JustPaste.it

Czy jesteśmy zdeterminowani przez nasze geny?

Czy geny warunkują nasze zachowanie, zdrowie, czy otyłość? Czy jesteśmy od nich całkowicie zależni? A może Darwin się mylił?

Czy geny warunkują nasze zachowanie, zdrowie, czy otyłość? Czy jesteśmy od nich całkowicie zależni? A może Darwin się mylił?

 

   

 

9dc9a9c20c3fbab35bccc6de52b62061.jpg

Coraz więcej mówi się w mediach, czy prasie o udziale genów w rozwoju nowych chorób. Każdego dnia naukowcy odkrywają nowe geny, które warunkują predyspozycje do zachorowań na raka, na choroby układu krwionośnego, czy Alzheimera. Czy posiadanie takich „wadliwych kopii” całkowicie determinuje nasze życie? Czy mamy czego się obawiać, jeśli przekazano nam wariant genu predysponujący do raka piersi? Co tak naprawdę nazywamy determinizmem genetycznym? Czy Darwin się mylił?

     Natura ludzka tak naprawdę nie jest aż tak skomplikowana, jak próbuje się nam wpoić. Pojęcie determinizmu genetycznego zostało zapoczątkowane wiele lat temu przez Karola Darwina. Według niego, w świecie przyrody zachodzi losowa selekcja genów. To, jakie geny otrzymaliśmy od naszych rodziców, czy dziadków wpływa na całe nasze życie. Jednak nie do końca tak jest. Nie jesteśmy w żaden sposób kontrolowani przez nasze geny, tylko przez nasze postrzeganie otoczenia.

   Czy choroby genetyczne wobec tego nie istnieją? Oczywiście, ze istnieją. Dotyczą około 5% populacji. Należą do nich głównie wrodzone defekty jednogenowe tj. pląsawica Huntingtona, mukowiscydoza, hemofilia, dystrofia mięśniowa i inne. Jeżeli nie cierpimy na żadną z tych chorób i należymy do pozostałych 95% społeczeństwa – możemy decydować sami o naszym losie i naszym zdrowiu. Właśnie tak – 95% ludzkości rodzi się niemal całkowicie zdrowa. Dlaczego jednak kończymy z nowotworami, chorobami naczyniowymi i umieramy przedwcześnie? 

    Naukowcy przypisują te schorzenia genom. Skoro od genów zależy nasze życie, to dlaczego komórka po usunięciu całego DNA nadal żyje i normalnie funkcjonuje przez pewien czas? Co tak naprawdę kontroluje jej funkcje? Najpierw jednak należy odpowiedzieć na ważne pytanie: Dlaczego geny nie mogą determinować naszego życia? Po pierwsze – geny nie mogą się same „włączać” i „wyłączać”. Skoro nie mogą kontrolować nawet samych siebie – to jak mogą kontrolować cały organizm?

     Współczesna medycyna utknęła ponad 90 lat temu. Do dziś lekarze posługują się metodami opartymi na zasadach fizyki Newtona – przestarzałej i dawno temu obalonej przez rozwój fizyki kwantowej. Kierują się determinizmem – jeśli coś nie działa – trzeba to usunąć i wymienić na nowe. Jeśli wymienić się nie da – stajemy się całe życie uzależnieni od leków sztucznie podtrzymujących życie. Kiedy boli nas głowa – tzn. że z głową mamy coś nie tak. Co musimy zrobić? Wziąć tabletkę na ból głowy. „Głowa nie boli – głowa jest zdrowa”. Nie przychodzi im na myśl nawet, że ból głowy to znak, który mówi „uwaga – dzieję się coś nie tak z Twoim ciałem”. Nic dziwnego, że przeciętny człowiek nie wie, jak wyleczyć swój organizm, skoro nawet w telewizji reklamy farmaceutyków wyświetlane są co 5 minut. Dziś nie reklamuje się już leków na choroby wieńcowe, czy zapalenie płuc. Coraz bardziej popularne są reklamy, w których uśmiechnięta pani mówi: „Masz gorszy dzień? Szef Cię wkurzył w pracy? Zażyj tabletkę antydepresyjną. Twoje problemy cudownie znikną”. Problem w tym, że nie znikną – zostaną na chwilę zamaskowane. 

       Dokładnie takie samo podejście obserwujemy w współczesnej genetyce. Wadliwe geny próbuje się naprawiać za pomocą terapii genowych. Nie szuka się czynników, które uruchamiają ekspresje genów. Tymi czynnikami są białka. Białka otaczają nasze geny. Poprzez przyłączanie się i odłączanie kontrolują ich ekspresję. Białka zbudowane są z aminokwasów. Zmiana zaledwie jednego aminokwasu może decydować o innej funkcji danego białka. Poza tym, mogą się one zwijać na różne sposoby i dopasowywać do warunków otoczenia. Białka łączą się ze sobą na zasadzie dopasowania, aby pełnić wszystkie ważne funkcje w naszym organizmie – oddychanie, trawienie wydalanie. Geny służą jako reproduktory – ich zadanie polega na odnawianiu puli białkowej. I to właśnie białka decydują o tym, co w danej chwili jest potrzebne. 

