JustPaste.it

Demony za kierownicą

"Jedż, nic się nie stanie" to myśl zaimplantowana w ostatnim momencie poprzedzającym wypadek, przez szatana, lub jego kompana. Anioł Stróż nie zdąży, bo działamy jak w amoku.

"Jedż, nic się nie stanie" to myśl zaimplantowana w ostatnim momencie poprzedzającym wypadek, przez szatana, lub jego kompana. Anioł Stróż nie zdąży, bo działamy jak w amoku.

 

Kierowcy analizując wypadek, kolizję, na trzeżwo i zimno, doznają szoku, dlaczego ryzykowali i działali                                              niezgodnie ze zdrowym rozsądkiem i logiką. Moim zdaniem, bazując na bogatym doświadczeniu dopiero                                       dziś rozumiem, kto jest autorem i suflerem głupich pomysłów w ruchu drogowym podsuwanym, czyli                                             wszczepianym, implantowanym w umysł kierującego. To działanie demona, jednego z wielu jakie towarzyszą                            każdemu z nas, czekających na dogodną chwilę, by zaatakować nasz umysł, głupim i ryzykownym pomysłem.

Gdy nie wiemy, co nam strzeliło do łba, to na pewno strzelił szatan

Widząc wolniej jadącego przez nami, będziemy prowokowani przez niego, do wyprzedzania w najbardziej                                     ryzykownym momencie i miejscu na drodze.

Przed przejściem dla pieszych będziemy zachęcani do jechania, bez zatrzymania, by przepuścić pieszych

Przy włączaniu się do ruchu często gaśnie silnik, lub mylimy bieg, nieuzasadniony pośpiech nie pozwala                                       dobrze ocenić sytuację, związaną z obecnością pieszych i rowerzystów

Pycha i arogancja, wobec innych uczestników ruchu, to znak stałej obecność demonów, czyli opętania.

Odbieranie telefonów, rozmowa w czasie jazdy, wysyłanie sms, głośna muzyka, złudne poczucie                                    bezpieczeństwa, to woda na ich młyn.

Lekceważenie ograniczeń prędkości staje się nawykiem utrudniającym jazdę w nocy i w trudnych                                               warunkach drogowych.

Myśli o opóźnianiu momentu wyjazdu, by szaleńczo nadrabiać czas kosztem bezpieczeństwa to też działanie                           kolesiów z piekła rodem

Jazda po piwku czy drinku, to wpływ kolegów, na których też działają ci kolesie

Lekceważenie stanu technicznego pojazdu

Wybieranie skrótów

Reasumując, to wszystkie nieodpowiedzialne pomysły nie są nasze, dlatego trzeba je traktować z                                      nieufnoscią i podejrzliwością jak fałszywa walutę

Myślom trzeba się przyglądać i analizować pod kątem owoców jakie mogą przynieść.

To sposób na szatana, jaki podaje Jezus w ewangelii, by ustrzec się błędów i kłopotów.

Na drodze mamy zbyt mało czasu na takie dywagacje, stąd należy pielęgnować właściwe odruchy,                                            nawyki i bezpieczną strategie jazdy polegającą na priorytecie powrotu do domu, rodziny,                                                                      a auta do garażu, czy na parking, w jednym kawałku.