JustPaste.it

9.58 - Usain Bolt, Recenzja

Jaka jest autobiografia najszybszego człowieka na świecie? Można przeczytać ją bardzo szybko, wcielając się w sprintera pokonującego z prędkością światła kolejne kartki. Napisana jest krótkodystansowo: zwięźle i na temat. Czasami autor przekazuje pałeczkę swoim bliskim i poprzez opublikowanie zdania innych na swój temat potwierdza swoje sportowe zachowanie typu "fair play" także w życiu prywatnym. Wszystko napisane jest bez zbędnego cukru, ale to mnie nie dziwi. W ojczyźnie biegacza jest cukru pod dostatkiem!

"9.58" wywołuje sportowe emocje i wzbudza takie same kontrowersje jak wyniki biegów. Szanowni Państwo, jestem przekonana, że ta autobiografia nie jest żadnym literackim falstartem. Usain Bolt w momencie jej pisania znajdował się na takim a nie innym etapie swojej kariery lekkoatletycznej. Każdy na jego miejscu zastanawiałby się nad sobą, pragnąłby konstruktywnych podsumowań, stawiał sobie cele i priorytety, myślałby o rozwoju, nie tylko swoim, uwzględniając pozycję swojej marki na rynku. Bo Usain Bolt to nie tylko człowiek i sportowiec. To jeszcze bardziej rozpoznawalna marka.

Jeżeli natomiast o treść chodzi…

Ja. Kajak. Spływ. Przede mną do pokonania czterdzieści kilometrów. Nikt nie wierzył w to, że samodzielnie wypłynę na szerokie wody. Był tylko jeden sposób, aby pokonać taki dystans. Z każdym kolejnym metrem inspirować się literaturą. I tak jak na Jamajce modne jest biegać, tak w Polsce obciachem jest nie spłynąć kajakiem.

W momencie, w którym zajęłam miejsce w kajaku do całej sprawy podeszłam podobnie jak Usain Bolt. Postanowiłam wykazać się najbardziej podczas najważniejszych pierwszych kilometrów. Z każdym kolejnym machnięciem wiosła okazywałam się coraz bardziej bezkonkurencyjna. Gdy zwalniałam słyszałam to samo, co Usain Bolt: "Monika, gdzie Twoje turbo? Dlaczego zwalniasz"? Widziałam, że mogłabym popłynąć szybciej, jednakże skoro tempo okazywało się wystarczające…

Swoją drogą: ciekawie byłoby popłynąć z Usainem Boltem w kajaku:)

 

Monika Makowiecka