JustPaste.it

Molestowanie lemingów w tefałen

Tym razem molestowanie ma charakter nie tyle może seksualny, co patriotyczny, chociaż trudno zaprzeczyć, że i patriotyzm też miewa swój aspekt seksualny.

Tym razem molestowanie ma charakter nie tyle może seksualny, co patriotyczny, chociaż trudno zaprzeczyć, że i patriotyzm też miewa swój aspekt seksualny.

 

 

Putin wtargnął do Krapkowic

Gdzie jest Putin? „Może w Jaffie, niepoznany, hoduje słodkie banany? Może poszedł między Turki i tam łapie psy na sznurki? A być może ręka Boża strąciła go na dno morza i prosto z zimnej topieli naprawdę go diabli wzięli?”.

W taki mniej więcej sposób molestuje telewidzów pani red. Beata Tadla, której dzielnie przy tym molestowaniu asystują koleżanki z telewizyjnych stacji, które podejrzewam o niebezpieczne związki z wojskową razwiedką i Służbą Bezpieczeństwa, m.in. panią red. Justynę Pochanke.

Jak bowiem wiadomo, w TVN miało miejsce zbrodnicze molestowanie, a w takich przypadkach nie tylko ten molestujący, ale i molestowany siłą rzeczy do molestowania się przyzwyczaja, a przyzwyczajenie, jak wiadomo, staje się drugą naturą.

Zauważyli to już starożytni Rzymianie, którzy każde takie spostrzeżenie zaraz ubierali w postać pełnej mądrości sentencji. W tym przypadku sentencji, że consuetudo est altera natura [przyzwyczajenie jest drugą naturą – admin]. Nic zatem dziwnego, że i pani redaktor Beata Tadla z rządowej telewizji teraz molestuje swoich telewidzów, a koleżanki z telewizji podejrzewanych przeze mnie o niebezpieczne związki z bezpieką, molestują swoich.

Tym razem molestowanie ma charakter nie tyle może seksualny, co patriotyczny, chociaż trudno zaprzeczyć, że i patriotyzm też miewa swój aspekt seksualny. Na przykład pod pretekstem patriotyzmu stacje telewizyjne głównego nurtu za pośrednictwem specjalnych wysłanniczek w rodzaju pani red. Marii Stepan, umizgują się do członków ochotniczych ukraińskich batalionów, którzy walczą z zimnym ruskim czekistą Putinem do ostatniego dolara z kasy słynnego finansowego grandziarza, Igora Kołomyjskiego.

Wszystko to ma na celu pobudzenie patriotycznego ducha w mniej wartościowym narodzie tubylczym, żeby mianowicie nabrał przekonania, że „nasze dieło prawoje”, w związku z czym czeka nas nieuchronna pobieda. Taki rozkaz padł ze strony Stronnictwa Amerykańsko-Żydowskiego, które w związku z rozgrywką, jaką Stany Zjednoczone prowadzą na terenie Ukrainy z Moskalikami do ostatniego Ukraińca, zdominowało politycznie zarówno Stronnictwo Pruskie, nie mówiąc już nawet o Stronnictwie Ruskim, które ledwie jest tolerowane, więc zarówno oficerowie nadzorujący niezależne media głównego nurtu, jak i konfidenci poprzebierani za redaktorów molestujących, ćwierkają z klucza dorobionego do aktualnej mądrości etapu.

Tymczasem wystarczy tylko skojarzyć wiadomości podawane przez niezależne media głównego nurtu, żeby nie tylko spenetrować prawdę, gdzie znajduje się złowrogi Putin, ale nawet dołożyć mu jeszcze jedno przewinienie do listy popełnionych przezeń zbrodni.

Oto w Krapkowicach na Opolszczyźnie zaginęła 17-letnia Wiktoria. Jak wyszła z domu 10 marca, tak dotychczas się w nim nie pojawiła. Tymczasem zimny rosyjski czekista Putin, który jeszcze do 10 marca podobno spotykał się niepublicznie a to z jakimiś dygnitarzami, a to z kobietami – od 10 marca nie spotyka się z nikim. Czyż nie jest to nieomylny znak, że porwał 17-letnią Wiktorię z Krapkowic? Jasne, że tak – jednak w takim razie nie tylko wtargnął na terytorium jednego z państw NATO osobiście, ale w dodatku pewnie w asyście „zielonych ludzików”.

Ciekawe, czy tubylczy bezpieczniacy, zajęci kręceniem lodów, wzajemnym podsrywaniem się i przepychaniem w walce o lepszy dostęp do koryta, w ogóle o tym wiedzą – a jeśli wiedzą – czy obmyślają, jakby tu dać mu odpór, czy też obmyślają sposoby jakby tu podpisać ruską volkslistę?

Stanisław Michalkiewicz
http://www.michalkiewicz.pl