JustPaste.it

750 zł do zapłaty za ściąganie filmów z internetu

Spółka LEX SUPERIOR Sp. z o.o. wysyła wezwania do zapłaty na kwotę 750 zł z tytułu naruszenia licencji wyłącznej do utworu poprzez używanie programu BitTorrent.

Spółka LEX SUPERIOR Sp. z o.o. wysyła wezwania do zapłaty na kwotę 750 zł z tytułu naruszenia licencji wyłącznej do utworu poprzez używanie programu BitTorrent.

 

Ludzka podłość to jest wielki temat. A (pseudo)prawnicza podłość to jest temat wielki do kwadratu. Wczoraj natknęłam się na  nader ciekawą sprawę, o której pisał „Dziennik Internautów” – chodzi o wysyłanie przez spółkę LEX SUPERIOR Sp. z o.o. (tytułująca się „Kancelarią Prawa Własności Intelektualnej”) wezwań do zapłaty na kwotę 750 zł z tytułu naruszenia licencji wyłącznej do utworu poprzez używanie programu BitTorrent. Żeby ministrowi cyfryzacji nie było smutno z powodu pieniędzy zmarnowanych na informatyzację, sprawdziłam rzeczoną spółkę w KRS – jest wpisana pod numerem 0000458596 od 15 kwietnia 2013 r. LEX SUPERIOR Sp. z o.o. ma siedzibę w Gdańsku przy ul. Jaśkowa Dolina 132/11, 80-286 Gdańsk. Wspólnikami są Jacek Kwiatkowski (prezes zarządu) oraz Rafał Górski. Żaden z wymienionych panów nie figuruje ani w rejestrze radców prawnych, ani w rejestrze adwokatów, co oznacza, że kancelarii prawnej sensu stricto prowadzić nie mogą (art. 8 ustawy o radcach prawnych, art. 4a ustawy Prawo o adwokaturze), czyli jest to zwyczajna spółka prawa handlowego.

Twórcza działalność LEX SUPERIOR Sp. z o.o. polega na rozsyłaniu do ludzi pism o charakterze przedsądowego wezwania do zapłaty (poniżej wklejam treść tego arcydzieła sztuki prawniczej, bo żal, żeby się marnowało…). „Koordynator postępowań karnych” uprzejmie wzywa do uiszczenia przez adresata kwoty 750 złotych tytułem polubownego odszkodowania, bowiem „przy używaniu specjalistycznego narzędzia informatyki śledczej” organy ścigania ustaliły, że osoba korzystająca z takiego a takiego numeru IP popełniła przestępstwo polegające na rozpowszechnianiu w internecie utworu audiowizualnego, co do którego spółka posiada „licencję wyłączną”.  W razie odrzucenia tak nieprawdopodobnie korzystnej ugody LEX SUPERIOR obiecuje krwawą zemstę, polegającą na złożeniu wniosku o ściganie przestępstwa, a nawet prywatnego aktu oskarżenia! nawet do właściwej prokuratury!, oraz podjęciu odwetowej akcji cywilnej, w wyniku której naruszyciel zapłaci 4.5000 zł (trzykrotność wynagrodzenia uiszczonego z tytułu licencji).

