Polak, Węgier dwa bratanki - rzecz będzie o językach w kontekście szukania pracy i zarobkowania. Znając jaki język mamy szanse na dobrą pracę i satysfakcjonujące wynagrodzenie?
Z racji, tego że Google nadal pracuje nad swoim super-narzędziem, które będzie w stanie w czasie rzeczywistym tłumaczyć wypowiedź naszego rozmówcy, by skutecznie porozumieć się z obcokrajowcem musimy znać języki obce. Nie od dziś wtłacza nam się do głowy, że języki to podstawa. Angielski to podstawa - kiedyś tak, dziś to mało. Czasem o wiele za mało.
Ilu ludzi uczących się języków obcych, tyle motywacji, pragnień i marzeń. Poczucie mobilności, rozwój siebie, ale i tak często kończy się na prozaicznym powodzie, jakim jest praca, a konkretnie dobra praca. Tak się składa, że nadal dla wielu z nas dobra praca kojarzy się głównie z odpowiednim wynagrodzeniem, choć w wielu szczególnie zagranicznych organizacjach nie jest do końca poprawnie polityczne mówić o tym wprost.
Wracając do naszych języków - jakich się uczyć by zyskać jak najwięcej w przyszłości?
Zaczniemy od twardy danych pochodzących z raportu firmy Sedlak&Sedlak za rok 2013 (Wynagrodzenia osób ze znajomością nietypowego języka - link w źródłach). W celu uproszczenia danych posłużę się głównie medianą. W pierwszej trójce znajdziemy język chiński (mediana 6000zł brutto, przy czym 25% zarabia powyżej 9750zł brutto), język węgierski - stąd tytuł tego artykułu (mediana 5900zł brutto, przy czym 25% zarabia powyżej 8222zł brutto) i w końcu język serbski (mediana 5400zł brutto, przy czym 25% zarabia powyżej 7800zł brutto).
W dalszej kolejności języki, m.in.: arabski, szwedzki, czeski, niderlandzki, duński, japoński, portugalski.
Co nam dają informacje, które możemy pozyskać z Internetu? Przedstawiają obecny stan zarobków osób ze znajomości konkretnych języków. Ale, jeśli szukam tego typu informacji, oznacza to w skrócie, że dopiero chcę się uczyć języków, więc potrzebuję informacji co będzie w cenie za kilka lat. Niestety takich danych nie pozyskamy z raportów.
Na tym etapie nic nie zastąpi obserwacji najbliższego otoczenia i zadaniu sobie kilku podstawowych pytań:
1. Czy w mojej okolicy powstają zakłady pracy zagranicznych marek, koncernów?
2. W jakiej branży chcę/będę pracował i jaki język będzie w niej ceniony? Z jakimi państwami Polska rozwija kontakty handlowe co może przełożyć się na zwiększenie liczby inwestycji w naszym kraju.
3. Czy aby na pewno jest wystarczające zapotrzebowanie na pracowników z umiejętnością danego języka w stosunku do osób podejmujących naukę?
4. A może zupełnie coś innego, teoretycznie zwariowanego i ekstrawaganckiego?
Nowe języki, nowe zapotrzebowanie biznesu rodzi także konkretne konsekwencje dla branż językowych, m.in.dla biur tłumaczeń, szkół językowych i innych podmiotów. To co jest pewne to zmiana i konieczność przewidywania przyszłości, ponieważ na reagowanie może już być za późno.
Źródła:
http://www.ttacademy.pl/tlumaczenia.html
http://www.wynagrodzenia.pl/payroll/artykul.php/typ.1/kategoria_glowna.503/wpis.2979