"Jedż, nic się nie stanie" to myśl zaimplantowana w ostatnim momencie poprzedzającym wypadek, przez szatana, lub jego kompana. Anioł Stróż nie zdąży, bo działamy jak w amoku.
Kierowcy analizując wypadek, kolizję, na trzeżwo i zimno, doznają szoku, dlaczego ryzykowali i działali niezgodnie ze zdrowym rozsądkiem i logiką. Moim zdaniem, bazując na bogatym doświadczeniu dopiero dziś rozumiem, kto jest autorem i suflerem głupich pomysłów w ruchu drogowym podsuwanym, czyli wszczepianym, implantowanym w umysł kierującego. To działanie demona, jednego z wielu jakie towarzyszą każdemu z nas, czekających na dogodną chwilę, by zaatakować nasz umysł, głupim i ryzykownym pomysłem.
Gdy nie wiemy, co nam strzeliło do łba, to na pewno strzelił szatan
Widząc wolniej jadącego przez nami, będziemy prowokowani przez niego, do wyprzedzania w najbardziej ryzykownym momencie i miejscu na drodze.
Przed przejściem dla pieszych będziemy zachęcani do jechania, bez zatrzymania, by przepuścić pieszych
Przy włączaniu się do ruchu często gaśnie silnik, lub mylimy bieg, nieuzasadniony pośpiech nie pozwala dobrze ocenić sytuację, związaną z obecnością pieszych i rowerzystów
Pycha i arogancja, wobec innych uczestników ruchu, to znak stałej obecność demonów, czyli opętania.
Odbieranie telefonów, rozmowa w czasie jazdy, wysyłanie sms, głośna muzyka, złudne poczucie bezpieczeństwa, to woda na ich młyn.
Lekceważenie ograniczeń prędkości staje się nawykiem utrudniającym jazdę w nocy i w trudnych warunkach drogowych.
Myśli o opóźnianiu momentu wyjazdu, by szaleńczo nadrabiać czas kosztem bezpieczeństwa to też działanie kolesiów z piekła rodem
Jazda po piwku czy drinku, to wpływ kolegów, na których też działają ci kolesie
Lekceważenie stanu technicznego pojazdu
Wybieranie skrótów
Reasumując, to wszystkie nieodpowiedzialne pomysły nie są nasze, dlatego trzeba je traktować z nieufnoscią i podejrzliwością jak fałszywa walutę
Myślom trzeba się przyglądać i analizować pod kątem owoców jakie mogą przynieść.
To sposób na szatana, jaki podaje Jezus w ewangelii, by ustrzec się błędów i kłopotów.
Na drodze mamy zbyt mało czasu na takie dywagacje, stąd należy pielęgnować właściwe odruchy, nawyki i bezpieczną strategie jazdy polegającą na priorytecie powrotu do domu, rodziny, a auta do garażu, czy na parking, w jednym kawałku.