Przytoczone pismo jest tak piramidalnie głupie, że czarna rozpacz ogarnia – gdzie by nie tknąć palcem, to bzdura na bzdurze bzdurą pogania. Jeśli już oszukiwać ludzi, to bardzo proszę finezyjnie, oryginalnie i przede wszystkim inteligentnie, bo popełnianie oszustw tak grubymi nićmi szytych jest bardzo niehumanitarne, a przede wszystkim tak strasznie nieestetyczne…  (Czy prawdziwych oszustów już nie ma?!). Problem w tym, że zwykły, prosty człowiek, który nie dostaje na co dzień przedsądowych wezwań do zapłaty, może się nabrać na ten stek bzdur – w końcu nadawcą jest „Kancelaria Prawa Własności Intelektualnej”, co pewnie w niektórych jest w stanie wzbudzić respekt. Ponadto cały tekst jest nasycony żargonem prawniczym – używanym jak popadnie i z ignorancją zdolną góry przenosić – ale jednak. Niewprawnemu oku mogą umknąć takie drobnostki, jak brak wyraźnie określonej podstawy wysuwania jakichkolwiek roszczeń (umowa licencyjna) czy też brak dat, brak określenia „organów ścigania”, brak podstaw prawnych; z treści nie wynika, czy LEX SUPERIOR Sp. z o.o. rzeczywiście posiada licencję wyłączną w stosunku do przywoływanego utworu i w jakim zakresie, co jest szalenie istotne, ponieważ w art. 67 ust. 4 PrAut jest wskazane jak byk: „Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, uprawniony z licencji wyłącznej może dochodzić roszczeń z tytułu naruszenia autorskich praw majątkowych, w zakresie objętym umową licencyjną”. Jeśli nie ma stosownej umowy licencyjnej, nie ma uprawnienia. Koniec kropka. No, chyba, że nasza kreatywna spółka nabyła majątkowe prawa autorskie, lecz nie odróżnia tej sytuacji od udzielenia licencji.

Autor tego mrożącego krew w żyłach wezwania odwołuje się do powszechnego lęku przed postępowaniem karnym, który jest wzmacniany ogólnym przekonaniem, że prawo karne zostało wymyślone wyłącznie po to, by karać prostych zjadaczy chleba, nawet niewinnych (bo przecież maszyna do karania musi działać, jak w „Wyroku” F. Kafki). Z tego powodu argumentacja przemawiająca za podpisaniem ugody w dużej mierze bazuje na opisywaniu represji państwa, jakie spotkają nieszczęsnego pirata. Ziemia jęczy, gdy się czyta, że spółka wystąpi z „prywatnym aktem oskarżenia” z art. 116 ust. 1 i 4 PrAut – przecież to nie jest to samo, co ściganie na wniosek, na boga żywego!! Trzeba jednak przyznać, że aspekt prawnokarny jest najciekawszy w całej tej sprawie, ponieważ z treści pisma nie wynika, skąd LEX SUPERIOR wytrzasnął dane osobowe posiadacza określonego IP. Według klasycznego schematu to organy ścigania powinny ustalić namiary podejrzanego internauty, jeśli zachodzi taka konieczność. Żeby jednak zrobiły cokolwiek, to z żądaniem musi wystąpić uprawniony podmiot – jakim sposobem LEX SUPERIOR jest uprawniony do czegokolwiek? Nie wiadomo. Zakładając, że faktycznie spółka może legalnie wszczynać postępowania karne przeciwko internautom i zrobiła to, aby uzyskać dane osobowe, to kant wychodzi z tego jeszcze grubszy: wniosek o ściganie danej osoby może być cofnięty wyłącznie za zgodą odpowiednich organów, prokuratora lub sądu (art. 12 § 3 KPK), co oznacza, że nawet wpłacenie żądanej kwoty w ramach „polubownego odszkodowania” nie jest gwarancją skutecznego wycofania wniosku. Jeśli uzyskali dane osobowe za pośrednictwem prokuratury lub policji, to oznacza, że postępowania zostały wszczęte prawidłowo i się toczą w niewiadomym kierunku. Trudno jednak domagać się znajomości prawa karnego i procedury karnej od kogoś, kto utożsamia właściciela adresu IP z osobą popełniającą czyn zabroniony…

Aktualizacja 04.02.2015 r.: „Dziennik Internautów” drąży sprawę. Okazuje się, że LEX SUPERIOR prawdopodobnie nabył prawa do filmów pornograficznych z serii „Podrywacze”. Zgodnie z oświadczeniem przesłanym przez przedstawiciela spółki

Będąc stroną pokrzywdzoną, kancelaria złożyła w kilkunastu prokuraturach oraz miejskich komendach policji na terenie całego kraju, zawiadomienia o możliwości popełnienia na jej szkodę przestępstwa określonego w art. 116 ust. 1 i 4 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Złożone zawiadomienia dotyczą kilkudziesięciu tysięcy adresów IP.

