JustPaste.it

Zazdrość wsteczna

Ktoś inny go przytulał, ktoś inny go dotykał, ktoś inny go miał....

c0aef7f37efa225c6d4c50c0a8114083.jpg

Pozornie udany związek. Ona szczęśliwa, On poza nią świata nie widzi. Dużo ciepłych słów, zapewnień o miłości. On przyjeżdża i wtedy Ona promienieje. Gdy Ją dotyka Ona czuje dreszcze. Czeka z utęsknieniem na jego uśmiech, na te okrągłe policzki. On nerwowo trzyma Ją za rękę jakby się bał, że zaraz rozpłynie się niczym mgła. Gładzi jej włosy, mocno przytula. Ona się nie opiera. Czuje Jego zapach, dotyk, oddech. Rozmawiają. Śmieją się z tych samych rzeczy. Błogo, romantycznie i tak jakoś normalnie. Idą razem do kina. Porozumiewawcze spojrzenia. Tak, odgadł czego chce. Dał jej buziaka. Uśmiechnęła się. Pamięta. Kocha i wszystko tak idealnie i nie idealnie zarazem. Ktoś już kiedyś całował te usta. Odsunęła się. Nie patrzyła już w Jego oczy tego wieczora.
'-Co Ci jest Skarbie?'- pytał. '
-Nic, wiesz zmęczona jestem i chciałabym już jechać do domu'- odpowiedziała.
Niby nic. Kolejny dzień. Zapomniała i znów wierzy w to wszystko. Jedzą kolacje, trzymają się za ręce i znów ta okropna myśl. Ktoś już tę rękę trzymał. Natrętna myśl nie daje spokoju. 'Panuj nad sobą, nie zepsuj tego wieczoru'. Objęci patrzą sobie w oczy. Ona ma ochotę płakać, ale uśmiecha się. 'Przecież Cię kocha idiotko! Teraz to Ty jesteś najważniejsza. Ale czy na pewno....' myśli galopują...
'-To mnie kochasz najbardziej, prawda?' pyta odwracjąc wzrok.
'-Skąd to pytanie? Przecież wiesz, że tak.' odpowiada uśmiechając się i szukając jej oczu.
'-Czy tamtą też tak kochałeś?' zapomniała się ugryźć w język. Nienawidzi siebie w tej chwili.
'-Znowu zaczynasz?? Ciebie kocham! Czemu nie możesz się pogodzić z tym, że kiedyś z kimś byłem?' wybuchnął a Ona sie popłakała.
Nie, nie mogła się z tym pogodzić i nigdy się nie pogodzi, bo On był dla niej pierwszy a Ona dla niego nie. W głębi serca go nienawidzi mimo, że tak bardzo Go kocha. Mogłaby odejść, ale już nikt nie będzie pierwszy dla niej... Taka trochę nie kończąca sie opowieść. Jak wytłumaczyć psychice, że to wszystko iluzja. Tamta kobieta odeszła. Piękna jest. Cóż zdarza się. A Ona jest kolejną. Tak tylko jedną z wielu. Usłyszał tak przy jednej z kłótni na samym początku związku. Chciał, by odeszła. Zrobiła to. Żałował, przepraszał, zapewniał że kocha i wróciła... Te słowa jednak zostały jej w głowie. 'Jesteś tylko jedną z wielu, pamiętaj tylko jedną z wielu...' Zaraz oszaleje. W jej psychice wciąż te słowa. Chce krzyczeć, odejść, uciec gdzieś najdalej jak się da, wyjechać. Mówi mu o tym, że już nie wytrzymuje utaj, że chciałaby wyjechać. Daje jej wybór. Nie zatrzymuje na siłę. Ona zostaje i cóż z tego jak każdego dnia nienawidzi siebie jeszcze bardziej? Odwiedza portale społecznościowe. Jego była taka piękna a Ona tak zwykła, taka szara . Płacze, potem zastyga, jest gotowa zrezygnować ze swojego szczęścia. Odczuwa strach, już nie jest sobą. Biedna, prawda? Tak się właśnie płaci za szczęście. Za wszystko trzeba zapłacić łzami, ale Ona była głupia i nie wiedziała o tym. On już nie miał na nic wpływu. Cierpiał. Nigdy nie powiedział mu wprost skąd te kłótnie, skąd to milczenie. On myślał, że to jego wina. Wszystko co jej przeszkadzało zmieniał. Pragnął jej uśmiechu, ale to było za mało. Przestał spotykać się z kolegami. poświęcał Jej dużo czasu, obsypywał rezentami, których Ona nie chciała przyjąć. Biedna zapędziła się w kozi róg. Zaczęła sie nienawidzić podwójnie. Obwiniała się za Jego cierpienie, za to, że marnieje w oczach, zmienia się... Wtedy w jej sercu zapaliła się mała iskierka nadziei. 'Może rzeczywiście mnie kocha?' ale ta myśl nie miała takiej siły jak ta, że 'Ktoś inny go przytulał, ktoś inny go dotykał, ktoś inny go miał....' Teraz płacze i nie wie co zrobić. N ie może przecież tak żyć, bo to nie życie. Od teraz postanawia mniej się przejmować, kochać i nie pytać co dalej. On już niestety traci siły, poddaje się. Ona trzyma Go za rękę tak jakby miała zaraz zniknąć. Zaczynają od nowa. Idą do kina.Porozumiewawcze spojrzenia. Tak, odgadł czego chce. Dał jej buziaka. Uśmiechnęła się. Pamięta. Kocha i wszystko tak idealnie i nie idealnie zarazem. Ktoś już kiedyś całował te usta. .....