JustPaste.it

Osobliwe malowidło w Lądku-Zdroju

Św. Łukasz i sekret obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.

Św. Łukasz i sekret obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.

 

 

  Bez wątpienia jest to malowidło osobliwe i odnosi się do jednej z najważniejszych chrześcijańskich historii religijnych. Spacerując ulicą Kościuszki w Lądku-Zdroju w spoglądając na drugą stronę rzeki, zauważamy na jednym z budynków dużych rozmiarów malowidło ścienne.

 

[ Ten tekst został opracowny m.in. na podstawie mojej książki o Lądku-Zdroju wydanej w 1999 roku,
zob. niżej dane bibliograficzne.]

3ab88c8c922ac00259d6003397ff8f32.jpg

Św. Łukasz maluje Madonnę z Dzieciątkiem,
malowidło ścienne, pocz. XX wieku, Lądek Zdrój, fot. Marek Sikorski

  Przedstawia ono osobliwą scenę. Potężna postać mężczyzny w długich szatach trzyma w lewej ręce paletę z farbami, w prawej pędzel, który spoczywa na stojącej obok sztaludze z obrazem przedstawiającym lekko zarysowany już wizerunek Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Zwróćmy uwagę na fakt, że postać męska z tego malowidła usadowiona jest na obłoku niebiańskim, a jego głowę otacza aureola, co wyraźnie sugeruje, że mamy do czynienia z jakimś świętym.
Co właściwie oznacza ta scena, kogo przedstawia i dlaczego akurat wymalowano ten fresk na tym budynku? Spróbujmy to wyjaśnić, gdyż rzeczywiście malowidło to jest nie tylko interesujące ze względów artystycznych, lecz również z powodu ciekawej treści.
Wyjaśnijmy jeszcze jedną sprawę. Otóż, budynek z malowidłem na ścianie, stojący przy ulicy Nadbrzeżnej 4 w Lądku-Zdroju od samego początku był domem mieszkalnym, a zarazem pracownią artystyczną jednego z miejscowych artystów. Wiemy też, że przed 1945 r. cały budynek pokryty został różnymi malowidłami, ornamentami i napisami, lecz z tej całości pozostało tylko obecne malowidło. Pozostałą część zlikwidowano po II wojnie światowej.
   Owe malowidło jest ze wszech miar ciekawe, gdyż mamy tu do czynienia z jednym z najstarszych tematów sztuki sakralnej.
Kluczem do wyjaśnienia jest jedna z najstarszych historii chrześcijańskich, pochodząca aż z VI wieku. Dziś nazywa się to legendą, ale kiedyś należała onado oficjalnie głoszonych dziejów tradycji kościelnej.
Opowiada ona, że św. Łukasz, któremu niektórzy teologowie przypisujeą autorstwo trzeciej Ewangelii i Dziejów Apostolskich, z zawodu ponoć lekarz, człowiek bardzo wykształcony, należał do wielkich czcicieli Matki Boskiej. Żył on w I wieku i aczkolwiek nie należał do bezpośrednich uczniów Jezusa Chrystusa, bo nawet nie był Żydem, jak inni pierwsi uczniowie Pańscy (pochodził z Antiochii), silnie związał życie z misjami św. Pawła.
Według jego życiorysu opracowanego przez Teodora Lektora, ok. 530 roku św. Łukasz posiadał zdolności malarskie i wykonał wizerunek portretowy Maryi z Dzieciątkiem, w czasie pewnego Jej objawienia, podczas którego została mu opowiedziana historia Jezusa. Portret ten został namalowany na desce ze stołu, przy którym posiłki spożywała Święta Rodzina.
Obraz ten otrzymała w posiadanie św. Helena - matka cesarza Konstatyna, której tradycja kościelna przypisuje odnalezienie Krzyża Świętego. Dzięki niej dzieło to znalazło się w Konstantynopolu. Po kilku stuleciach cesarzowa Eudoksja, żona Teodozego I Wielkiego, odnalazła przypadkowo ten portret, który z czasem stał się wielką relikwią czczoną we Wschodnim i Zachodnim Kościele.
Następnie obraz ten znalazł się na Rusi, skąd opolski książę Władysław sprowadził go do naszej Częstochowy. Tam czczono go jako autentyczne dzieło św. Łukasza i ta sprawa stała się fundamentem na którym zbudowano wielką historię kultu Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze.
   O fakcie pochodzenia tego obrazu jako dzieła św. Łukasza mówią najstarsze źródła historyczne. O tym obrazie pisał w XV wieku w Rocznikach kanonik krakowski Jan Długosz. Mówienie, że ta historia jest legendą towarzyszącą temu obrazowi jest absurdem. Dawni duchowni - najczęściej autorzy dzieł religijnych i historycznych w dobie kontroli Inkwizycji nie pisali o historycznych zdarzeniach jako o legendarnych dziejach, lecz owe legendarne dzieje, ważne dla wiary i spraw religijnych traktowali jako fakty i prawdziwe zdarzenia. To co dziś nazywamy legendami religijnymi traktowano kiedyś jako prawdę historyczną. Na tym polega tenże paradoks prawdy historycznej i wiary religinej. W tej sprawie nie ma dyskusji, bo najważniejsze są źródła historyczne, a one są niepodważalne. Jeszcze w XVIII wieku wierzono w takie a nie inne pochodzenie częstochowskiego obrazu. Ks. Benedykt Chmielowski, autor wydanej w 1741 roku, słynnej, choć naiwnej pod względem naukowym, encyklopedii Nowe Ateny pisał:


„Obraz Matki Nayś: w Częstochowie tyle wieków cudami słynący 1-mo z Ieruzalem, 2-do z Carogrodu, 3-tio z Bełza, 4-to do Częstochowy Roku 1384 przeniesiony, od Łukasza Świętego Ewangelisty namalowany z żywej jeszcze Nayś; Panny, na gruncie Świętym, bo na stoliku cyprysowym, robionym ręką pewnie P.IEZUSA y Ś. Iózefa, na którym iadały trzy Święte Osoby IEZUS MARIA IÓZEF” (pisownia oryginalna - przyp. red.).


   W każdej historii z poprzednich odległych wieków, również i w tej, znajdujemy cząstkę prawdy. Św. Łukasz stworzył portret Maryi, ale chodzi tu o portret literacki i ideowy. Ewangelia według św. Łukasza zawiera najwięcej wiadomości o Matce Boskiej. Pełne czułości i głębi religijnej sceny z życia Maryi w tej Ewangelii uczyniły w tradycji chrześcijańskiej czasów starożytnych ze św. Łukasza osobę, która w najwspanialszy sposób przedstawia Matkę Jezusa. Temat św. Łukasza malującego Madonnę z Dzieciątkiem należał w sztuce do bardzo popularnych. Fakt ten spowodował także, że z tego Świętego uczyniono patrona malarzy. W średniowieczu, w czasach nowożytnych, a nawet w późniejszych prawie każdy cech malarzy obierał sobie za patrona św. Łukasza, aczkolwiek był on także patronem lekarzy

PS.

Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej miał według tradycji religijnej pochodzić od św. Łukasza, jako obraz przez niego osobiście namalowany. O tym mówią liczne źródła historyczne oraz dzieła sztuki. Jednym z takich dzieł sztuki sakralnej jest Mensa Mariana - malowane dzieje obrazu Jasnogórskiego. Jedna ze scen, w kartuszu górnym, po środku pokazuje "Św. Łukasza malującego obraz Bogurodzicy", który, jak pokazuje następna scena, zostaje w Jerozolimie przekazany św. Helenie. Inna scena, jedna z kilku, przedstawia księcia Władysława Opolczyka przekazującego tenże obraz Bogurodzicy zakonnikom na Jasnej Górze.

Kto ma wątpliwości niech przeczyta książkę o. Eustachego Rakoczy - paulina z Jasnej Góry:

Eustachy Rakoczy, Mensa Mariana. Malowane dzieje obrazu Matki Boskiej Jasnogórskiej, Warszawa 1989, passim.

napisał Marek Sikorski

Opracowano na podstawie:

Marek Sikorski, Malowidło na budynku, "Spotkania z Zabytkami", nr 11, 1999, s. 26-27.

Marek Sikorski, Lądek-Zdrój. Osobliwości i skarby sztuki, Opole 1999, s. 65 - 70.

Marek Sikorski, Lądek-Zdrój. Zabytki i historia, Wydawnictwo Sativa Studio 2011, s. 87- 89.

 

Na temat zabytków Lądka-Zdroju zob. stronę internetową:

www.ladek-zdroj-zabytki-historia.blog.pl

Na temat autora i jego książek zob.:

www.marek-sikorski-autor.blog.pl

www.mareksikorskiksiazki.blogspot.com