W ramach dochodzeń prowadzonych w sprawie („in rem”), organy ścigania występują do dostawców usług dostępu do sieci Internet (ISP), z wnioskiem o wydanie danych osobowych abonentów przypisanych w danym momencie do konkretnych adresów IP, użytych jako narzędzie do popełnienia przestępstwa. Zgodnie z art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy o ochronie danych osobowych, kancelaria jest uprawniona do przetwarzania danych osobowych, w zakresie niezbędnym do realizacji przysługujących jej uprawnień pokrzywdzonego.

 Co można zrobić w takiej sytuacji?

 Przy okazji wcześniej ujawnionych spraw z zakresu copyright trollingu (bo o tym zjawisku mówimy) autorami tego typu wezwań byli adwokaci i radcowie prawni (zob. sprawę Anny Łuczak), którzy podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej – w takim przypadku można było złożyć pismo w sprawie podjęcia odpowiednich czynności dyscyplinujących. Jeśli chodzi o LEX SUPERIOR Sp. z o.o. nie mamy do czynienia z profesjonalnymi pełnomocnikami; spółka w dodatku występuje we własnym imieniu. To wcale nie oznacza, że jest bezkarna, ponieważ na podstawie art. 4 ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary z dnia 28 października 2002 r. (t. j. Dz. U. 2014 poz. 1417, z późn. zm.) „podmiot zbiorowy podlega odpowiedzialności, jeżeli fakt popełnienia czynu zabronionego, wymienionego w art. 16, przez osobę, o której mowa w art. 3, został potwierdzony prawomocnym wyrokiem skazującym tę osobę, wyrokiem warunkowo umarzającym wobec niej postępowanie karne albo postępowanie w sprawie o przestępstwo skarbowe, orzeczeniem o udzielenie tej osobie zezwolenia na dobrowolne poddanie się odpowiedzialności albo orzeczeniem sądu o umorzeniu przeciwko niej postępowania z powodu okoliczności wyłączającej ukaranie sprawcy”.

 Tajemniczą osobą, o której mowa w art. 3 wspomnianej ustawy, może być osoba fizyczna, która:

a) działa w imieniu lub w interesie podmiotu zbiorowego w ramach uprawnienia lub obowiązku do jego reprezentowania, podejmowania w jego imieniu decyzji lub wykonywania kontroli wewnętrznej albo przy przekroczeniu tego uprawnienia lub niedopełnieniu tego obowiązku,
b) jest dopuszczonej do działania w wyniku przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez osobę, o której mowa w pkt 1,
c) działa w imieniu lub w interesie podmiotu zbiorowego, za zgodą lub wiedzą osoby, o której mowa w pkt 1,
3a)  jest przedsiębiorcą, który bezpośrednio współdziała z podmiotem zbiorowym w realizacji celu prawnie dopuszczalnego;

— jeżeli zachowanie to przyniosło lub mogło przynieść podmiotowi zbiorowemu korzyść, chociażby niemajątkową.

Wśród przestępstw wymienionych w art. 16 ustawy znajduje się między innymi przestępstwo z art. 286 KK: „1.Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

Reasumując: wypadałoby złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w celu uruchomienia postępowania karnego na zasadzie jak Kuba Bogu. Ponadto zawsze można podejść do tego wszystkiego filozoficznie i po prostu zignorować takie wezwanie. Wiadomo również, czego robić nie wolno w żadnym wypadku – nie wolno dawać się zastraszyć oszustom, którzy tak bezczelnie wykorzystują lęk przed niezrozumiałym prawem i domagają się wpłacania haraczu za odstąpienie od „akcji prawnych”. To, że ktoś jest właścicielem określonego IP, wcale nie przesądza, że osobiście łamał prawa autorskie – w końcu mógł udostępnić komputer tacie, wujkowi, kuzynowi, a dla pociągnięcia do odpowiedzialności karnej niezbędne jest wykazanie tożsamości prawdziwego sprawcy i udowodnienie czynu jemu, nie właścicielowi IP!!

