JustPaste.it

Charlie Hebdo

Polski etos zbudowany jest na przekonaniu o tolerancji wbudowanej jako główna cecha narodowa.

Polski etos zbudowany jest na przekonaniu o tolerancji wbudowanej jako główna cecha narodowa.

 

...

Polska (III RP) jest krajem kulturowo zunifikowanym, którego kultura bazuje na tradycji multikulti.

Taka paradoksalna sytuacja jest efektem wyjątkowych procesów historycznych, jakim podlegało społeczeństwo polskie w okresie ostatnich 100 lat.

Użyłem terminu „społeczeństwo polskie” w miejsce terminów Polacy, albo naród polski. Tego wymaga podjęta w tym artykule tematyka.

W ostatnich dniach „ekspertów” zdziwiła polska reakcja, a właściwie brak reakcji społeczeństwa, na atak na satyryczne paryskie pismo Charlie Hebdo.

 

Znaczy: - „Eksperci” nie rozumieją w jakim kraju żyją.

 

Polski etos zbudowany jest na przekonaniu o tolerancji wbudowanej jako główna cecha narodowa. Tolerancji dla wszelkiej inności.

Ten etos wywodzi się ze wspomnień o Rzeczypospolitej Obojga Narodów, która relatywnie była znacznie bardziej tolerancyjna od sąsiednich państw i przyciągała wszelkiego rodzaju dysydentów, którzy pod jej skrzydłami mieli szansę na przeżycie.

Dawna Rzeczypospolita była państwem multikulti.

II Wojna Światowa, czystki etniczne w wykonaniu nazistów i stalinowców, wysiedlenie Niemców (nazywane przez nich wypędzeniem) i przesiedlenia z Kresów (zwane przez komunistów repatriacją) całkowicie zmieniły sytuację. PRL nie była państwem multikulturowym, ale pozostała pamięć i tradycja.

Po II Wojnie Światowej nastąpiła kulturowa unifikacja społeczeństwa polskiego. Ogromną rolę odegrały w tym procesie ogólnopolskie media, które nie tylko narzucały (niezbyt skutecznie) jedynie prawdziwą komunistyczną prawdę, ale także bardzo skuteczne narzucały używanie polskiego tak zwanego „literackiego” języka.

Wszelkiego rodzaju odmiany, gwary, ale także języki mniejszości narodowych, których jednak trochę pozostało, zeszły „do podziemia”, czyli użytku domowego, albo sąsiedzkiego. Znajomość języka literackiego była konieczna do zrozumienia treści podawanych przez telewizję, a to było najważniejsze.

 

Media utrwalały skutki unifikacji dokonanej pod kierunkiem Hitlera i Stalina.

W latach 70-tych Edward Gierek mówił o „moralno politycznej jedności narodu”, czymś czego nie było dotąd w polskiej historii. Inni powtarzali za Gierkiem, a chodziło właśnie o odejście od multikulti. Jak się wtedy wydawało Gierkowi i właściwie wszystkim innym również, ostateczne odejście od Polski jako państwa wielokulturowego.

W XXI wieku nastąpiło odwrócenie trendu. Najpierw mniejszości etniczne „przypomniały” sobie o swojej odrębności i zaczęły domagać się uznania i możliwości rozwijania swojej odrębnej kultury. To stało się już w latach 90-tych XX wieku.

Po rozpoczęciu integracji z Unią Europejską przyszedł do nas istniejący od dawna na terenie „starej unii” problem z imigracją, a właściwie obawa, że może u nas powtórzyć się to, czego doświadczyli Niemcy, Francuzi, Anglicy i, w mniejszym stopniu, inni w Europie Zachodniej.

 

Stosunek polskiego społeczeństwa do tego problemu jest bardzo specyficzny. Najbardziej chwytliwe jest niepoprawne politycznie hasło, że Europejczycy „są sami sobie winni”.

Dlaczego?

Tradycja polskiej tolerancji to jest także tradycja dawnych kłopotów z polską tolerancją i towarzysząca jej tradycja polskiej anarchii, która to anarchia (słabość władzy wykonawczej, trudności ze skutecznym egzekwowaniem prawa) była fundamentem tolerancji panującej w Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

 

Jeżeli ktoś uważa, że szlachta była sama sobie winna i to szlachecka głupota doprowadziła do rozbiorów, a jest to pogląd dosyć powszechny, to:

1) Z łatwością dostrzega analogie.

2) Patrzy z wyższością doświadczonego.

3) Przyjmuje postawę mentora.

4) Mentor nie solidaryzuje się z tymi, których poucza i stąd brak solidarnościowych marszów, a nawet brak kwiatów pod francuską ambasadą,

Przeczytak także >>> Polski Charakter Narodowy

 

Adam Jezierski

 

...