządzania mogli nie zrozumieć na czym ten interes polega). Nie będę wyjaśniał.
Taki Żyd będąc w Polsce incognito umie wmieszać się w tłum i przybyć do mojego Antykwariatu w niecnym szpiegowskim celu.
Ale: „Nie ze mną te sztuczki Bruner”. Jest metoda na odróżnienie amerykańskiego miliardera od zwykłego polskiego menela.
Metoda polega na umiejętnym zadawaniu podchwytliwych pytań. Kiedyś doskonale wyszkolony agent międzynarodowego kapitału wpadł. - Nie zgadlibyście na czym, ale ja wam powiem.
Nie wiedział biedaczysko, kto to jest Monika Olejnik. - A pewnie wydawało mu się, że nikt się na nim nie pozna.
....