Gdy cię muska po włosach moich uczuć płoza,
w popielniku radośnie baraszkują iskry,
komin wyplata warkocz w sposób oczywisty,
że go mgłami dopieszcza nostalgii narkoza.
Gdy za oknem nieboskłon zamienia się w kino,
wabi swoją projekcją pełnia srebrnych chłodów,
przez ciekawość zagląda do śpiących ogrodów,
tam gdzie kwiaty pytają co jest zimna winą?
Szron - pozorant obłudny na kulig się wprasza,
zanim świt mu się złotem dobierze do skóry,
zaczną się wśród stokrotek stare awantury,
kto tak dni pozaziębiał a teraz przeprasza.
Zazdrosny o pieszczotę, co ją sen nam zabrał
bo zbyt długo słuchałem twojego oddechu,
aż mnie skusił Morfeusz lubieżnik- ze śmiechu
kto miał kogo utulić, a kto usta nabrał ?
obrazki z google
Więc rozchylam firankę - bo chcę być rozjemcą.
A że moja ciekawość to szczerość, nie poza,
kurczysz się pod dotknięciem zbudzona mimoza
gdy Cię kocham za sen twój, mimo że… i też …za.
© Janusz D.