JustPaste.it

Uruchom potencjał swojego mózgu!

Jak wykorzystać w pełni każdą szarą komóreczkę, która znajduje się w naszym mózgu? Metoda jest prostsza, niż możesz przypuszczać!

Jak wykorzystać w pełni każdą szarą komóreczkę, która znajduje się w naszym mózgu? Metoda jest prostsza, niż możesz przypuszczać!

 

 

Niektórzy naukowcy przypuszczają, że człowiek używa tylko 10% swojego mózgu. Podobno jest to tylko mit i został już dawno obalony. Postaram się jednak pokazać, że wiele osób nie wykorzystuje nawet 10% potencjału, jaki kryje się w ich szarych komórkach.

 

Po co nam mózg?

Różne rejony mózgu mają najróżniejsze zastosowania. Niektóre z nich podtrzymują nasze funkcje życiowe, inne odpowiadają za nasze emocje, jeszcze inne za takie umiejętności, jak chodzenie, mówienie, kojarzenie, analizowanie… Zastosowań jest całkiem sporo!

Często jednak zapominamy o jeszcze jednym zastosowaniu naszego mózgu, które utraciliśmy gdzieś pomiędzy szkolną ławką, oglądaniem telewizji, a grami komputerowymi. Jest nim samodzielne myślenie.

 

Co to jest samodzielne myślenie?

Podam to na małym przykładzie. Przeciętny człowiek wpada w rutynę dnia codziennego: wstaje rano, idzie do pracy, wykonuje nudne czynności, wraca wieczorem, wita się z rodziną, siada przed telewizorem, ogląda Kiepskich, potem jakieś wiadomości i idzie spać. W ramach różnorodności, ludzki indywidualizm sprowadza się nieraz do wyboru innego serialu telewizyjnego.

A co zrobić, kiedy człowiek staje oko w oko z zagadnieniem, z którym nigdy jeszcze się nie zetknął? Wiele osób dostrzega w tym momencie piękno współczesnej cywilizacji, które zapewnia uwolnienie od konieczności samodzielnego myślenia. Uznają, że byłoby to zbyt męczące, żeby tak zupełnie samemu zastanowić się, co mogą na ten temat myśleć. Wolą włączyć odpowiedni kanał telewizyjny i tam wyspecjalizowani fachowcy opowiedzą im dokładnie, co trzeba o tym myśleć.

Nie to, żeby człowiek był całkowicie pozbawiony własnego wyboru! Jeśli dany sposób postrzegania problemu komuś nie odpowiada, zawsze można przełączyć kanał na inny. Tam inny specjalista przedstawi nam znacznie lepszy sposób myślenia, a do tego skrytykuje poprzedniego fachowca w tej dziedzinie. Wybierając ten schemat myślowy, poczujemy się, jakbyśmy trafili do elity myślicieli, ponieważ nasz obecny pogląd wyraża zdecydowaną krytykę wszystkich pozostałych poglądów…

Coraz częściej zamiast telewizji idziemy do komputera, żeby zasięgnąć rady wujka Google. W Internecie mamy do wyboru znacznie większy wachlarz fachowców, skłonnych zupełnie za darmo myśleć za nas i przedstawić nam w bardzo prosty, przystępny sposób wnioski z jedynego poprawnego sposoby postrzegania rzeczywistości.

Dokładnie w ten sposób kształtujemy nasze poglądy polityczne, społeczne, gospodarcze, finansowe, rozrywkowe… W zasadzie nie musimy się nawet zastanawiać, na jaki temat musimy jeszcze zdobyć poglądy. Ważne tylko, żebyśmy pilnie śledzili wszystkie bieżące informacje, które serwują nam media. Ważne też, żeby przypadkiem się nie wygłupić i nie odchodzić od standardowych sposobów myślenia, bo co by ludzie pomyśleli! Gdyby tak wydało się, że na jakiś temat mamy pogląd całkowicie własny, niepasujący o niczyjego innego, łamiący standardowe schematy rozumowania – aż strach pomyśleć! Ludzie dookoła byliby gotowi uznać nas za kosmitów lub inne stwory niegodne ich towarzystwa, czy wspólnej wymiany opinii.

 

Czy samodzielne myślenie się opłaca?

Badania naukowe wykazały, że samodzielne przeprowadzenie procesu myślowego na wybrany temat nie powinno powodować efektu w postaci bólu, ani zawrotów głowy, aczkolwiek w pierwszym odczuciu może się wydać nieprzyjemne…

Jak to niby miałoby wyglądać? Jest jakiś problem i nikt mi go nie rozwiąże? Jestem zdany tak całkiem na pastwę własnego mózgu? Od czego by tu zacząć? Tak mniej więcej wyglądają pierwsze kroki, ale spokojnie – myślenie jest procesem, do którego można się przyzwyczaić.

Kiedy nie powierzamy wyciągania naszych wniosków innym ludziom, bardzo często problem rozwiązuje się niemal sam, bo dochodzimy do wniosku, że w zasadzie nie jest problemem. Rozważę na przykład zagadnienie: jakich technik przekonywania najlepiej użyć, kiedy druga osoba ma inne zdanie, niż ja. Czy należy ją pobić, zakrzyczeć jej argumenty, czy wyśmiać jej punkt widzenia? W wyniku intensywnego procesu myślenia moglibyśmy na przykład dojść do wniosku, że druga osoba może mieć takie poglądy, jakie chce i nie powinno nam to przeszkadzać. W efekcie nie muszę stosować żadnych technik przekonywania. A jeśli druga osoba zechce, może sama zapytać mnie, jakie są moje poglądy i dzięki temu dobrowolnie dowie się, co myślę… Może to też zadziałać w drugą stronę, kiedy to my dowiemy się, dlaczego tak naprawdę druga osoba myśli inaczej, niż my.

 

Praca domowa

Jeśli zauważyłeś, Drogi Czytelniku, że rzadko kiedy posiadasz indywidualne poglądy, które odbiegają od opinii większość osób w Twoim towarzystwie, to bardzo możliwe, że gdzieś zagubiłeś niechcący dobrodziejstwa płynące z samodzielnego myślenia. Jeśli masz ochotę, chciałbym w takim przypadku zaproponować Ci małe ćwiczenie, które możesz wykonać samodzielnie w domu, kiedy nikt nie będzie patrzył.

Wybierz sobie jakiś temat i zdobądź dostatecznie dużo informacji, żeby mieć ogólny jego obraz. Powstrzymaj się jednak od wyciągania pochopnych wniosków. Dopiero w momencie, kiedy zauważysz, że zgromadzone informacje wyczerpują dane zagadnienie, zastanów się zupełnie samodzielnie, co z nich wynika.

Co ważne, swoich wniosków nie musisz w tym momencie ogłaszać całemu światu. Są to Twoje, osobiste wnioski i możesz zachować je dla siebie. Dopiero jeśli ktoś Cię o nie zapyta, podzielisz się nimi.

673c2e29fbfc9cebbd46a71be0974bbd.png

Licencja: Creative Commons