JustPaste.it

Nie ta szopka

Za namową pewnej Pani,która stwierdziła, że bez szopki w święta się nie da,postanowiłem nabyć swoją i tu sie zaczęło.

Za namową pewnej Pani,która stwierdziła, że bez szopki w święta się nie da,postanowiłem nabyć swoją i tu sie zaczęło.

 


  Pewna Pani stwierdziłaże te wszystkie Mikołajebałwankianiołki i bombki to nie prawdziwe symbole świąt. W każdym domu powinna być szopka. Wziąłem sobie do serca jej słowa i postanowiłem nabyć swoją szopkę. Najpierw myślałem o takiej, w której postacie będzie można wyjmować i wkładać, jakie to szczęście by było umieścić w Boże Narodzenie w szopce Dzieciątko Jezus własnoręcznie. Szopki takowej nie znalazłem lub włożyłem w jej znalezienie za mało starańSkończyło się na skromnej szopce, którą widzicie na poniższym zdjęciu. I tu się zaczęło. Wszystko wyglądało w porządku w sklepie. Tania, ładnie wykończona, po otwarciu w domu przyjrzałem się jej dokładnie. Jest Maryja z dziwnie skrzyżowanymi rękami, ale to nie problem. Dzieciątko tez jest, no i  trzy postacie męskie. Jeden król, drugi król a ten trzeci? Czy to też król? A jeśli to król to gdzie JózefPrzecież powinno być dwoje rodziców? No tak, tak się w życiu zdarza, ale nie w mojej szopce? Może jednak jest dwóch króli? Uznajmy,że to Józef a trzeci król wyszedł gdzieś na chwile. Może za potrzebą,przecież król też musi. Może zgubił gdzieś po drodze swój prezent? A co ta owca robi omalże na dachu? Jak tam wlazła?

I wtedy jakoś dziwnym trafem pomyślałem o własnym życiu. Zawsze szukam perfekcji, stanu idealnego, wzorowego i szukam, czekam,bo tak zwykle nie jest. Zamiast się cieszyćże mam piękna szopkę, szukam jej niedoskonałości,wynajduję co jest w niej nie tak.. I może ta właśnie szopka miała mi uzmysłowić ważną rzecz. Może nie jest doskonałamoże nie jest taka jak być powinna, ale jest moja, własna. Takie jest i moje życie, nie do końca jak być powinno, ale moje.