JustPaste.it

Papusza - poetka przeklęta

"Z taboru byłam, teraz jestem znikąd"

"Z taboru byłam, teraz jestem znikąd"

 

c879642fc33b8948f3963988cf86a4c5.jpg

Angelika Kuźniak – Papusza, Wydawn. Czarne, Wołowiec 2013

O autorce:

Angelika Kuźniak urodziła się w 1974 roku. Reporterka, z wykształcenia kulturoznawczyni, studiowała także lingwistykę we Włoszech). Od 2000 roku współpracuje z „Gazetą Wyborczą”, publikuje głównie w magazynie reporterów „Duży Format”.

Jej reportaże ukazywały się także poza granicami kraju, w Niemczech, Rumunii, na Węgrzech. Na podstawie m.in. jej reportaży Marcin Liber przygotował spektakl ID.

Trzykrotnie nagrodzona Grand Press. Za wywiad z Hertą Muller w 2010roku otrzymała Nagrodę im. Barbary Łopieńskiej.

O książce:

Papusza, czyli Lalka, urzędowo Bronisława Wajs. Cyganka z wędrownego taboru, nieznająca innego życia niż to w którym się urodziła i wychowała.

Analfabetka, której coś w duszy grało i zamieniało się w słowa.

Nikt nie dowiedziałby się o jej istnieniu gdyby do jej taboru nie zawędrował poeta Jerzy Ficowski. On zauważył jej zdolności, namawiał do pisania, doprowadził do opublikowania wierszy Papuszy.

Zachowało się dwieście stron jej pamiętników (cytowanych w książce), nagrania filmowe i radiowe i teksty w prasie.

Na ich podstawie autorka opowiada jak wyglądało życie bohaterki przed i po spotkaniu Ficowskiego. Cytuje też zarządzenia państwa próbującego unormować kochających wolność i swoją tradycję Cyganów.

To nie jest radosna opowieść, bo talent Papuszy był kompletnie obcy jej środowisku. Muzyka i taniec – tak, to było akceptowane. Wróżenie, oszukiwanie, drobna kradzież – także. „Od sprytu Cyganek zależało czy będzie co włożyć do garnka”, bo Pan Bóg mężczyzn stworzył w niedzielę.

Ale umiejętność czytania i pisania? W dodatku własna twórczość? Na co to komu? Szczególnie gdy robi to kobieta.

Poznajemy prawa jakie rządzą tym środowiskiem gdzie liczą się tylko mężczyźni, a kobieta jest ich własnością. Nie chciałabym być Romką.

Papusza pod koniec życia stwierdziła: „Gdybym ja głupia nie nauczyła się czytać i pisać byłabym szczęśliwa”.

Julia Hartwig napisała: „Papusza” to nasza „poetka przeklęta”, nieuznana przez swoje środowisko, bardzo oryginalna, nienaśladująca nikogo, zakochana w przyrodzie, wzruszająca”.