Dla tych co nie lubią
Bezszelestnie
zdziczałe
od zapomnienia
porzucone na jawie
wstydliwie
wśród zbiegu okoliczności
wyłażą
z zaułków świadomości
bezpańskie marzenia
chore na grzech
lub epidemię amnezji
przeciągnąć się
swobodnie
pod ulewnym neonem księżyca
i na pochyłej ławce nocy
odetchnąć spokojem
cudzych snów