Jakby śmiechu było mało, to nasza „kancelaria” zamieściła na stronie internetowej gustowną charakterystykę swojej działalności:

* Kancelaria Lex Superior powstała w wyniku połączenia wiedzy, umiejętności oraz pasji  grupy profesjonalistów posiadających ponad 15 letnie doświadczenie zawodowe w dziedzinie ochrony własności intelektualnej oraz prawa nowych technologii.

* Nasz zespół prawny tworzą doświadczeni prawnicy specjalizujący się w ochronie własności intelektualnej, prawie nowych technologii oraz prawie handlu elektronicznego.

 TEKST PRZEDSĄDOWEGO WEZWANIA:

Działając jako pokrzywdzony posiadacz majątkowych praw autorskich nabytych na podstawie licencji wyłącznej, w związku z wynikami dochodzenia przeprowadzonego przez organy ścigania, niniejszym wzywamy do naprawienia szkody majątkowej, wyrządzonej w wyniku bezprawnego użycia adresu xxxxxx  do nielegalnego rozpowszechniania w sieci BitTorrent następującego utworu audiowizualnego: xxxxxxxxxxxxx.

Przy użyciu specjalistycznego narzędzia informatyki śledczej (hash aplikacji xxxxx), wykryto i udokumentowano proceder bezprawnego rozpowszechniania wskazanego powyżej utworu audiowizualnego, co stanowi przestępstwo z art. 116 ust. 1 i 4 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. 2006 nr 90 poz. 631 z późn. zm.). Zgodnie z ustaleniami organów ścigania abonentem korzystającym w chwili dokonania czynu zabronionego z adresu IP użytego do popełnienia przestępstwa jest xxxxxxxxxxx.

W związku z powyższym wzywamy naruszyciela naszych praw do dobrowolnego naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłatę kwoty polubownego odszkodowania umownego w wysokości 750,00 PLN (słownie: siedemset pięćdziesiąt złotych), tytułem zaspokojenia całości naszych cywilnoprawnych i karnoprawnych roszczeń wynikających ze wskazanego naruszenia.

W przypadku braku polubownego naprawienia szkody w wyznaczonym terminie, złożymy w prokuraturze właściwej dla miejscowości xxxxxxxx wniosek o ściganie sprawcy przestępstwa bądź wniesiemy prywatny akt oskarżenia bezpośrednio do sądu karnego. Jednocześnie wystąpimy z akcją cywilną, żądając zgodnie z art. 79 ust. 1 ustawy o prawie autorskim zapłaty trzykrotności  wynagrodzenia licencyjnego należnego za bezprawne rozpowszechnianie utworu. Kwota bazowa dochodzonego odszkodowania będzie wynosiła w takim wypadku 4.5000,00 i może  zostać powiększona o ewentualne koszty sądowe, koszty opinii biegłego badającego zabezpieczone nośniki danych, koszty komornicze, grzywny karne oraz nawiązki.

Jedynym sposobem polubownego załatwienia niniejszej sprawy jest zawarcie ugody dołączonej do niniejszego wezwania oraz uiszczenie polubownego odszkodowania w kwocie 750,00 PLN w terminie 7 dni od otrzymania niniejszego pisma, na poniższy numer rachunku bankowego”.

 

Źródło: http://prawoikultura.blog.pl/2015/02/03/copyright-troll-internauto-nie-daj-sie-zastraszyc-gdy-cie-dopadnie/