JustPaste.it

Trucizna rozpuszczalna w kawie

Pija ją niemal każdy. Kawa rozpuszczalna to dla wielu obowiązkowy rytuał każdego dnia. Okazuje się jednak, że nie jest ona tak bezpieczną substancją, jak to się powszechnie uważa.

Pija ją niemal każdy. Kawa rozpuszczalna to dla wielu obowiązkowy rytuał każdego dnia. Okazuje się jednak, że nie jest ona tak bezpieczną substancją, jak to się powszechnie uważa.

 

01724be6f7b82a3bb956dcdd4bdc6e82.jpg

 

Nie tylko kofeina

Nie, wcale nie chodzi o kofeinę w niej zawartą. Dodajmy, że tej kofeiny ma bardzo dużą ilość, nawet 95 mg w jednej filiżance. To naprawdę sporo. A przecież kofeina jest środkiem psychoaktywnym z grupy stymulantów. Jest więc, jakby nie patrzyć, narkotykiem. Ale to większość rozsądnych ludzi wie i nie jest to jeszcze powód, by bić w dzwony.

 

Kawowa parówka

Tak naprawdę mało kto jest świadomy powstawania kawy rozpuszczalnej. W istocie można porównać to do popularnych na polskich stołach parówek. Skład znamy w przybliżeniu, w przybliżeniu także znamy proces technologiczny tego produktu. Jedno jest pewne – parówka nie powstaje z mięsa najwyższej jakości – przeważnie są to bowiem skrawki produkcyjne innych wędlin. Podobnie jest z kawą rozpuszczalną. Większość owoców kawowca przeznaczonych do procesu tworzenia kawy rozpuszczalnej jest gorszej jakości, to owoce, które nie przeszły selekcji do produkcji naturalnej ziarnistej kawy – znacząca część surowców do kawy rozpuszczalnej to owoce niedojrzałe, zanieczyszczone, często z dodatkami listków i suchych gałązek.

Kolejna sprawa to technologia powstawania, znamy jej jedyne zarysy. W jego trakcie wywar z ziaren jest wielokrotnie parzony i odparowywany. Proszek, który powstaje na końcu tego ciągu technologicznego, nazywany umownie kawą, nie ma już z nią wiele wspólnego, poza podobnym smakiem aromatem i sporą dawką kofeiny.

 

Kawka z trucizną

Ale to nie wszystko, kilka lat temu „Świat Konsumenta” zamieścił bardzo ciekawy tekst dotyczący kawy rozpuszczalnej. Wyniki były porażające. W niemal każdej badanej kawie rozpuszczalnej były zawarte trucizny, a w przypadku toksyny ochratoksyny A – stężenia były wręcz alarmujące. Substancja ta nie tylko uszkadza nerki i układ nerwowy, ale także ma działanie rakotwórcze.

Żeby tego było mało w kawie rozpuszczalnej, a szczególnie w popularnych kawach typu „3w1” wykryto spore stężenia niklu, metalu, który przyjmowany w większych ilościach może uszkadzać błony śluzowe.

Mimo że wyniki badań pojawiły się jakiś czas temu, niewiele osób one przekonały. Świadomość jakości spożywanych produktów wciąż dla nas znaczy mniej niż cena. Młynki do kawy oraz ekspresy ciśnieniowe to wciąż mimo wszystko zbyt wielkie dla nas wydatki. Ale przecież zmiana na lepsze nie musi być od razu totalną rewolucją. W końcu do wszystkiego można dojść małymi kroczkami.