JustPaste.it

Kompakt czy lustrzanka?

Każdy chciałby mieć aparat, który robi najlepsze zdjęcia. Wydawać by się mogło, że wystarczy kupić drogą lustrzankę i po kłopocie. Niestety, sprawa nie jest jednak tak prosta.

Każdy chciałby mieć aparat, który robi najlepsze zdjęcia. Wydawać by się mogło, że wystarczy kupić drogą lustrzankę i po kłopocie. Niestety, sprawa nie jest jednak tak prosta.

 

17001b81efc8a5ca120e941e3c3661e2.jpg

 

Tak jak nie wystarczy zasiąść za sterami najszybszego bolidu, by być najszybszym kierowcą świata, tak nie wystarczy ultradrogiej lustrzanki, by zostać najlepszym fotografem. Im bowiem bardziej skomplikowany sprzęt, tym większej wiedzy i doświadczenia wymaga, by zrobić dobre zdjęcie. Jest to umiejętność do której dochodzi się latami.

 

Kompaktowy mit

Przy wyborze między lustrzanką a kompaktem nie kierujmy się przeczuciem i powszechna opinią, że lustrzanka jest dużo lepsza od kompaktów. Nie jest to prawda, obecnie dużo znajdziemy kompaktów, które posiadają równie dobre, lub lepsze matryce niż lustrzanki. Tak, zdarzają się też kompakty o wiele droższe od najtańszych lustrzanek, które również biją je pod względem jakości zdjęć. Skoro obaliliśmy już ten mit słabych kompaktów, zastanówmy się nad sensownym rozróżnieniem obydwu rodzajów aparatów fotograficznych.

 

Do czego lustro, do czego kompakt?

Jeśli można zakupić o wiele mniejszy kompakt z zawodową matrycą, po co w takim razie kupować lustrzanki? Dobre pytanie. Dla obiektywów? Może i tak, choć do porządnych kompaktów również bez trudu zakupimy interesujący nas obiektyw. By korzystać z dobrodziejstw pełnej obsługi manualnej? Czemu nie, choć i to w kompaktach znajdziemy, choć zapewne nie aż w takim stopniu. Łatwiej chyba będzie nam dokonać wyboru między kompaktem a lustrzanką poprzez eliminację. Nie kupimy lustrzanki na pewno, jeśli pragniemy dużo się przemieszczać, a więc zależy nam, by aparat był lekki i poręczny – takiej lustrzanki nie znajdziemy. Nie kupimy lustrzanki tylko po to, by korzystać z trybu automatycznego. Owszem, lustrzanki posiadają i takie tryb, ale przeważnie nie jest to najmocniejsza strona tych aparatów. Natomiast producenci kompaktów świadomi są tego, że jest to tryb podstawowy dla każdej małpki. Zdjęcie ma się samo robić i basta!

Jest od niedawna segment aparatów lustrzanych tzw. „entry level”, czyli segment dla początkujących fotografów, którzy pragnęliby zakosztować nieco pracy fotografa profesjonalisty. Takie urządzenia mają do minimum uproszczone menu, zestaw pokręteł oraz posiadają wbudowane programy, które przeprowadzą użytkownika krok po kroku przez proces odpowiedniego nastawienia parametrów potrzebnych do zrobienia porządnego zdjęcia. Jednak wejście na rynek nowych kompaktów o profesjonalnych matrycach, robiących dobre zdjęcia nawet na automatycznych ustawieniach, poddaje w wątpliwość zasadność niektórych najmniej skomplikowanych lustrzanek. Nie ma w tak krótkim artykule silić się na rozstrzygnięcie tej kwestii, ale warto być świadomym, że wyraźna cezura między światem kompaktów a lustrzanek zatarł się. Choć wybór trudniejszy, trudniej jednocześnie o kupno złego aparatu. Sytuacja choć niejasna, nie jest beznadziejna. Przeciwnie.Więcej na ten temat, znajdziemy tutaj.