   Białka posiadają także inną bardzo ważną cechę – zmieniają swoją konformacje w odpowiedzi na sygnały z otoczenia. Gdy do cząsteczki białkowej na powierzchni komórki przyłączy się cząsteczka, to kształt białka może ulec zmianie. Zmiana ta z kolei pociągnie za sobą zmiany w kolejnych białkach (w tym: enzymach, hormonach i przekaźnikach informacji). Poprzez taką kaskadę sygnalizacyjną dochodzi do uruchomienia genów, które produkują kolejne białka. Wobec tego – czy geny włączają się same? Nie! Powodem do tego jest sygnał z otoczenia. 

    A jednak system wierzeń współczesnej medycyny zatrzymał się na DNA. W szkołach na lekcji biologii uczą nas, że to DNA determinuje cały nasz organizm. Nawet ludzie ludzie otyli w genach szukają wymówek: „To nie moja wina, mam takie geny”. Genom przypisuje się cechy takie jak alkoholizm, czy skłonności do agresji. Według konwencjonalnej medycyny to geny stanowią mózg komórki, który o wszystkim decyduje. Czy jednak porównanie genów do mózgu jest sensowne? Człowiek pozbawiony mózgu umiera. Komórka pozbawiona DNA może przez kilka miesięcy funkcjonować – w tym: odżywiać się, oddychać i pozbywać toksyn. 

   Zatem – GENY NICZEGO NIE POWODUJĄ. Geny są powiązane z naszym ciałem. W artykułach, które ostatnio często zdarza mi się czytać, często widnieją nagłówki: „Odkryto gen powodujący raka płuc”, „Zidentyfikowano gen odpowiedzialny za otyłość”, i wiele innych. Problem w tym, że geny te nie powodują zachorowania, mogą co najwyżej predysponować do pewnych schorzeń. Są potencjałem, który może nigdy się nie ujawnić. Są planem, który może nigdy nie zostać zrealizowany. O tym decydują sygnały z otoczenia. To  właśnie te sygnały zmieniają zachowanie naszego organizmu. 

    To, co tak naprawdę wpływa na ekspresję naszych genów to percepcja. Percepcja to odczytywanie otoczenia i dostosowywanie się do niego. Jeśli nasze otoczenie jest toksyczne – nasz organizm zaczyna się dostosowywać do niego. Jeśli dostarczamy do organizmu nadmiar toksyn, przy braku substancji odżywczych – zaczyna walczyć. Ogromna ilość toksyn sprawia, że środowisko w naszym ciele staje się kwaśne. Zaczyna brakować tlenu. Co wówczas komórki muszą zrobić, żeby przetrwać? Zmienić ekspresję genów! W odpowiedzi na otoczenie. Co się wówczas dzieje? Komórki zmieniają swój metabolizm – przechodzą na odżywianie beztlenowe. Zaczynają odżywiać się tym, czego mają pod dostatkiem – cukrem prostym. Odłączają się od innych komórek, żeby przetrwać! Lekarze nazywają to nowotworem. Ale to są nasze komórki, które walczą o przetrwanie w skażonym środowisku. Wycięcie ich nie załatwia sprawy. Podanie chemioterapii tym bardziej. Należy zmienić środowisko, aby odżywić pozostałe komórki. Wówczas układ odpornościowy sam zwalczy komórki zmutowane. 

    Percepcja to także postrzeganie otoczenia. Jeśli żyjemy w stresie – nasze postrzeganie ogranicza się do „walcz albo uciekaj”. Nasze naczynia krwionośne się kurczą, a układ odpornościowy wyłącza. Uruchamia się ekspresja genów odpowiedzialnych za walkę z wrogiem z zewnątrz. Podczas stresu nie tylko zmienia się nasz metabolizm. Zmieniają się nasze myśli, a nawet nasza postawa ciała. 

    Jeśli zatem chcemy żyć długo i szczęśliwie, bez przejmowania się naszymi genami – żyjmy z zgodzie z samym sobą i z ludźmi którzy nas otaczają. Otaczajmy się ludźmi, którzy nas inspirują, oraz takimi, dla których sami możemy być inspiracją. Do tego dbajmy o siebie i jedzmy zdrowo. Ekspresja wadliwych wariantów genetycznych wówczas nie będzie stanowić dla nas żadnego problemu.

Więcej ciekawych artykułów na temat zdrowia, medycyny funkcjonalnej, a także przepisy na zdrowe posiłki: http://takeithealthy.blogspot.com/

 

Źródło: http://takeithealthy.blogspot.com/2015/03/czy-jestesmy-zdeterminowani-przez-nasze.html#more